Ostatnio pogoda do najprzyjemniejszych nie należy, bo za oknem jest szaro i ponuro, nadeszła ta jesień, której zdecydowanie nie lubię. Więc jednym z wieczornych umilaczy jest wanna pełna gorącej wody z dużą ilością piany. A to wszystko dzięki płynom do kąpieli z Avonu, które są moimi ulubionymi płynami. Co prawda jakoś nie często sięgam po płyny z innych firm, a to dlatego, że póki co nie trafiłam jeszcze na taki (mówię o podobnej półce cenowej), który by dorównywał tym powyższym. Więc za każdym razem powracam do tych avonowskich i jakoś nie mam ochoty na inne. A za co lubię płyny z Avonu?
Głównie za zapach, uwielbiam chyba wszystkie ich propozycje zapachowe, zarówno te kwiatowe jak i owocowe, większość miałam i jeszcze nie trafił mi się taki, który nie polubiłby się z moim nosem. No i zapach ten wypełnia całą moją łazienkę, choć może dlatego że jest taka "mikroskopijna" ;-) Lubię też za pianę, którą tworzy, choć nie jest ona jakaś spektakularna. Ale po wlaniu trzech zakrętek na całą wannę niewielkich rozmiarów, dla mnie efekt jest zadowalający. Jest wydajny, choć co prawda u mnie zawsze na wannie stoi kilka płynów i używam ich na zmianę, więc ciężko mi określić dokładnie, na ile czasu wystarczyłby mi jeden płyn. Nie wysusza skóry i nie podrażnia jej. No i plus za butelkę, która nie wyślizguje się z ręki. Cena też jest jak najbardziej ok, bo płyny często są w promocji i można je kupić w większej lub mniejszej pojemności. Używam od dobrych kilku lat i w tym czasie zdążyłam już zużyć z kilkadziesiąt opakowań, więc to chyba świadczy o tym, że to mój zdecydowany ulubieniec wśród płynów do kąpieli :-)
Używałyście?
Nie używałam, ale buteleczka całkiem fajna. U mnie goszczą wciąż płyny do kąpieli z Biedronki ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tych biedronkowych płynów, za to sole do kąpieli bardzo lubię :-)
UsuńJA najbardziej kostki z Sephory:))
UsuńNie używałam nigdy takich kostek, ale jestem ciekawa jakby się sprawdziły :-)
Usuńkocham magnolie!!! :D
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam, o ile się nie mylę cynamonowo-jabłkowy :)
OdpowiedzUsuńTego akurat nie miałam :-)
UsuńA ja uwielbiam te płyny do kąpieli.
OdpowiedzUsuńMam dokładnie te same co Ty + ostatni pierniczkowy.
OdpowiedzUsuńLubię, choć nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ok 15 lat temu były lepsze, tzn. mocniej pachniały. Bardzo lubiłam grejfrutowy i mandarynkowy.
Ciężko mi porównać, 15 lat temu ich nie zamawiałam ;-)
UsuńJa również lubię płyny do kąpieli z AVON tylko mogłyby ciut większą pianę robić i byłabym całkowicie usatysfakcjonowana :)
OdpowiedzUsuńMogłyby, choć i tak nie jest źle :-)
UsuńA widziałaś może nowy pierniczkowy? Jest obłędny! <3
OdpowiedzUsuńja miałam pierniczkowy, ale nie wiem, czy trafiłam na jakąś felerną butelkę, czy co, ale śmierdział przeeeeeepaskudnie :(
UsuńNie wiedziałam, rzadko zamawiam z avonu, a te powyżej kupiłam już jakiś czas temu :-)
UsuńKarolina, może po prostu piernikowe zapachy nie są dla Ciebie, ja mam tak z czekoladowymi kosmetykami ;-)
Ale za to ten mandarynkowy uwielbiam :)
UsuńUwielbiam cytrusowe zapachy w kosmetykach :-)
UsuńNigdy ich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa miałam bardzo dawno i nie polubiłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię płyny do kąpieli z Avonu, zapachy mają naprawdę ładne :)
OdpowiedzUsuńTeż je uwielbiam ;) są po prostu genialne ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki ;*
Z wrażenia mi szczęka opadła jak zobaczyłam to śliczne zdjęcie :) Ale płynu nie używałam...
