Dzisiaj przychodzę z tutorialem na piórnik lub niewielką kosmetyczkę, wszystko zależy od waszego zapotrzebowania. A że rok szkolny niedawno się zaczął, to być może ten krótki instruktaż okaże się pomocny. Nie ukrywam, że ciężko było uchwycić na zdjęciach wszystkie kroki, więc mam nadzieję, że jakby co to trochę podpowie wam intuicja ;-) Piórnik spełni się w roli schowka na różne drobiazgi, kosmetyczki czy w wersji nieco pomniejszonej jako etui na klucze. Może akurat skusicie się na uszycie czegoś podobnego dla siebie czy swoich bliskich :-) Jeśli tak to koniecznie dajcie znać!
Potrzebujemy:
- dwóch różnych kawałków materiału (wierzch i podszewka)
- zamek (odprułam ze starego ciucha, to fajny patent na odzyskiwanie guzików, materiału, itp)
- linijka
- brystol (lub kawałek kartonika, no chyba że chcecie od razu rysować na materiale, ale z brystolem jest szybciej, bo tylko raz trzeba wymierzyć)
- ołówek (lub coś innego do pisania)
- kreda krawiecka lub znikający pisak do materiału
- nożyczki
- maszyna do szycia (lub igła i nitka)
- stopka do wszywania zamków (choć bez pewnie też dałoby radę, ale nie podpowiem, bo nie próbowałam)
Wycinamy cztery prostokąty, po dwa z jednego materiału. Najlepiej jest najpierw narysować na kawałku brystolu czy innej sztywniejszej kartki wymiar jaki mniej więcej ma mieć nasz piórnik (pamiętajcie o szwach), a później dany szablon przyłożyć do materiału i odrysować, dzięki temu nie trzeba po raz kolejny wszystkiego wymierzać. Swój szablon rysowałam tak "na oko", a po tym specjalnie zmierzyłam, żebyście zobaczyli jakie mniej więcej mój piórnik ma wymiary.
Teraz przykładamy jeden z materiałów do brzegu zamka, na zasadzie prawa do prawej (czyli ładniejszą stroną materiału do górnej strony zamka) i zszywamy wzdłuż jak idą szpilki na zdjęciu.
Dobrze jest mieć stopkę do wszywania zamków.
Następnie przykładamy kolejny kawałek materiału do drugiej stronie zamka (ale nadal na prawej) w taki sam sposób jak ten poprzedni. I zszywamy.
Po zszyciu dwóch kawałków materiału do zamka, tak to ma wyglądać. To będzie nasza góra piórnika.
A od drugiej strony wygląda to tak.
Teraz wszywamy trzeci kawałek materiału (podszewkę piórnika) do lewej (czyli tej dolnej) strony zamka.
Tak dla wyobrażenia - tak to powinno wyglądać na tym etapie.
I wszywamy czwartą część materiału do ostatniej wolnej strony zamka.
Po wszyciu wszystkich kawałków materiału nasz piórnik prezentuje się tak. (Piórnik można uszyć jeszcze szybciej, zszywając za jednym razem zarówno wierzchnią część piórnika jak i podszewkę, ale rozłożyłam to na części pierwsze, żeby łatwiej było wyjaśnić i pokazać na zdjęciu. Jeśli wszystko rozumiecie, to możecie zrobić po prostu jedno szycie po każdej ze stron zamku, nie będzie trzeba każdego materiału doszywać osobno)
A teraz przykładamy ten sam materiał do tego samego materiału, czyli u mnie zygzak do zygzaka (prawa do prawej) i podszewka do podszewki (prawa do prawej). Przypinamy szpilkami na dole, żeby materiał się nie ruszał i zszywamy brzegi.
Tak to ma wyglądać. Zszyty brzeg (dół) zygzaka i podszewki.
A teraz trzeba wywinąć materiał jak na zdjęciu. Ciężko to pokazać na zdjęciu, dlatego wierzę, że trochę popróbujecie i się uda ;-) Możecie rozpiąć zamek, jak będziecie wywijać materiał. Ma to wyglądać tak, że lewa strona podszewki ma stykać się z lewą stroną zygzaka, a zamek również ma być na lewej stronie.
