Ostatnio wspominałam, że mam sporo książek już przeczytanych, ale niezrecenzowanych. Nagromadziło mi się ich sporo w czasie, gdy na blogu była totalna cisza. Czasem też po przeczytaniu danej książki, odkładam ją na bok, mówiąc sobie - napiszę o niej później. Później zazwyczaj nie następuje. Tylko stos "do recenzji" rośnie. A urósł już do ponad 50 książek. Co odbiera mi chęć sięgnięcia po coś nowego do czytania. Więc mam nadzieję, że takimi zbiorczymi recenzjami prędzej czy później rozprawie się z tym moim całkiem sporych rozmiarów "stosikiem". Na początek coś lekkiego, przyjemnego i niewymagającego. Czyli o kilku powieściach miłosnych vel romansidłach - jak kto woli. Myślę, że w tę jesienną porę nie ma nic lepszego niż odmóżdżająca książka, ciepły koc i kubek czegoś gorącego do picia. Chyba zgodzicie się ze mną? :-)
NIKT MI SIĘ NIE OPRZE - Susan Elizabeth Phillips
Po raz pierwszy miałam do czynienia z Susan Elizabeth Phillpis. Ale chcę więcej! Przyznaję się, że robiąc ostatnie książkowe zamówienie, wrzuciłam tę książkę jako ostatnią do koszyka, trochę taka "zapchaj-dziura", bo brakowało mi kilku złotych do skorzystania z darmowej wysyłki ;-) I z góry założyłam, że będzie nudna. Już co do samego tytułu i opisu nie do końca byłam przekonana. Początek też jakoś mnie nie zachwycił. Ale nic bardziej mylnego. Dawno nie czytałam czegoś równie zabawnego.
Meg przyjeżdża do niewielkiego miasteczka na ślub swojej przyjaciółki. Wkracza w świat bogaczy. I ludzi "idealnych". Ale w tym poukładanym życiu coś idzie nie tak. Ślub się nie odbywa, a za wszystko obwiniana jest Meg, przez co staje się najbardziej znienawidzoną osobą. Najchętniej by stamtąd po prostu uciekła, ale nie może, bo jest totalnie spłukana. I tu zaczyna się cała akcja. Główna bohaterka jest trochę jak Bridge Jones, zabawna, roztargniona, zwariowana i nie wie, co właściwie ma począć ze swoim życiem. Wszystko w tej książce mi się podobało - ciekawi bohaterowie, dialogi czy opisane wydarzenia. Bardzo polecam. Mam nadzieję, że tak jak ja nie raz się przy niej uśmiechniecie. Albo przestraszycie ;-)
WŁOSKIE ZARĘCZYNY - Santa Montefiore
"Włoskie zaręczyny" to opowieść tocząca się w niewielkim włoskim miasteczku, gdzie opisy widoków, krajobrazów, smaków i zapachów powodują, że chciałoby się tam być. Zobaczyć to wszystko, poczuć, dotknąć.
I właśnie tam ucieka główny bohater, Luka. Przechodzi kryzys. Czterdziestokilkuletni, po rozwodzie, z nie najlepszymi kontaktami z dziećmi, a na dodatek rzucił pracę. Chce się zastanowić co dalej. Tęskni za swoją dawną miłością. Ale tu we Włoszech zaintrygowała go pewna kobieta z małym chłopcem. Jest też stary pałac i mały domek w ogrodzie, skrywający swoje tajemnice. Jest sporo bohaterów. I ich historii. Na brak wątków narzekać nie można. Ale nic nie jest takie jakie się wydaje. Więc krótko mówiąc - w książce dzieje się wiele, nie jest ani trochę nudna, czytało się szybko, z zaciekawieniem, nieco zagadkowa. Bardzo polecam!
POSZUKIWANIA - Nora Roberts
Wielokrotnie już powtarzałam, że mam słabość do książek Nory Roberts. Lubię jej lekkie pióro. I to jak miesza wątki miłosne z tymi kryminalnymi. Wiem też, że spędzę przy niej miło czas i nie zawiodę się, że książka będzie nudna. Przewidywalna i dość banalna tak, ale nie nudna. Tym razem nie było aż tak przyjemnie jak zawsze. Muszę przyznać, że książka podobała mi się najmniej z tych kilku powieści Roberts, które mam już za sobą. I sama nie wiem, czy po prostu jest słabsza, czy może u mnie nastąpiło tzw. zmęczenie tematu.