OdpowiedzUsuńHehe, dzięki :-)
UsuńZapachy płynów z tej marki są świetne i bardzo je lubię:) Pachnąca kąpiel z dużą ilością piany uwielbiam.
OdpowiedzUsuńA ja nie mam gdzie używać takich płynów, bo mam tylko prysznic :(
OdpowiedzUsuńA ja chciałabym mieć prysznic... a najlepiej to i to ;-)
Usuńkiedyś miałam ten jabłkowy płyn, teraz mam zamiar zakupić któryś z tej świątecznej wersji :D
OdpowiedzUsuńPodobają mi się zapachy płynów z Avonu miałam kilka, niestety po przeprowadzce mam prysznic .. a strasznie kusi mnie ten nowy piernikowy <3
OdpowiedzUsuńWszyscy o tym piernikowym, aż chyba też muszę się w niego zaopatrzyć :-)
UsuńMieli kiedyś świetną Pinacoladę, którą uwielbiałam....aż poczułam zapach, jak zobaczyłam zdjęcia tych charakterystycznych butelek :)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam Pinacolady :-)
Usuńhttp://reviews.avonshop.co.uk/9028-en_gb/33642/avon-pina-colada-bubble-bath-reviews/reviews.htm
UsuńDzięki, opakowanie już kojarzę :-))) Ale nigdy nie używałam ;-)
Usuńużywałam innych zapachów dawno temu
OdpowiedzUsuńciekaw jestem zapachów!
OdpowiedzUsuńjeśli możesz to poklikaj w kilki w poście u mnie! :)
http://panmalofel.blogspot.com/2014/11/pizza-slut-adidas-superstar.html
kiedyś używałam i to namiętnie:)
OdpowiedzUsuńMają piękne zapachy ;)
OdpowiedzUsuńmój blog, gorąco zapraszam ! ♥
tych z Avonu nie próbowałam, ale kupuję w Rossmannie za około 5 zł płyn o zapachu kokosowym i mimo, iż nie w każdym produkcie ten zapach lubię, to w tym płynie jest on obłędny, a do tego świetnie nawilża ciało :)
OdpowiedzUsuńW takim razie chętnie bym go wypróbowała, lubię kokosowe kosmetyki :-)
UsuńMiałam kiedyś te płyny do kąpieli nawet je lubiłam, ale od dawna nie mam dostępu do katalogu więc nic nie zamawiam. :)
OdpowiedzUsuńTeż nie mam dostępu do katalogu, czasem jak pojadę do mamy, to ktoś jej podrzuci katalog, to wtedy zamawiam ;-)
UsuńWstyd przyznać ale nigdy nie używałam kosmetyków Avon ;) Muszą być świetne skoro to miłość na lata ;) Ja w sumie nie mam ulubieńca. Przez jakiś czas była to kakaowa Ziaja ale już dawno nie używałam. Teraz mam ziołowy płyn no i moje ukochane mydło Aleppo - moja mama uważa, że śmierdzi ale ja jakimś cudem uwielbiam ten zapach ;)
OdpowiedzUsuńHaha, czasem tak to z tymi zapachami jest ;-)
UsuńUżywałam. Właśnie mi się skończył jabłkowy. Muszę mamie powiedzieć, żeby mi zamówiła. Są cudne! Ten jabłkowy ma przepiękny zapach! Ciekawa jestem innych zapachów ;) obserwuję;*
OdpowiedzUsuńZgadzam się, to zielone jabłuszko pachnie cudnie :-) Pozostałe zapachy też polecam :-)
UsuńZ Avonu kupuję obecnie tylko perfumy :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym jabłkowy.
