Potrzebujemy:
- 550 g mrożonego rozdrobnionego szpinaku
- ok. 250 g sera feta
- 2-3 ząbki czosnku
- mleko
- mąka
- jajko
- sos czosnkowy (zamiast koperku dodałam suszonej bazylii)
Smażymy naleśniki. Szpinak wrzucamy na patelnie i dusimy do momentu odparowania wody. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek oraz rozdrobniony ser feta. Nie solimy, bo feta jest już wystarczająco słona. Chwilę jeszcze smażymy. Nakładamy szpinakowe nadzienie na naleśnik i zawijamy w rulon. Tak przygotowane naleśniki podsmażamy na patelni do zarumienienia. Możemy podać z sosem czosnkowym.
Z podanych składników wyszło ok.12 naleśników.
SMACZNEGO!
A Wy lubicie szpinak? :-)
Uwielbiam szpinak!!! Ale mi zrobiłaś smaka teraz!!! Wygląda przesmacznie!!!!! <3<3<3
OdpowiedzUsuńJedzenie czasem potrafi kusić :D
UsuńAle muszą być pyszne!:) Z chęcią wypróbuję przepis;D
OdpowiedzUsuńZachęcam i cieszę się bardzo :D
UsuńWyglądają bardziej jak krokiety ;) Na pewno są pyszne. Lubię szpinak i fetę. Częściej jem pierogi z tym połączeniem.
OdpowiedzUsuńwww.mojezycie-przedslubem.blogspot.com
Pierogów jeszcze nie jadłam, ale pewnie dlatego że nie potrafię ich zrobić, jak się nauczę, to na pewno wypróbuję, bo domyślam się, że są pyszne :D
UsuńAaa wyglądają przepysznie :D
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty, koniecznie muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńWięc mam nadzieję, że naleśniki będą smakować :D
UsuńDobrze, że zajrzałąm, podsunęłaś mi obiad na jutro, szpinak mam, tylko fetę muszę dokupić.
OdpowiedzUsuńNo i super, życzę smacznego :D
UsuńSiedzę głodna w pracy, burczy mi w brzuchu tak głośno, że chyba wszyscy słyszą, a Ty mi tu jeszcze takie pyszności proponujesz.... Szpinak - do pierogów, do zielonych naleśników (tzn do ciasta dodaję zmiksowany szpinak, wtedy wychodzi zielone), jako farsz do mararonu, jako farsz do naleśników, wrzucam także na grzanki :) Szpinak rulez!!!!!!
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takich zielonych pierogów - muszę koniecznie wypróbować :D
UsuńJa szpinak kocham! Dzieki za ten przepis :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co, oby smakowało :D
Usuńlubię szpinak ;)
OdpowiedzUsuńprzepysznie to wyglada ;)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda, ale nie przepadam za szpinakiem
OdpowiedzUsuńszpinak, fu :<
OdpowiedzUsuńlubie szpinak ! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam naleśniki ze szpinakiem, pyyyychotka:) A.
OdpowiedzUsuńPo prostu kocham, jak wszystko co ze szpinakiem <3
OdpowiedzUsuńojej jak to wygląda, uwielbiam naleśniki i szpinak również, więc to połączenie na pewno mi spasuję!!:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że właśnie tak będzie :D
Usuńależ mi narobiłaś kochana ochotki na nie mmmmm ♥
OdpowiedzUsuńNaleśniki jadłam jak do tej pory tylko takie zwykłe z dżemem, chociaż muszę przyznać że te też wyglądają ciekawie i pewnie równie dobrze smakują :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz wypróbować z innym farszem, ja prezentowałam jeszcze z parówką oraz z pieczarkami i serem - wszystkie są bardzo smaczne :)
UsuńAle mi narobiłaś ochoty na jedzenie ! :D Przepysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam nalesniki
OdpowiedzUsuńStwierdziłam, że odpiszę ci tu :D Nie wiem czy ten peeling antycellulitowy jest aż taki super... Mi się go okropnie używa... Do działania nic nie mam, ba użyłam pare razy... Ale mało ma w sobie drobinek, piana sie kremowa robi i tylko te drobinki przesuwasz, a nie "harujesz" po skórze... :( Jakoś mnie nie urzekł, a na opakowaniu pisze, że nr 1 w Polsce i takie tam ;P
OdpowiedzUsuńNo to dobrze wiedzieć, bo nie lubię delikatnych peelingów, lubię czuć, że coś tam się ściera :D
UsuńNo ja podobnie lubię czuć, że peeling jest ostry, a nie jeździ w te i we wte i nic nie robi :( Teraz mam problem co z nim zrobić :)
UsuńZużyj po prostu do codziennego mycia, jak tak robię z tymi "słabymi" peelingami :)
Usuńsmaczne musiały być !!! pozdr i zapraszam na nowy post
OdpowiedzUsuńNawet bardzo smaczne! :D
Usuńmniam, ale mi smaka narobiłaś :D
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie!:)) A można zastąpić czymś innym szpinak?
