Mamy już listopad, więc czas na kolejne postanowienia. Poprzednia październikowa lista podobała mi się na tyle, że nie mogłam doczekać się już kolejnego wpisu. Nawet przykleiłam kartkę na lodówkę i odhaczałam punkt po punkcie, który wykonałam. A co udało mi się zrobić? Prawie wszystko! Hamak uszyty, choć nie przywieszony, bo świnki stoją w nowym miejscu i póki co się oswajają. Zupa dyniowa zrobiona <przepis>, zasłony wyprasowane i przywieszone, obie książki przeczytane, recenzje kilku napisane (np.TU i TU), reszta czeka na publikację. Buty i kurtka kupione. Pies wyczesany jak nigdy dotąd, co oczywiście będę nadal kontynuować. Jedynie nie udało mi się uszyć legowiska i kupić stanika sportowego, ale to do nadrobienia w tym miesiącu :-)
Muszę przyznać, że takie publiczne uzewnętrznienie dobrze mi zrobiło. Ktoś może pomyśleć (czy napisać), że po co czekać, zapisywać, tworzyć listy - jak można od razu zacząć działać, ale JA to nie TY, bo nie mam w sobie takiego motywatora, powiedziałabym nawet, że jestem chyba najmniej zmotywowaną osobą na świecie. Dlatego poniżej to, co chciałabym wykonać w listopadzie.
- Nosić pomalowane paznokcie przez cały miesiąc. Dawniej nie wyobrażałam sobie, by wyjść z domu bez pomalowanych paznokci, ostatnio lakier gościł na nich... raz w miesiącu albo i jeszcze rzadziej! Więc czas by moje paznokcie znów stały się kolorowe :-)
- Ugotować risotto, tyle dobrego o nim słyszałam, a nigdy nie jadłam.
- Zrobić porządek w zakładkach. Mam 30 folderów, a w każdym z nich setkę różnych podstron, choć są i takie, gdzie liczba zapisanych stron sięga do 350! Nawet nie wiem, kiedy to wszystko mi się uzbierało ;-)
- A co do porządku na komputerze, to i w szafie by się też przydał, więc jest cel ubraniowy: zrobić zdjęcia, wystawić i sprzedać.
- Ostatnio mam fazę na zupy kremy, dziś zrobiłam zupę z groszku (więc dla tych co śledzą mnie na instagramie, donoszę, że zupa wyszła rewelacyjna) i mam ochotę na kolejne zmiksowane warzywa - może teraz brokuły, kalafior albo pomidory?
- Uszyć poduchy z motywem świątecznym - z choinką, gwiazdą i reniferem :-)
- Wklepywać w siebie więcej balsamów.
- Podjąć wyzwanie 30 day squat challenge i 30 day ab challenge - zaczynam od jutra i już boję się na samą myśl ;-) Któraś z Was może też zaczyna?
- Napisać kolejne 5 recenzji książkowych, by ten mój stosik do recenzji nieco się zmniejszył ;-)
- Zrobić sobie dłuższą wycieczkę gdzieś za miasto w niedzielę.
- Oszczędzać, oszczędzać, oszczędzać - niech to będzie miesiąc oszczędzania, bo grudzień jest od wydawania ;-)
A Wy macie jakieś postanowienia w listopadzie?
Podpinam się pod oszczędzanie w listopadzie a i sama zaczęłam dbać o paznokcie i je malować i oczywiscie nadrabiać zaległe pozycje książkowe :) Trzymam kciuki za zrealizowanie całej listy :)
OdpowiedzUsuńDzięki, mam nadzieję, że się uda wszystko wykonać :-)
Usuńo tak, zdecydowanie oszczedzac....co do paznoki, tez sobie obiecalam wiecej uwagi im poswiecac :D
OdpowiedzUsuńTo widzę, że więcej nas dbających w listopadzie o paznokcie :-)
UsuńWow, ile postanowień :) Ja idę do pracy w tym miesiącu... i mam pełno nauki na uczelni więc nie wiem jak to pogodzę :( A planów mam zawsze pełno!
OdpowiedzUsuńPowodzenia :-) A postanowień wbrew pozorom nie jest dużo, bo większość jest do wykonania jednorazowego albo takich, by życie było przyjemniejsze :-)
UsuńSporo tych postanowień:) Ostatnie podoba mi się najbardziej, też powinnam oszczędzać.
OdpowiedzUsuńPostanowień wcale nie jest tak dużo :-) Czyli wychodzi na to, że sporo z nas postanawia oszczędzać :-)
UsuńO z tymi paznokciami by się przydało, bo iecznie zapominam albo czasu brak.
