Na książkę czekałam z niecierpliwością, nawet skorzystałam z opcji 'powiadom mnie' w internetowych księgarniach, by zakupić ją jak tylko się ukaże. I kupiłabym ją bez wahania w regularnej cenie, ale akurat tak się złożyło, że w księgarni Znak z okazji Dnia Książki można było kupić wszystko za połowę ceny i książka wyniosła mnie jedynie 17,45 (cena reg.34,90). A że dodatkowo dobrałam sobie 3 inne książki, to mogłam skorzystać z darmowego kuriera, więc dla księgarni należy się ogromny plus za tak pozytywne niespodzianki.
Joanna Sałyga założyła bloga
chustka.blogspot.com chwilę po tym, jak dowiedziała się, że ma raka. Jest to blog o walce z rakiem, o odchodzeniu, o cierpieniu, o miłości do syna i Niemęża. Odwiedzały ją miliony ludzi, bo dawała im siłę i wiarę, pokazywała że mimo choroby też można żyć szczęśliwie. Po jej śmierci wydano blog w formie książki. Od czasu do czasu podczytywałam jej wpisy i cieszę się, że ją mam, że mogę trzymać ją w ręku, czytać i wracać do niej w każdej chwili. To ogromną dawką wzruszeń, bo jak tu nie płakać, gdy czyta się takie słowa?!
- mamusiu, gdy już umrzesz, będę cię odwiedzał
na cmentarzu i będę cię nadal kochał.
- ja też będę cię zawsze kochać. i będę z tobą
wszędzie, wystarczy, że spojrzysz w niebo - ja tam
będę. będę na tobą czuwała i cię chroniła.
- a w deszczu będziesz?
- jasne! będę, przecież wiesz, jak lubię, gdy pada.
- to będę wychodził z wiaderkiem na dwór, będę
nabierał deszcz i zanosił go do swojego domu.
Muszę przyznać, że gdy na Wszystkich Świętych usłyszałam w wiadomościach, że Chustka nie żyje, to byłam w szoku, bo jeszcze kilka dni temu czytałam jej nowe posty i wierzyłam, że jeszcze będzie żyć i żyć... Była świadoma zbliżającej się śmierci
któregoś wieczoru posta nie napiszę. nie będzie go też nazajutrz ani dnia następnego. To smutne, że tak straszna choroba dotyka ludzi i jesteśmy wobec niej bezsilni. Chustka przeżyła ponad dwa lata, choć na początku dawano jej tylko trzy miesiące, była bardzo silną kobietą o specyficznym humorze, pokazała jak można pięknie umierać, mimo walki o każdy dodatkowy dzień, bo żyć chciała bardzo i miała dla kogo. Książki nie da się ocenić, bo nie można oceniać życia innych.
Przeczytałam ją płacząc, śmiejąc się, wzruszając, a przede wszystkim rozmyślając i uświadamiając sobie niektóre sprawy, o których nie miałam zielonego pojęcia. Książka była bardzo mi bliska, mimo że z rakiem nie miałam osobiście
styczności, ale walkę z rakiem przegrali rodzice mojego narzeczonego,
więc może dlatego każdy wpis tak chłonęłam i przeżywałam. Bardzo mi
przykro z tego powodu, bo ciężko mi wyobrazić sobie cierpienie i utratę
kogoś bliskiego. Dlatego kochajcie i doceniajcie swoich rodziców i
bliskich, bo nigdy nie możemy być pewni, co może przynieść nam następny
dzień. Książka jest jedną wielką lekcja pokory. Dzięki niej może nauczymy się, jak czerpać z życia garściami i jak łapać każdą chwilę. Jak żyć pięknie.
Kochanie, nie wiem, ile razy jeszcze dam radę wstać
z łóżka, by ci towarzyszyć w myciu się, podać
ręcznik, ogrzać na kaloryferze piżamkę.
ale wiem, że nigdy nikt nie zrobi tego tak jak ja.
nikt tak jak ja nie umyje ci plecków, nie nałoży pasty
na szczotkę, nie poprawi rękawów koszulki.
nikt tak jak ja nie okryje kołderką, nie wycałuje
i nie wyprzytula przed snem.
więc póki jestem, póki mogę, zrobię, co zechcesz.
to nie jest strata czasu, jasne, że nie, Syneczku...
Joanna udzielała się w Fundacji Rak'n'roll, założonej przez Magdę Prokopowicz,
która niestety też przegrała walkę z rakiem.
Kupując książkę Chustka, wspierasz Fundację Chustka.
Fundacja została powołana zgodnie z wolą Joanny, by walczyć z bólem i cierpieniem
osób umierających z powodu choroby nowotworowej. Fundacja chce zmienić
polską rzeczywistością i otoczyć ochroną przeciwbólową wszystkich cierpiących.
Ludzie chorzy na nowotwór nie umierają 'cicho'.
www.fundacjachustka.pl
Chustka to książka, o której nie da się zapomnieć,
która pozostawia ślad w naszym życiu.
Warto przeczytać!