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy post z legginsami tetris;)
Bez szpinaku to już nie to samo ;]
UsuńMrrr uwielbiam szpinak!
OdpowiedzUsuńoh kobieto i jak się tu odchudzać? :C
OdpowiedzUsuńidę się nażreć :D
Zawsze można zacząć 'od jutra' ;]
Usuńo rety, muszę je zrobić!!! Aż mi w brzusiu zaburczało :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo :)
UsuńO widzę że smaczne i proste do zrobienia :) Uwielbiam szpinak choć ta wersja niestety zbyt kaloryczna dla mnie. Może jak juz w koncu będę mogła normalniej jesc to sie skusze raz w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej zachęcam :)
UsuńUwielbiam szpinak :) Musze koniecznie wypróbować twój przepis :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news;*
O jaaa. Ale wypas. Wygląda pycha. Spróbuje zrobić na pewno :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że naleśniki zasmakują :)
Usuńkocham szpinka, kocham fete!:) biorę przepis i to jutro będzie mój obiad!:)
OdpowiedzUsuńSuper! Życzę smacznego :D
UsuńZa fetę dałabym się pokroić, jednak szpinkak nadal pozostaje dla mnie niezbadanym "zjawiskiem" - "nie jadłam, nie wiem jak smakuje, ale wolę nie", tak to mniej więcej wygląda. :D Czas to zmienić! Naleśniczki wyglądają obłędnie, aż ślinka mi cieknie od samego patrzenia, więc czuj się winna mojej nowej miłości do szpinaku. :D Biedna mama, fanka szpinaku, jak jej pokażę ten przepis to przez miesiąc na obiad będziemy jedli tylko te naleśniki. :D
OdpowiedzUsuńTeż tak podchodziłam do szpinaku i całkiem od niedawna go jem, i muszę przyznać, że smakuje dużo lepiej niż wygląda :) A Mamą mnie rozśmieszyłaś, mam nadzieję, że wszystkim będzie smakowało! :D
UsuńMmm szponak:) Pszności:)
OdpowiedzUsuńw sumie to nie tylko pobyt bo ja tu mieszkam hihiih :)
OdpowiedzUsuńmmmmmm mniam mniam nalesniki wyglądają tak pysznie, że aż mi slinka cieknie!
Ojaaaa! Juz wiem co zrobie na obiad jutro:D Uwielbiam szpinak a to wygląda MEGA APETYCZNIE:D!!!
OdpowiedzUsuńSmacznego życzę :D
Usuńa ja nie lubię ani szpinaku, ani fety :(
OdpowiedzUsuńmmmm! super :) jeszcze takich nie jadłam, ale na pewno spróbuję! wygląda przepysznie :))
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło, może akurat Ci zasmakują jak i mnie :D
Usuńpyszności ;)
OdpowiedzUsuńKocham szpinak <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak! Robię naleśniki ze szpinakiem i pieczarkami! Świetny pomysł z fetą, muszą wypróbować. Aż naszła mnie ochota na naleśniki!