OdpowiedzUsuńU mnie z lenistwa ;-)
UsuńBardzo polecam Ci risotto, bo jest pyszne! :)
OdpowiedzUsuńKurcze, może i ja zrobię taką listę? Bo tylko myślę o tym co muszę zrobić i nic z tego nie wynika.
Pewnie, rób! :-) A za to risotto się zabieram od momentu, jak pokazałaś na blogu, ale w tym miesiącu wreszcie muszę zrobić ;-)
Usuńz balsamami nie miałabym problemu bo nie wyobrażam sobie jak wychodzę z wanny nie wsmarować go ;)
OdpowiedzUsuńniech to się stanie Twoim codziennym rytuałem i przyjemnym nawykiem :) od czego są pachnące masełka :D
z oszczędzaniem powtarzam sobie co miesiąc i...średnio wychodzi :P
U mnie balsamy latem schodzą szybko, ale gdy tylko robi się nieco chłodniej, to jakoś nie garnę się do ich używania, więc czas to zmienić ;-) A co do oszczędzania - oby w tym miesiącu choć trochę udało się odłożyć grosza :-)
UsuńOszczędzać :D Haha, jak ja. Postanowień mam wiele, bo ostatnio dużo się u mnie dzieje. Ale zdradzę tylko jedno - nie zaniedbywać bloga!
OdpowiedzUsuńNo ja też mam nadzieję bywać tu częściej :-)
UsuńPorzadki w szafie , zdecydowanie...
OdpowiedzUsuńMam w domu 4 wielkie szafy, więc krótko mówiąc - mam gdzie przechowywać rzeczy... jest ich zdecydowanie za dużo! ;-)
UsuńJa mam jedno:) Ruszyć swoje cztery litery do szkoły:)
OdpowiedzUsuńMasz mase świetnych postanowień, do niektórych z nich sie podpinam:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:*
Obserwujemy?:>
gratulację zatem października! :D
OdpowiedzUsuńOby i listopad się udał!
Mam nadzieję, że pójdzie równie dobrze :-)
UsuńŻyczę spełnienia wszystkich planów. Balsamowanie sie tak rozumiem to znam to z autopsji ;) lakier na paznokciach tez to sobie powtarzam a i risotto tez bym zrobiła ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie i Tobie życzę powodzenia :-)
Usuńto ja dołączam do tych najmniej zmotywowanych - mnie to nawet publiczne ogłoszenie czegokolwiek nie pomaga ;) ale cel mam - jak wiesz - nie jeść mięsa :) a zupy kremy też ostatnio robię - ma to związek z moim celem ;) nie mam pojęcia co to jest to coś w puncie 8 a jestem mocno zainteresowana - napisz coś więcej plisss :)
OdpowiedzUsuńMnie na szczęście jakoś to zmotywowało, wiec mam nadzieję, że i w tym miesiącu pójdzie dobrze, okaże się za jakiś czas :-)
UsuńA co do punku 8 - ab challenge i squat challenge - to ćwiczenia (pierwsze to głównie brzuszki, drugie przysiady), ściąga się aplikacje na telefon (nie wiem czy na komputer też może być) i codziennie pokazuje nam, jakie ćwiczenia mamy do wykonania (np. w dzień 1 - 30 przysiadów, 20 brzuszków, 5 podnoszenia nóg i 25 sekund unoszenia ciała w górę na łokciach, w dzień 2 - ilość powtórzeń wzrasta i tak w każdy dzień tych ćwiczeń jest więcej), a jak je wykonamy to odznaczamy sobie dany dzień i podlicza nam procentowo, ile ćwiczeń mamy za sobą. Dzisiaj zrobiłam, myślałam, że pójdzie mi dość łatwo, a okazało się, że mam ciało staruszki, aż wstyd się przyznać ;-) mam nadzieję, że z każdym kolejnym dniem pójdzie mi lepiej :-)
Na blogu u Basi możesz podglądnąć, jakie ćwiczenia są do wykonania odnośnie ab challenge http://nuttinbutstyle.blogspot.com/2014/07/30-day-ab-challenge-miesnie-brzucha.html
A tak wygląda aplikacja https://itunes.apple.com/us/app/30-day-ab-challenge-free/id688314031?mt=8
brzmi bardzo motywująco - skopiowałam sobie i może też spróbuję :) jeżdżę ostatnio na rowerze ale na brzuszki też by mi się coś przydało ;)
UsuńSpróbuj, będzie mi raźniej :-))
UsuńRisotto pyszne, moje smaki. Ja uwielbiam z grzybami.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o zupy krem, to u mnie dziś z kalafiora :))
Oba dania koniecznie do wypróbowania :-)
UsuńJa tam wolę nic nie planować;))
OdpowiedzUsuńAle risotto bym chętnie zjadła;))
Wcześniej raczej też nic nie planowałam, ale po ostatnim miesiącu stwierdziłam, że na dobre mi to wyszło :-)
Usuńzazdroszczę Ci, ja nigdy nie trzymam się planu -,-
OdpowiedzUsuńNo ja raczej też nie, ale ostatnio dobrze mi poszło, więc liczę na to, że i tym razem tak będzie :-)
Usuń11 punkt też powinnam wprowadzić w życie:)
OdpowiedzUsuńOch Ty zdolniacho !
