22 paź 2013

Znikająca przyroda.

Lubię przyrodę, otaczającą nas zieleń, trawniki, drzewka, kwiaty, z chęcią spaceruję po lasach i parkach, uwielbiam też łąki i tereny dziko żyjące. I pewnie dlatego nie przepadam za miastem, męczą mnie tramwaje, galerie, sklepy, ludzie, z każdym rokiem chyba bardziej nie lubię tego miejsca. Marzę o zamieszkaniu w spokojniejszym miejscu i mam nadzieję, że kiedyś to pragnienie się spełni. Chciałabym też mały domek z ogrodem, gdzie wychodząc na taras, cieszysz się otaczająca ciszą czy zielenią, wdychasz powietrze i czujesz, że jesteś tu, gdzie zawsze chciałaś być. O tym właśnie marzę.


Dlatego denerwuje mnie zabieranie każdego terenu zielonego, tylko po to by postawić kolejną galerię handlową czy blok mieszkalny. Jak grzyby po deszczu powstają kolejne budynki, biedronki, lidle itp, i niczym przecenione rzeczy - znika zieleń w mieście. Pamiętam, jak Laki był mały, przechodziliśmy na drugą stronę ulicy i tam spacerowaliśmy po małym zachwaszczonym terenie, dziś oczywiście stoi tu sklep. Przez cały 2012 rok mieszkaliśmy na obrzeżach miasta, obok była łąka, aż miło było wyjść z domu. Później pojawił się plan, że jak w przyszłości kupimy mieszkanie, to właśnie tu, ale okazało się, że na terenach łąk, mają w przyszłości budować obwodnicę. Niedawno w centrum odkryliśmy ciekawe miejsce do spacerowania, dawne boisko, dziś zarośnięte, wokół pełno drzewek, tych większych i tych owocowych, sporo krzewów i dużo zieleniny. Zawsze można spotkać tam biegaczy, ludzi z psami, gdzie chociaż na chwile mogą puścić swoich pupili ze smyczy, matki z dziećmi, osoby spacerujące czy na kocach, czasem grillujących ludzi. Miejsce, gdzie można wytchnąć od tętniącego miasta. I jakże się zdziwiłam, gdy zobaczyłam, że teraz to jedno wielkie miejsce budowy. Nie wiem, co powstanie, mogę się jedynie domyślać. Wiem jedno, że wycięte czy wyrwane drzewa, połamane krzewy, wykopy, błoto - to zdecydowanie nie to, co chciałam ujrzeć. Smutno trochę tak.


A Wy gdzie mieszkacie lub gdzie chcielibyście mieszkać? 
Wolicie spokojniejsze miejsca czy lubicie szybkie tempo?

85 komentarzy:

  1. Aż smuto patrzeć na te zdjęcia.
    A gdzie ja chciałabym żyć? W Bieszczadach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam piękną okolicę, pełną lasów i jezior ;) Lubuskie się kłania nisko ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mieszkam w mieście, a chciałabym na przedmieściach.
    Weź nic nie mów. W moim rodzinnym mieście jest 12 biedronek! Przerobili zabytkowe kino i stary browar na market!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, gdzie się nie obejrzysz to sklepy, sklepy, sklepy....

      Usuń
  4. Do tej pory mogłam mówić, że w moim mieście zieleń się szanuje. Teraz niestety jest realizowanych kilka inwestycji, które niewielki procent (ale zawsze) jej zrujnują.

    Mi odpowiada mieszkanie w mieście, nie ciągnie mnie bardzo na zewnątrz, nie chcę mieć także domu (a przynajmniej nie prędko) ;) Jednak doceniam te wszystkie zielone miejsca, płuca miasta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zawsze ciągnęło do miasta, ale dziś wiem, że to nie dla mnie...

      Usuń
  5. Generalnie lubię życie w mieście :) Ale też jestem przeciwna "upychaniu" galerii i budynków wszelakich, w każdym możliwym, wolnym i zielonym miejscu :(

    OdpowiedzUsuń
  6. tez marze o domku z ogrodem gdzies na obrzezach miasta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W lubuskim zieleni nie brakuje :-) ale na te zdjęcia, które pokazałaś aż żal patrzeć :-( nie lubię niszczenia przyrody :-( człowiek kiedyś pożałuje tego co robi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No więc witam kolejną osobę mieszkającą niedaleko mnie :-)

      Usuń
  8. Niestety, teraz trudno jest znaleźć nienaruszony kawałek zieleni.. Dobrze to ujęłaś, przyroda ginie w oczach. :(

    OdpowiedzUsuń
  9. i znowu wszystko zasypia na zimę...

