I tak wygląda moja pierwsza w życiu dynia. Cieszę się jak dziecko. Mimo tego że i tak nie zostanie ze mną. To wreszcie mogę powiedzieć, że mam to za sobą. A jak na pierwszy raz przystało, może nie jest najpiękniejsza, ale i tak mi się bardzo podoba. Spodziewałam się, że wyjdzie dużo gorzej (albo nie wyjdzie wcale) ;-)
Pytałyście ostatnio o lampy, żebym pokazała różnice, itp, więc poniżej wrzucam dwa zdjęcia dla porównania. Pierwsze zrobione jest przy użyciu lampy (jednej, bo drugiej nie chcę mi się rozkładać), a drugie przy zwykłym świetle w pokoju (niestety u mnie jest ciemno i pomarańczowo). Zaznaczę, że w chwili robienia zdjęć była godzina ok. 20. Zdjęć nie przerabiałam ani nie rozjaśniałam. Więc same widzicie, że różnica jest ogromna.
Wycinamy górę. Taką a'la czapeczkę. Możemy na okrągło albo w formie zygzaka jak u mnie. Najlepiej najpierw naszkicować sobie delikatnie ołówkiem, nie pomylimy się i łatwiej później odcinać.
A tutaj Laki pomocnik. Zaciekawiony wszystkim.
Ściągamy górę i odcinamy przyczepiony do niej miąższ.
Następnie wyciągamy całe wnętrze. Pestki możemy ususzyć w piekarniku. Co z resztą, czy jest przydatna, to nie mam pojęcia, nie podpowiem.
Jak już mamy dynię pustą, to szkicujemy na niej wzór, jaki chcemy wyciąć.
No i ostrożnie wycinamy.
I tak oto prezentuje się skończona dynia :-)
Tematem dzisiejszego wpisu miała być dynia, ale prawda jest taka że to Laki próbował być na pierwszym planie. Jest niemal na każdym zdjęciu. A jak nie on cały, to chociaż nos, ogon, kawałek łapy...Całkiem zabawny jest w tym swoim całym zaciekawieniu i obserwowaniu nieznanego ♥
MIŁEGO WEEKENDU!
Ale strasznie FAJNA dynia!!! Rewelacyjna!!!
OdpowiedzUsuńmiłego i wesołego Halloween:)
Dzięki i wzajemnie :-)
UsuńDynia bardzo ładna :) Ja pierwszy raz wycinałam rok temu, w tym roku nie zdążyłam :)
OdpowiedzUsuńWięc mam nadzieję, że za rok się uda :-)
UsuńAle fajna dynia! :-) Mnie zawsze zastanawia jak niektórzy mogą być tak precyzyjni! Wasza dynia była miękka czy miała twardą skorupę? Nie wyobrażam sobie wycinać taką dynię, jak ostatnio kupiłam w warzywniaku... Twarda była z niej sztuka.
OdpowiedzUsuńTo fakt, te precyzyjnie wycięte dynie są do pozazdroszczenia, ale może to praktyka, technika albo cierpliwość :-) A nasza dynia była chyba w miarę miękka, bo nóż gładko wchodził, więc dość łatwo się ją wycinało :-)
UsuńSuper ci ta dynia wyszła :) A jeśli chodzi o zdjęcia to różnica rzeczywiście jest kolosalna :)
OdpowiedzUsuńwww.Anita-Turowska.blogspot.com
Cieszę się, że teraz mogę robić zdjęcia też po zmroku :-)
UsuńWow świetnie ci wyszła!
OdpowiedzUsuńwyszła super:)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie mam talentu do takich rzeczy. Świetnie Ci wyszła, jak kupna :D
OdpowiedzUsuńPS Pies mnie urzekł ^^
KLIK
To naprawdę łatwe :-)
UsuńAle fajna!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna! Nigdy jeszcze nie robiłam takiej dyni :)
OdpowiedzUsuńA my pierwszy raz, fajna sprawa, polecam na przyszłość :-)
UsuńŁadnie wygląda :) Widzę, że miałaś świetne pomocnika :))
OdpowiedzUsuńTaki pomocnik-przeszkadzacz ;-)
UsuńTeż nie ustrajam, dynia powędrowała jako dekoracja dalej :-)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda :D
OdpowiedzUsuńRobię co roku dynie i jeszcze nigdy taka ładna mi nie wyszła! I w tym roku z powodu suszy, nie urosła mi na ogrodzie taka kształtna jak bym chciała. :P
OdpowiedzUsuńNa pewno były ładne! :-)
UsuńA ja muszę się przyznać, że nigdy nie wycinałam dyni :(
OdpowiedzUsuńAle Tobie to super wyszło i fajnego pomocnika miałaś :D
Zostaję na dłużej! :D
A ja pierwszy raz :-)
UsuńWspaniale Ci wyszło jak na pierwszy raz, w życiu bym nie powiedziała, że nigdy dyni nie wykrawałaś ;) cudo! Jedna z ładniejszych jakie widziałam, serio ;)
OdpowiedzUsuńA jaki Laki strasznie zainteresowany ;) bacznie się przygląda i pewnie ciutkę przeszkadzał :D
Co do zdjęcia z lampą i bez to jest diametralna różnica, wow !
Cały czas siedział z nosem przy dyni, nie wiem czy myślał, że to piłka czy może coś smacznego dla niego do jedzenia ;-) Różnica w zdjęciach spora, bo mam chyba takie ziemne żarówki w domu. Jak robię zdjęcia wieczorem np. u mojej mamy - to wychodzą dużo ładniejsze niż u mnie. Jaśniejsze i nie są pomarańczowe. Więc w dużej mierze zależy to od tego jakie mamy żarówki/żyrandole/lampki w domu ;-)
Usuńfajnie wyszła
OdpowiedzUsuńŚwietna i na prawdę upiorna ;)
OdpowiedzUsuńtak, pieski zawsze pomocne! :D uwielbiają wtykać wszędzie nosa :)
OdpowiedzUsuńale piękna ci dynia wyszła!
Nos musi być wszędzie! Już dawno nie był tak czymś zaciekawiony ;-)
Usuńwyszła rewelacyjnie :-) Nie dziwię Ci się Aniu,że jesteś z niej dumna :-)
OdpowiedzUsuńBo naprawdę mi się podoba :-)
Usuńjak na pierwszy raz wyszła Ci Aniu rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńwow robi wrażenie
OdpowiedzUsuńAle świetna :) ja nigdy nie zrobiłam swojej :/
OdpowiedzUsuńWięc może za rok się uda! :-)
Usuńzdolniacha :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci to wyszło! <3
OdpowiedzUsuńSuper! Nigdy nie wycinałam Dyni!
OdpowiedzUsuńhttp://www.styleformankind.com/
A ja po raz pierwszy :-)
UsuńPiękna dynia Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńAle super Ci wyszła ta dynia!
OdpowiedzUsuńChyba muszę spróbować za rok, bo teraz same małe tylko spotkałam :(