"Poszukiwania" opowiadają o kobiecie, która prowadzi szkołę dla psów oraz wraz ze swoimi czworonożnymi przyjaciółmi tropi zaginionych ludzi. Jest też jedyną ofiarą mordercy, której udało się uciec z jego rąk tuż przed śmiercią. Morderca siedzi w więzieniu, a ktoś znów zabija według jego schematu i nieuniknione jest, że będzie chciał dokończyć swojego dzieła. W jej życiu pojawia się też nowa miłość, której na początku się opiera. I jak dla mnie trochę tego wątku miłosnego było tym razem za dużo. I jakoś mniej trzymała w napięciu. Dlatego taki mały minusik jej dałam. Mimo tego że książka podobała mi się nieco mniej niż inne powieści autorstwa Roberts, to i tak podobała mi się na tyle, że jak najbardziej do niej zachęcam.
ZDRADA - Danielle Steel
Danielle Steel kojarzy się z książkami dla starszych pań, które podczytują ją, prowadząc nudne typowo domowe życie. Trochę mnie ten stereotyp zniechęcał do sięgnięcia po nie. A właściwie do jej przeczytania, bo ta książka musiała przeleżeć prawie dwa lata, aż w końcu do niej zajrzałam. No i żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej. Bo ta historia nie jest w niczym gorsza od historii innych - mniej stereotypowych- autorów.
Jak sam tytuł podpowiada książka jest o zdradzie. Nie tylko tej miłosnej ale i przyjacielskiej. Główna bohaterka prowadzi szczęśliwe życie. Jest reżyserką, a jej filmy są doceniane. Właśnie pracuje nad następnym, gdy nagle jej życie rozpada się kawałek po kawałku. Okazuje się, że ktoś od dawna ją okrada. A facet nie pozostaje wierny. "Zdrada" to opowieść o tym, jak często żyjemy w nieświadomości, co tak naprawdę dzieję się wokół nas. I że nawet po latach może okazać się, że najbliższe osoby są nam zupełnie obce. Polecam.
DZIĘKUJĘ ZA WSPOMNIENIA - Cecelia Ahern
Chyba wszyscy znają Ahern i jej słynną książkę "Ps. Kocham Cię", więc to moje kolejne spotkanie z tą autorką. "Dziękuję za wspomnienia" opowiada o dwojgu ludzi, którzy z dnia na dzień pamiętają, lubią, a nawet potrafią robić rzeczy, z którymi nigdy nie mieli do czynienia. A dzieję się tak przez zupełny przypadek, a właściwie wypadek. Historia nierealistyczna ale całkiem urocza. Jednak moją największą sympatię wzbudził ojciec głównej bohaterki. Starszy człowiek, taki prawdziwy, z tymi wszystkimi przyzwyczajeniami, obawami i radością dziecka. Aż czasem na wzruszenie mnie brało, sama nie wiem dlaczego. Książka jest lekka, przyjemna, szybko się czyta, więc jak wpadnie wam w ręce to koniecznie przeczytajcie.
CZYTAŁYŚCIE KTÓRĄŚ Z POWYŻSZYCH KSIĄŻEK?
Żadnej z tych książek nie czytałam, ale zainteresowała mnie książka "Poszukiwania" Nory Roberts. jestem fanka kryminałów, a tam zauważyłam taki wątek, więc chętnie po nią sięgnę, kiedy uporam się z moją stertą książek z biblioteki. Bardzo lubię czytać ;) Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńWięc życzę miłego czytania :-)
UsuńJestem ciekawa "Włoskich zaręczyn" ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :-)
UsuńBardzo ciekawe propozycje:) Musze zaopatrzyć sie w te "włoskie zaręczyny".
OdpowiedzUsuńuściski serdeczne
Polecam :-)
UsuńNie czytałam żadnej z nich , ale też dobrze czyta mi się Norę Roberts.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio głównie sięgałam po thrillery , choć trafiła mi się rewelacyjna książka obyczajowa, bardzo ciepła :-)
"Alfie, kot wielorodzinny" polecam
Nie słyszałam o niej, ale chętnie sięgnę, dzięki :-)
Usuńnaprawdę polecam Aniu :-)
UsuńCiekawa pozycją jest tez "Klara i półmrok " Somozy . Interesująca koncepcja, myślę, że przypadnie Ci do gustu :-*
Nie czytałam nic dawno, a chętnie sięgnęłabym po coś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Jeśli chcesz coś lekkiego, to namawiam na którąś z powyższych propozycji :-)
UsuńRównież lubię poczytać w jesienne, ciemne wieczory, pod kocykiem :)
OdpowiedzUsuńTego typu książek raczej nie czytam, ale może jak nadrobię swoje zapasy książkowe to po którąś sięgnę i zobaczę :)
Życzę Ci miłych wieczornych wrażeń z książką.
Dziękuje i wzajemnie :-)
UsuńStrasznie mnie zainteresowałaś książką zdrada i chyba po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że również ci się spodoba :-)
UsuńTa książka "Zdrada" kusi i to bardzo! Czytałam dwie książki Cecelii Ahern, a mianowicie "Love, Rosie" oraz "Kiedy Cię poznałam. Lecz obie nie przypadły mi za bardzo do gustu, były takie nudne.