OdpowiedzUsuńChciałabym umieć szyć, i chcieć gotować urozmaicone zupki !
Rób porządki, czekam aż w grudniu napiszesz, że wszystko jest zrealizowane...
że co? bardzo dobyr pomysł, bo jak się dzielisz, wypada też i zrobić dlatego motywacja jest bardzo dobra z tymi punktami, i to sa takie cele całkiem naturalne, które czesto jedno wypadnie,a drugie wpadnie i powstaje gorszy bałagan, a tak przynajmniej masz klarowne cele na dany miesiac !
Ej, Ej swinki musza sie przyzwyczajac do miejsca? Jaka kochana włascicielka! nie zrobi, bo muszę swinki sie oswoić :*** slodko !
Też tak myślę, ale niektórzy uważają, że robienie takich postanowień to głupota, dlatego to napisałam, by nie mierzyć kogoś swoją miarą ;-) A zupy rób, przecież są mega łatwe do wykonania :-) A o świnki dbam jak najlepiej! Przeniosłam je z małego pokoju do salonu - tu telewizor gra, pies biega, hałasy z ulicy - chyba jest dla nich nieco za głośno, bo niepewnie poruszają się po klatce, więc nie chcę im jeszcze hamaku wrzucać, bo wtedy pewnie w ogóle by nie wyszły ;-) A ztym szyciem zobaczymy jak wyjdzie, jak mi się uda, to na pewno pokażę :-)
Usuńchyba pomyślę nad taką listą. Jak już ją zrobię to może i ja się zmotywuję, bo u mnie też z tym jest raczej słabo :/
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale zawsze jak patrzę na Ciebie, to wydaję mi się, że jesteś mega zmotywowaną i zorganizowaną osobą :-)
UsuńPolecam zupe krem brokułowa :) Ja nie planuje bo zazwyczaj z tego nici ;p
OdpowiedzUsuńBrokuły uwielbiam, więc na pewno wypróbuję :-)
Usuńja muszę w listopadzie oszczędzac na prezenty na święta:)
OdpowiedzUsuńNo to tak jak i ja :-)
UsuńJakiś miesiąc temu robiłam swoje pierwsze w życiu risotto, stresowałam się okropnie, jakbym co najmniej dla Magdy Gessler gotowała ;) ale wyszło pyszne, robiłam z groszkiem zielonym i kurczakiem :)
OdpowiedzUsuńBrzmi pysznie :-) Wrzucałaś przepis na blog może? chętnie bym podpatrzyła :-)
Usuńooo risotto ! daj znac jak Ci wyjdzie ;DDD
OdpowiedzUsuńJak zrobię i okażę się smaczne, to na pewno wrzucę przepis :-)
Usuńa ja muszę w końcu kupić przedłużacz i bilet na wakacje zanim jego cena przerośnie mój ROCZNY dochód :D hihih
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizowaniu! / cukrowana
Punkt z oszczędzaniem mi się podoba, chyba też muszę go w życie wdrożyć.
OdpowiedzUsuńporzadek w szafie równiez by mi sie przydał ;p
OdpowiedzUsuńTakie pisanie publicznie jeszcze bardziej motywuję do działania.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że wszystko spełnić i uzupełnisz braki z poprzedniej
Okaże się za miesiąc :-)
UsuńWierzę w Ciebie :)
UsuńDzięki :-)
UsuńFajnie, że wszystko udało Ci się zrealizować :) Takie listy na pewno bardziej motywują do działania i odc
OdpowiedzUsuńHa.. :) a pozycja 7 idealna i na moje postanowienie :) a co do ćwiczeń to ja postanowiłam regularnie ćwiczyć od 1 listopada przez miesiąc i porównać efekty :)
OdpowiedzUsuńW sumie podpowiedziałaś mi, że muszę zrobić sobie zdjęcie, może zauważę jakiś efekt ;-) Dzisiaj ćwiczyłam drugi dzień i mam takie zakwasy, aż wstyd, że jestem taka nierozruszana ;-)
UsuńBardzo fajny post, jak zrobisz już te świąteczne poduchy to koniecznie pokaż je na blogu! ♥ Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥ Buziaki ;*
OdpowiedzUsuńJak wyjdą ładne, to na pewno będę się chwalić :-)
UsuńZnalazłaś sposób na siebie, brawo!