OdpowiedzUsuńA ja nie jadłam ze szpinakiem i pieczarkami, więc też z chęcią wypróbuję czegoś nowego :D
UsuńZauważyłam, że mamy strasznie podobny gust jeśli chodzi o jedzenie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak i jak najszybciej będę musiała wypróbować ten przepis! :) Czekam też na kolejne ;)
Bo to takie niekoniecznie zdrowe jedzenie, dlatego trafia idealnie w nasze kubki smakowe :D Życzę smacznego :D
UsuńUwielbiam naleśniki ze szpinakiem <3
OdpowiedzUsuńciekawe połączenie, nigdy nie jadłam nalesników ze szpinakiem ;d
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :D
UsuńMniam Mniam ale smacznie to wygląda :D uwielbiam szpinak ale takich naleśników jeszcze nigdy nie jadłam :) chyba w jakiś dzień wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej zachęcam :D
UsuńMmmmmmmm... jadłabym <3.
OdpowiedzUsuńmuszą być przepyszne
OdpowiedzUsuńmniam pyszności ;D. Jestem nowa , mam nadzieje ze bedziesz mnie czesto odwiedzac ;d
OdpowiedzUsuńFee... Nie cierpię szpinaku. :P
OdpowiedzUsuńMmmm uwielbiam to połączenie, wygląda pysznie, aż apetyt rośnie :)
OdpowiedzUsuńNo nie wytrzymam! :D
OdpowiedzUsuńJak pysznie wyglądaaaaają! :D Poproszę takiego naleśniczka :)).
Buziaki :*.
Zapraszam :D
Usuńdziękuję, pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńOjej, jak pysznie wyglądają! <3
OdpowiedzUsuńświetny blog i wpisy zapraszam do mnie http://fociaaa123.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńpycha!:)
OdpowiedzUsuńNaleśniki wyglądają bardzo smakowicie. Szpinak w połączeniu z fetą smakuje bardzo fajnie:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, genialne połączenie :D
Usuńszczerze ?
OdpowiedzUsuńtak doskonałych naleśników nie widziałam jeszcze
gratuluje że ci się chciało je tak dopieścic
i... yyyy zrobiłam się głodna :/
przez ciebie muszę iść do lodówki.. a jest 23:39
damn you !!!!
:P
Dziękuję bardzo :D Każda pora na jedzenie jest dobra ;]
UsuńPysznie wygląda,choć za szpinakiem raczej nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńa ja jeszcze śniadania nie jadłam i jestem taaakaaa głodna :D
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie ale niestety za szpinakiem nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńSzpinak zdecydowanie do mnie nie przemawia, ale wygląda smacznie ;]
OdpowiedzUsuńPycha!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs!:)
ja je wręcz uwielbiam !
OdpowiedzUsuńI ja się w nich zakochałam :)
Usuńfanką szpinaku z fetą jestem od niedawna i jak narazie mogę jeść go co 2 dni.a ciasto na naleśniki robię pół na pół z mąką kukurydzianą(reszta mąka zwykła).kapitalnie wyglądają takie żółciutkie placki do zielonego szpinaku w białe kropeczki hhmmmmmm
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Nigdy nie próbowałam naleśników z mąką kukurydzianą, ale widzę, że warto się skusić :D
UsuńJaka pyszna wersja naleśników :D
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie, na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńZachęcam bardzo i życzę smacznego :-)
Usuńna taki stary post trafiłam haha, ale przyciągnął mnie przepis, kocham naleśnik, kocham szpinak, kocham fetę. Połączenie idealne :)
OdpowiedzUsuńI ja kocham połączenie tych składników, jest przepyszne :-)
UsuńTwoje zdjęcia potraw są tak wykonane, że aż ślinka cieknie :D Świetne potrawy. Proste, szybkie i tanie, w sam raz na studencką kieszeń ;)
OdpowiedzUsuńI takie dania są właśnie najlepsze i najsmaczniejsze :-)
UsuńA ja wczoraj przeczytałam przepis i dzisiaj zrobiłam szpinak - u mnie się śmieją że to krowi placek :) Ale każdy wcina tylko teraz myślę czy ugotować do niego makaronu czy spróbować parę pierogów zrobić :)
OdpowiedzUsuńI makaron i pierogi są pyszne :-)
Usuń