A następnie zszywamy boki (tak jak na zdjęciu idą szpilki). Uważajcie, jak będziecie szyły po zamku (bo szew tak przechodzi), zwolnijcie maszynę, żeby igły nie połamać. Aha! I koniecznie bardziej rozepnijcie zamek niż ja na zdjęciu, bo później możecie już go nie otworzyć! sporo musiałam się namęczyć...
Tak wygląda nasz piórnik na lewej stronie. Odcinamy nadmiar materiału, przycinamy zamek (o ile macie za długi). I możemy brzeg obrzucić overlockiem albo zygzakiem.
Teraz pozostało tylko wywinąć piórnik na prawą stronę. I gotowe :-)
I możemy cieszyć się nowym drobiazgiem wykonanym własnymi rękoma :-)
Starałam się pokazać i wytłumaczyć wszystko jak najjaśniej,wyszło trochę chaotycznie, ale nigdy nie byłam dobra w tłumaczeniu komuś czegokolwiek. A tak przy okazji robienia zdjęć naszła mnie taka myśl, że najłatwiej byłoby to wszystko pokazać na filmiku, jak kiedyś uda mi się zrozumieć jakikolwiek program do montowania, to wtedy się może odważę. Póki co pozostaję na etapie, że "chciałabym" ;-)
I jak Wam się podoba mój nowy "uszytek"?
Ja nie mam smykałki do takich robótek, ale podoba mi się i super efekt wyszedł. Sama bym taki nosiła :)
OdpowiedzUsuńDzięki :-) Też będę nosić albo pozostanie w domu na walające się wszędzie długopisy ;-)
UsuńJesteś bardzo precyzyjna, uszycie takiego "uszytka" wcale nie jest takie proste:)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom to jest prostsze niż się wydaje :-)
UsuńSuper, przydałby mi się taki piórnik :)
OdpowiedzUsuńWięc zapraszam do zrobienia samemu :-)
Usuńja niestety jestem beztalenciem w tej kwestii ;)
OdpowiedzUsuń:-))
UsuńThat's just adorable :)
OdpowiedzUsuńwww.pinkwhistle.com.pl
Thanks! :-)
Usuńale to ładne :) i pomysłowe
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
Usuńgenialny jest! zazdroszczę kreatywności i zdolności :D
OdpowiedzUsuńMiło to słyszeć :-)
UsuńPiekny piorniczek:-)
OdpowiedzUsuńSzkoda,ze mam dwie lewe rece, bo podoba mi sie bardzo!
Może jednak warto spróbować, wbrew pozorom wcale nie jest trudny ;-)
Usuńrewelacja, zdolniacha z Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńUroczy <3 Chciałabym się kiedyś nauczyć szyć.
OdpowiedzUsuńWięc rada jest jedna - próbuj, próbuj, próbuj! :-))
UsuńCiemno to widzę ;D
UsuńJak nie spróbujesz, to się nie dowiesz ;-)
UsuńA może jednak warto spróbować? ;-)
OdpowiedzUsuńJak na razie daleko mi do szycia, a i piórników nie używam, kosmetyczkę mam, także na szczęście nie jest mi potrzebny, aż tak :D Ale wygląda naprawdę świetnie ;)
OdpowiedzUsuńW sumie to też nie potrzebowałam, ale samemu zrobiony cieszy bardziej ;-)
UsuńGdybym jeszcze miała tyle talentu i cierpliwości.. ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny piórnik:-) Jestem antytalenciem krawieckim i zazdroszczę Ci takich zdolności :-)
OdpowiedzUsuńDopiero się uczę!