OdpowiedzUsuńZ tym oszczędzaniem to i mnie by sie przydało :)) A paznokcie też rzadko maluję, ale przynajmniej są zdrowsze od tego :)
No oby w tym miesiącu poszło mi równie dobrze co w poprzednim :-) A paznokcie mam twarde, mocne i niełamiące się genetycznie, więc lakier im nie szkodzi :-)
UsuńKurczę, pomyślałam "co mi tam" i też pomalowałam sobie pazurki :)) W końcu od tego się nie umiera, a ile frajdy potem ;)
UsuńMiło to słyszeć :-)
UsuńOj kilka z punktów Twojej listy przydałyby się i w moim życiu :)
OdpowiedzUsuńKochana, świetne postanowienia! Mam nadzieję, że z wszystkim się uda! Moje postanowienia to wytrwać na redukcji i stopniowo pozbywać się tłuszczyku z nóg! :)
OdpowiedzUsuńTeż chcę wyszczuplić trochę nogi, powodzenia życzę :-)
UsuńJa też muszę się ogarnąć z moimi paznokciami, ostatnio wogole ich nie maluje, a po przywoziłam z Holandii fajne kolory lakierów :)
OdpowiedzUsuńWięc czas najwyższy je przetestować :-)
UsuńBardzo fajne takie planowanie i już czekam na podsumowanie listopada - szczególnie na te świąteczne poduchy:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mi wyjdą ;-)
UsuńRobiłam wyzwanie przysiadowe i bardzo dobrze je wspominam :) Ja oszczędzałam pół roku - teraz czas sobie coś kupić :D
OdpowiedzUsuńTrzeci dzień robię oba wyzwania i póki co jest dobrze, mimo tego, że mam mega zakwasy ;-)
UsuńRegularne balsamowanie i malowanie paznokci- ach próbuję to wprowadzić w życie co miesiąc, ale tak szybko się poddaję ... :)
OdpowiedzUsuńTeż ciągle sobie to mówię ;-)
UsuńGenialne postanowienia :) Naprawdę będę trzymać kciuki. Ja w sumie w październiku postanowiłam, że nie wydaję kasy na ciuchy i w sumie październik minął, listopad się zaczął i w ogóle nie ciągnie mnie do pójścia do sklepu, bo mam naprawdę dużo ciuchów w szafie i po co mi więcej :) wolę wydać te pieniądze na fryzjera albo na jakąś wycieczkę ;)
OdpowiedzUsuńCiuchy kupuję raczej rzadko, bo nie lubię chodzić po sklepach ;-)
UsuńTrzymam kciuki za zrealizowanie całej listy :)
OdpowiedzUsuńTeż muszę pomyśleć nad jakąś listą, mając wszytko czarno na białym, może będzie mi łatwiej się wziąć za wszystko:)
W takim razie miłego planowania :-)
UsuńU mnie codziennie pomalowane paznokcie to stały punkt programu. Mam tyle lakieru, że szkoda by się zeschły nieużywane.
OdpowiedzUsuńTo też dobry argument :-)
UsuńOstatnio moja mama zrobiła risotto. Nie wiem czy jej nie wyszło, czy po prostu... Ta potrawa mi nie smakuje ;)
OdpowiedzUsuńA ja nie mam pojęcia jak może smakować, nigdy nie próbowałam, więc ciekawa jestem, czy będzie mi smakowało ;-)
UsuńWOw ile postanowień :)to z paznokciami przyznam, że mnie zaskoczyło :DPozdrawiam
OdpowiedzUsuńAż ciekawa jestem dlaczego zaskoczyło? ;-)
UsuńTeż muszę sobie zrobić takie postanowienia i dążyć do ich zrealizowania, świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńPolecam, ułatwia wiele :-)
UsuńTrzymam kciuki, aby cała lista została zrealizowana :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, że właśnie tak będzie :-)
UsuńTwoja lista na listopad jest faktycznie imponująca. Na pewno Ci się uda trzymam kciuki !
OdpowiedzUsuńDzięki, a tych postanowień wbrew pozorom nie jest wcale tak dużo ;-)
Usuń