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo ładne zdjęcia, mimo że smutna przyroda. ja mieszkam w wielkim mieście o nazwie Warszawa i jak na razie dobrze mi z tym, zwłaszcza, że miejsce w którym mieszkam jest znane ze swojej pięknej zielenii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sprostowanie - nie to, że Warszawa jest zielona, częśc Warszawy, w której mieszkam jest zielona, choć teraz na w sumie brązowo-czerwono-żółta, ale też ładna :)

      Usuń
    2. Zawsze są jakieś pozytywne wyjątki ;-)

      Usuń
  11. chcialabym w przyszłosci zakopać się daleko od zgiełku :) lubię odpoczywać na Kaszubach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Kaszubach nigdy nie byłam, ale mam nadzieję, że w przyszłości i ja ucieknę z miasta ;-)

      Usuń
  12. super post... tez uwielbiam przyrodę, nic tak nie uspokoja jak ona .... zastanawiałam sie nie raz gdzie chciałąbym mieszkać:) i dalej nie wiem bo mieszkanie w mieście jak i poza nim , bliżej przyrody ma swoje plusy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko ma swoje plusy i minusy, jednak ja zdecydowanie wolałabym mieszkać z dala od miasta...

      Usuń
  13. marzenie sa po to by je spelniac, wiec zycze Ci tego domku z ogrodem :) ja znowu lapie energie w wielkich miastach i zyje w miescie swoich marzen!

    buziaki z NYC

    OdpowiedzUsuń
  14. Biedne drzewka, biedne jabłuszka :(
    Wiesz co? ja mieszkałam w Warszawie w dzielnicy między miastem a polami, a teraz? wszedzie się budują bloki, wiem co mówisz, wszystko i wszędzie budują. wiesz jak moje miejsce zamieszkania się zmieniło ? nie pytaj. zupełnie inne miejsce. Naprawdę !

    Od roku mieszkam za Warszawą 25km, Miejsce jest jak JEDNO WIELKIE OSIEDLE nie ma tramwaji rzecz jasna, czasem cihnie krowim łajnem ;p do Warszawy mam jedyny transport to pociąg ktory mam 20min drogi, i ewentualnie BUSY i PKSY, jestem ograniczona, niby przywykłam, ale tesknie za znajomymi, ctesknie za spontanicznym wyjsciem na miasto wszsytko blisko wszystko łatwo ..
    niby fajnie, ale bardzo tęsknie. takie miejsca nie są mimo wszystko dla mnie, nie ma co .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest przykład na to, że każdy lubi co innego, każdy żyje inaczej, woli inne tempo... Wychowałam się w małym miasteczku i coraz bardziej znów mnie do niego ciągnie...

      Usuń
  15. To co się teraz wyrabia jest naprawdę przykre... Ja mieszkam w niewielkiej miejscowości, ale przy głównej ulicy więc cicho nie jest ale mam za to duże zielone podwórko:) Lubię miasta, ale chyba nie chciałabym tam mieszkac całe życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś wiem, że i ja nie chciałabym tu mieszkać całe życie, ale może dlatego że tak jak i ty pochodzę z małej miejscowości, i mimo że i tam nie zawsze jest najciszej, to na pewno jest ciszej i spokojniej niż w mieście...