UsuńKiedyś widziałam podobny piórnik i bardzo mnie zauroczył, myślałam o tym, gdzie taki kupić, a nawet nie pomyślałam, zeby stworzyć go sama! Jest przepiękny, uroczy i samo to, że zrobiony własnoręcznie sprawia że jest wyjątkowy :)
OdpowiedzUsuńWięc do dzieła :-))
Usuńjaki ładny :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyszedł! :))
OdpowiedzUsuńprzydałby mi się taki, ale raczej sama tak ładnie nie zrobię..
http://triviaaboutme.blogspot.com/
Warto spróbować! :-)
UsuńTak sobie właśnie ostatnio planowałam zrobić taki piórnik. :P
OdpowiedzUsuńWięc trafiłam idealnie :-))
UsuńJest piękny masz talent :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie super :)
OdpowiedzUsuńale fajnie wyszło! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda ;) ja nie mam smykałki do takich 'pierdółek'. Kiedyś uszyłam dla narzeczonego serduszko... powiem szczerze, zbyt piękne nie jest, ale twardo wisi u niego na lampie, haha :D
OdpowiedzUsuńI super że trzyma na wierzchu, a nie chowa gdzieś po szufladach czy coś :-))
UsuńŚwietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPiórnik jest genialny ;))
Genialny jest! I następny tutorial poproszę na YouTube! ;)
OdpowiedzUsuńZanim ogarnę program do montowania, to pewnie z rok minie ;-)
UsuńŚwietny pomysł :) super wygląda!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł:)
OdpowiedzUsuńMoja mama szyje zawodowo, więc zdarzało mi się uszyć z nią podobne rzeczy ;) Tylko tak się zastanawiam, że zawsze w takich kosmetyczkach/piórnikach nie robiłam podszewki...
OdpowiedzUsuńMoże po prostu ten krok był pominięty :-)
UsuńŁadny ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z chęcią nym spróbowała , ale niestety nie posiadam maszyny ;(
OdpowiedzUsuńhttp://krze20.blogspot.com/
Ja kiedyś ręcznie wszystko szyłam, nawet torebki ;-)
UsuńRewelacja!!! Możesz szyć rodzinie piórniki i kosmetyczki i prezenty urodzinowe i świąteczne masz z głowy :-) A najlepsze jest to, że nie muszisz zdawać się na łaskę producentów, tylko sama decydujesz o wzorze i fasonie :-)
OdpowiedzUsuńHaha, zgadza się :-)
Usuńswego czasu uszylam jeden i mam do dzis:)
OdpowiedzUsuńO proszę! I super :-)
Usuńwyszło świetnie:D aż ma się samemu ochotę uszyć cosik:D
OdpowiedzUsuńWięc do dzieła :-)
UsuńAle jesteś zdolna!!! Wstyd się przyznać, ale ja nie umiem nawet przyszyć guzika... Chyba wybiorę się do Ciebie na przeszkolenie :)
OdpowiedzUsuńChodź! :-)))
UsuńSuper wyszło ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńsuper ;) gratulację za kreatywność ;) Podoba mi się
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć :-)
UsuńŚwietnie Ci wyszło! Jeszcze ładniejszy niż te w sklepie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, xx
http://clarkyss.blogspot.com/
Cieszę się, że się podoba :-)
Usuńjest boski <3 bardzo mi się podoba ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia :)
Anru,
Hej Aniu,
OdpowiedzUsuńja nie o uszytkach, choć piórniko-kosmetyczki świetne. :> Czy mogłam prosić o podanie przepisu na instagramowe placuszki z serka waniliowego? Pliiss :)
Buźka, dobrego dnia!
Ania
Placuszki z serka (ja dałam dwa danio) i zapomniałam dać proszek do pieczenia, więc może dlatego moje nie wyrosły i były takie płaskie ;-) a zamiast łyżeczki cukru, dodałam trochę cukru waniliowego.
Usuńhttp://kolorowy-swiat-magdy.blogspot.com/2015/03/pychota-placuszki-z-serka.html?showComment=1427049450410#c1340231650789111915
Dziękuję :D
UsuńŚliczny! Niestety nie mam takich zdolności i chyba nie udałby mi się taki piękny :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, ja robiłam po raz pierwszy :-)
UsuńFajny patent :)
OdpowiedzUsuńświetny tutorial :)) piórnik super:))
OdpowiedzUsuńCudnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł :) Ładnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńhttp://valerysdailyinspiration.blogspot.com
zdolna :) ja nie mam cierpliwosci do szycia ;p
OdpowiedzUsuńTeż czasem nie mam ;-)
Usuńwszechstronnie uzdolniona :)łady ten piórnik
OdpowiedzUsuńDzięki :-))
Usuń