OdpowiedzUsuń__
http://clarkyss.blogspot.com/
Wiadomo, każdy lubi co innego :-) tych wymienionych przez ciebie nie czytałam, więc nie mam porównania :-)
UsuńPrzeczytałam "Poszukiwania". Ksiązka taka sobie, oczekiwałam od niej więcej.
OdpowiedzUsuńTeż oczekiwałam więcej, ale nie była taka zła :-)
Usuńuwielbiam Norę- ostatnio czytałam jej książkę, gdzie bohaterowie żyli na Ranczu :D Świetna była, muszę sięgnąć po tą pozycje :)
OdpowiedzUsuń"Czarne Wzgórza"?? Jeśli tak to chyba moja ulubiona książka Nory :-)
UsuńCzytałam tylko Ahern spośród książek (a czytałaś jej powieść "Zakochać się"? też jest cudowna!), które wymieniłaś, będę musiała kiedyś sprawdzić inne autorki :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale chętnie sięgnę, dzięki :-)
Usuńuwielbiam powieści C.Ahern!:)
OdpowiedzUsuńCzytałam 3 jej książki i wszystkie mi się podobały :-)
UsuńJa w końcu kończę czytać jedną i zabieram się za jakiś horror, bo dawno nie sięgałam po ten gatunek. ;-)
OdpowiedzUsuńA ja już dawno nie czytałam niczego historycznego :-)
Usuń"Włoskie zaręczyny" mam i czeka na przeczytanie. Zobaczyłam tą książkę kiedyś u Ciebie, wspominałaś chyba, ze Twoja mama ją czytała, to i ja się skusiłam ;)
OdpowiedzUsuńTak! Miło że pamiętasz! :-)
Usuń" poszukiwania : - piękna okładka :)
OdpowiedzUsuńRównież mi się podoba :-)
UsuńO ile nigdy nie sięgałam po książki Nory Roberts, tak tym wpisem mnie zaintrygowałaś. Miłego dnia ! :)
OdpowiedzUsuńWięc namawiam :-) Zwłaszcza do "Czarne Wzgórza" albo "W samo południe" :-)
Usuń"Nikt mi się nie oprze" czytam właśnie po raz drugi :) bardzo lubię książki Susan, w końcu odrobina romantyzmu należy się każdej kobiecie :)
OdpowiedzUsuńI 50 książek do recenzji? Ja się przerażałam moimi dwudziestoma ;D
trochę wymknęło mi się to z pod kontroli ;-) ale mam nadzieję, że takimi wpisami nadrobię ;-)
Usuń"Włoskie zaręczyny" mnie zaciekawiły :) Cecelie Ahern bardzo lubię, czytałam jej dwie albo trzy książki ;)
OdpowiedzUsuńJa również :-) A "Włoskie zaręczyny" polecam :-)
UsuńGreat post dear!!
OdpowiedzUsuńI'm following you on GFC and Google +
mystylishcorner.blogspot.ba
Z książkami to Ty chyba nigdy się nie rozstajesz :)
OdpowiedzUsuńOstatnio wręcz przeciwnie, w tym miesiącu tylko jedną przeczytałam...
UsuńNiestety nie znam;>
OdpowiedzUsuńniestety nie czytałam żadnej :<
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=z681bdoZz_w
ojj przepraszam za link nie miał tu trafić ;) ale fajna nutka jak lubisz Adele ;)
OdpowiedzUsuńLubię! Więc chętnie posłucham :-))
UsuńChętnie przeczytałabym Zdradę i Włoskie Zaręczyny, muszę gdzieś poszukać tych książek :)
OdpowiedzUsuńObie były z biedronki ;-)
UsuńSuper pozycje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://www.simplethingsbyjok.com/
Nie przeczytałam żadnej z opisanych przez Ciebie książek, ale do Nory Roberts cały czas próbuję się przekonać. Po "Błękitnym dymie", który niezbyt przypadł mi do gustu, czeka na mnie "Świadek" jej autorstwa. Mam nadzieję, że bardziej mi się spodoba :-)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że może ci się nie podobać, mam za sobą jej cztery książki i wszystkie są do siebie podobne ;-)
UsuńNikt mi się nie oprze nie jest takim typowym romansidłem, więc jak najbardziej zachęcam :-)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej z wyżej wymienionych, ale chyba skuszę się na "Poszukiwania" przez moją słabość do kryminałów ;)
OdpowiedzUsuńTypowy kryminał to nie jest, posiada wątek kryminalny jedynie ;-)
UsuńZ chęcią przeczytałabym książkę Cecelii Ahern i Nory Roberts, którą pokazałaś. Czytałam już książki tych autorek wcześniej i były bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńWięc myślę, że te również mogłyby ci się spodobać :-)
UsuńNie znam żadnej z tych książek :)
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę poznać książkę Montefiore:)
OdpowiedzUsuń