      Usuń
  16. U mnie niestety jest to samo. W miejscu gdzie kiedyś zjeżdżałam na sankach, gdzie chodziłam na spacer z psem stoi teraz duży blok mieszkalny.. Ja mam to szczęście, że całe życie mieszkałam w domku z ogrodem ( w mieście), a teraz sama szukam mieszkania w bloku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja całe życie mieszkam w bloku, dlatego marzę o domku :-)

      Usuń
  17. Jako dziecko mieszkałam w samym centrum miasta, jako dorosła wyniosłam się trochę dalej, a prawie 7 lat temu jeszcze dalej ;) Śmieję się, że o ile tendencja się utrzyma to niedługo wyprowadzę się z miasta w ogóle. Moim marzeniem jest mieszkać na wsi ale póki co ani finansowo ani logistycznie to niemożliwe :( Może na emeryturze ;)
    PS. ładna fryzurka :) miesiąc temu też obcięłam i teraz kusi mnie, żeby skrócić jeszcze bardziej ;)


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) I my finansowo na domek nie możemy sobie pozwolić, łatwiej jest kupić (oczywiście przy pomocy kredytu) niewielkie mieszkanie niż dom z ogrodem i jeszcze go utrzymać, ale mam nadzieję, że chociaż na kilkadziesiąt lat tego doczekam ;-)

      Usuń
  18. przykre...:*

    ♥ ♥ ♥
    pozdrawiam:*
    OLA

    OdpowiedzUsuń
  19. smutne to jest, ludzie powinni mieć tego świadomość! brawo, ze napisalas!

    OdpowiedzUsuń
  20. zaprasza do mnie na konkurs - do wygrania szablon bloga -
    www.pannaniezdecydowanaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Przez długie lata mieszkałam w mieście. Teraz wychodzę na taras i wdycham powietrze z sadu przesiąknięte trawą i starymi jabłoniami. Nie wyobrażam sobie już życia w wielkim mieście.

    OdpowiedzUsuń
  22. Przykre...
    Ja teraz mieszkam w mieście ze względu na studia i myślę, że w tym okresie miasto bardziej sprzyja. Ale uwielbiam na weekendy wracać do domu gdzie jest spokojniej, przyjemniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Trzymam kciuki za Twoje marzenie. Wierzę, że kiedyś uda Ci się zamieszkać w takim wyśnionym miejscu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mam nadzieję, że właśnie tak będzie :-)

      Usuń
  24. Ale ponuro :(
    Ja mieszkam w Katowicach ale na obrzeżach, w domu z ogrodem. Zaczęłam to doceniać dopiero jak znajomi z bloku nie mogli się napatrzeć na mój ogródek :) Zrozumiałam jak to jest mieć dla siebie tylko czterdzieści metrów kwadratowych w blokowisku pełnym innych ludzi. Muszę przyznać, że widok ogrodu wiosną i latem działa na mnie kojąco. Nie chciałabym się zamienić. Jednocześnie w ciągu powiedzmy pół godziny samochodem do centrum dojade :) Myślę, że to jest najlepsza opcja do mieszkania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę każdemu, kto ma własny domek, więc warto doceniać, że ma się własny kawałek ziemi :-)

      Usuń
  25. Mieszkam na wsi niedaleko lotniska Modlin. Mam tu spokój, ciszę, ogród, a w nim kwiaty, owoce, warzywa, drzewa. Jednak zwykle denerwuje mnie, że oprócz spacerów i jeziora w lato nie ma zbytnio co tu robić. Przyzwyczaiłam się do tempa Warszawy, gdzie chodziłam do LO i na studia.

    OdpowiedzUsuń
  26. Hej, kiedys pytalam Cie co zrobic w office word, zeby wstawic zdjecie przy tekscie, nie przesuwajac przy tym tekstu (pytanie dotyczace wlasnorecznie robionej ksiazki kucharskiej). Niestety ta informacja wyleciala mi z glowy, w komentarzach nie moge znalezc i pytam jeszcze raz, moglabys napisac ponownie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że mogę :-) Jak dodasz zdjęcie, to kliknij na nim lewym przyciskiem myszki i wybierz "zawijaj tekst --> przylegle" no i przesuń zdjęcie w dowolne miejsce. Mam nadzieję, że to właśnie o to chodziło ;-)

      Usuń
  27. Ja mieszkam w Krakowie, ale na obrzeżach (jednak jeszcze w granicach miasta). Jest przyjemnie, ale już nie daleko postawili Lidla, Biedronkę......wrrrr a jeździliśmy rowerami obok tych miejsc i było miło i przyjemnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, spacerowanie czy jeżdżenie po drogach w otoczeniu budynków to raczej nic przyjemnego...