OdpowiedzUsuńnie lubię tych mazideł. mają sztuczny jak dla mnie aromat..
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam, teraz niestety nie posiadam wanny
OdpowiedzUsuńTrzy zakrętki na zadowalający efekt? To mi wystarczy jedna choćby w przypadku Original Source. :-) Kiedyś korzystałam z płynu Avonu o zapachu konwalii, ale rewelacyjny nie był.
OdpowiedzUsuńA ja konwalię bardzo lubię :-) Ostatnio miałam płyny np. z Luksja, Fa, Apart itp to musiałam pół butelki wlewać, żeby było tyle piany co w przypadku trzech zakrętek płynu avonowskiego
UsuńJa korzystam z Apartu teraz (ten jeżynowy i oliwkowy) - wlewam jedną zakrętkę i mam całą wannę piany.
UsuńA ja miałam jakiś czerwony (żurawinowy? nie pamiętam) i nie był za fajny ;-)
UsuńMiałam kiedyś ten o zapachu zielonych jabłek, cudnie pachniał:)
OdpowiedzUsuńPozostaje mi tylko ubolewać nad tym, że mam prysznic :(
OdpowiedzUsuńnie ma jak kapiel w piance, niestety obecnie mam tylko prysznic :-(
OdpowiedzUsuńja również uwielbiam płyny z Avonu, i szczerzę mówiąc żadnych innych nie kupuje:)
OdpowiedzUsuńA ja czasem sięgam po coś innego, ale zazwyczaj nie jestem zadowolona i wracam do tych avonowskich ;-)
Usuńja jestem uprzedzona do avonu nie potafie sie przemoc.. nie wiem nawet sama skad u mnie cos takiego sie bierze ^^ bo te kosmetyki wygladaja tak smakowicie ;D
OdpowiedzUsuńA ja sięgam z sentymentu :-)
UsuńNie miałam ich, ale wyglądają ciekawie
OdpowiedzUsuńojej, kupowałam je chyba z 7 lat temu ;-) fajne były, obecnie nie mam wanny tylko prysznic, więc nie potrzebuję
OdpowiedzUsuńAktualne mogę tylko pomarzyć o kąpieli w pianie;( Ale jak tylko skocze remont od razu wezmę bąbelkową kąpiel w wannie <3
OdpowiedzUsuńWięc życzę, by remont dobiegł końca jak najszybciej :-))
Usuńja ich kiedyś uzywałam ;]
OdpowiedzUsuńmam awersje do nich bo konwaliowy wcale nie pachniał konwaliami.
OdpowiedzUsuńA ja lubię konwaliowy :-)
UsuńMam uraz do Avonu, jakoś tak.... :)
OdpowiedzUsuńLubię ich zapachy, ale zdecydowanie wolę płyny z większą pianą :)
OdpowiedzUsuńNie używałam ich, ale chyab to zrobię :D
OdpowiedzUsuńnie używałam ale jak będzie okazja to bardzo chętnie :)
OdpowiedzUsuńJa używam ziołowych olejków kąpielowych Bielendy, albo Alpi fresh welless, są na bazie naturalnych wyciągów z ziół i niesamowicie pachną, relaks gwarantowany :)
OdpowiedzUsuńNie używałam ich, ale chętnie bym wypróbowała :-)
UsuńUlubione ! :) Ja miałam arbuzowy i jego zapach naprawdę dość długo utrzymywał się na ciele ! :)
OdpowiedzUsuńSuper blog obserwuję i pozdrawiam kochana :*
muszą ślicznie pachnięć :)
OdpowiedzUsuńJakoś też nigdy się na nie nie skusiłam, ale chyba najwyższy czas. Na zimowe wieczory będą idealne;)
OdpowiedzUsuńone są świetne :)
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
Uwielbiam te płyny do kąpieli, aktualnie mam drugą butelkę konwaliowego ;)
OdpowiedzUsuńKonwaliowy też bardzo lubię :-)
UsuńZapachy muszą być obłędne:)
OdpowiedzUsuń