      Usuń
  28. Lubię miasta, ale oczywiście wolałabym mieszkać gdzieś na obrzeżu lub pod miastem :) też jak Ty marzę o domku :) Malutkim ale własnym :)
    Nie lubię jak ludzie zniszczą przyrodę, bo chcą ją zamienić na jakiś beton....
    http://vogueswing.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, budynki wcisną w każde możliwe miejsce...

      Usuń
  29. Z jednej strony się cieszę, że mieszkam w dziurze zabitej dechami, ale marzy mi się wyprowadzka do Gdańska. Miałabym darmową inhalację, codziennie spacerując brzgiem Bałtyku.

    OdpowiedzUsuń
  30. również lubię takie dzikie i naturalne tereny, więc to smutne, że jest ich coraz mniej :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, z każdym rokiem ubywa takich miejsc...

      Usuń
  31. Ja mieszkam na wsi i tu jest mi.najlepiej :)masz rację z tą przyrodą ;)
    kocham-to-5.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wsie mają swój urok, chętnie bym się wyprowadziła gdzieś na wieś, obrzeża miasta, czy do niewielkiego miasteczka, z którego pochodzę...

      Usuń
  32. Mi się marzy mieszkać gdzieś daleko za miastem, centrum i chaos to też nie dla mnie....

    OdpowiedzUsuń
  33. oh noo!! what we people in the world are doing is terrible! we are ruining the nature around us! Ja mieszkam w New York City! I nie chcialabym mieszkac nigdzie indziej (moze w Paryzu) :) Obserwujemy?
    xoxo
    www.fashfab.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie wyobrażam sobie mieszkania w tak wielkich miastach, to nie dla mnie....

      Usuń
  34. "Dlatego denerwuje mnie zabieranie każdego terenu zielonego, tylko po to by postawić kolejną galerię handlową czy blok mieszkalny". Podpisuję się pod tym obiema łapkami.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja mieszkam w dużym mieście - w Gdyni i mimo, że uwielbiam to miasto, zdecydowanie (tak jak i Ciebie), ciągnie mnie na obrzeża. Spokój, cisza, szum drzew, zapach zieleni, a nie warkoty silników i smród spalin. Ale kto wie? Marzenia się spełniają i mam nadzieję, że z naszymi tak właśnie będzie :)!

    OdpowiedzUsuń
  36. Smutne zdjęcia, ja bym wszystko oddała aby mieszkać nad morzem!

    OdpowiedzUsuń
  37. Smutne zdjecia. Mieszkam wprawdzie w domku, blizniaku w bardzo malej miejscowosci, z lasem w poblizu, ale i tak planujemy z mezem za 2, 3 lata kupic domek gdzies calkiem pod lasem i na uboczu. Takie to moje marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że coraz więcej osób chce uciec gdzieś na wieś albo na ubocze :-)

      Usuń
  38. Piękne zdjęcia...Taka smutna prawda...Jestem szczęśliwa, że udało mi się wyemigrować do Norwegii. Tu zieleni i świeżego powietrza pod dostatkiem...do tego jakość jedzenia również zadowala...ja osobiście polecam Norwegię :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  39. Mogę mieszkać w mieście, pod warunkiem, że mam możliwość częstych wyjazdów poza nie. Takie place budowy nie napawają mnie optymizmem, bo też brakuje mi w miastach zieleni. Mimo to wiem, że bez takich lokalnych inwestycji, które degradują jednak tereny, daleko miasto by nie zaszło. Nie potrzebuję centrów handlowych do szczęścia, ale gdzieś zakupy robić trzeba, tak samo jak ludzie muszą gdzieś mieszkać i pracować. Jesteśmy zmorą dla przyrody.
    Może uda mi się kiedyś mieć swój domek, ogródek, albo chociaż mieszkanie w spokojnej dzielnicy z kawałkiem trawnika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety taka prawda, no więc życzę i Tobie (i sobie) tego domku z ogrodem :-)

      Usuń
  40. Ja także cenię bardziej spokojniejsze przestrzenie;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja mam widok na parking... Wcześniej było tam podwórko, gdzie bawiłam się jako dziecko, teraz tylko samochody w różnych konfiguracjach, hałas, śmieci... Świat się zmienia, nie zawsze na lepsze, niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest właśnie najgorsze, każda zieleń jest odbierana...

      Usuń