Ostatnio w postanowieniach na ten miesiąc obiecałam zrobić książkowe podsumowanie, więc słowa dotrzymuję i dziś zapraszam na post o moich książkach. Czyli słów parę o tym, co aktualnie znajduje się na mojej półce, które czytadła stały się moimi ulubionymi, co czeka na recenzję, a co dopiero będę czytała. Wbrew pozorom wcale nie jest tego tak dużo, jak czasem wam się wydaje. Ostatnio nieco wyhamowałam z kupowaniem i staram się nadrabiać zaległości, więc w kolejnych miesiącach pewnie niewiele nowych książek mi wpadnie. Na poniższych zdjęciach niestety nie ma całego mojego książkowego zbioru, gdyż 16 książek pożyczyłam, więc nie miałam możliwości je sfotografować. Jak widzicie robię za taką mini bibliotekę, nawet pożyczane tytuły zaczęłam sobie zapisywać, bo lekko już się w tym gubiłam ;-)
Książki w wersji kieszonkowej bardzo lubię i mam ich w domu sporo, są tanie (bo na promocjach ich koszt wynosi ok. 5-6 zł) oraz małe i wygodne, bo zabierają niewiele miejsca np. w torebce, więc idealnie sprawdzają się w podróży, na wakacjach, a nawet i w długiej kolejce do lekarza. Zdecydowanie lubię pockety.
Z tych powyższych przeczytałam wszystkie, a najbardziej polecam "Kruchą jak lód" o dziewczynce chorej na wrodzoną łamliwość kości, która zanim pojawiła się na świecie już miała ich kilka złamanych. "Porzucony" oraz "Ocal mnie od złego" to książki na faktach, które mimo że napisane są bardzo prostym językiem, to są niezwykle wstrząsające, o tym jak dorośli mogą zgotować piekło na ziemi dla dzieci. Czytałam z przerażeniem i niedowierzaniem. "Pomóc Jani" to historia kilkuletniej dziewczynki chorej na schizofrenię, obraz walki, bezsilności oraz ogromnego poświęcenia i miłości przez jej ojca. Jedną z moich ulubionych pisarek jest Sarah Jio, polecam każdą jej książkę w ciemno, choć póki co mam za sobą dwie - "Jeżynową zimę" oraz "Kameliowy ogród" - obie są rewelacyjne. Jeśli jesteście fanami "Służących", to namawiam do sięgnięcia po "Nasze szczęśliwe dni" o miłości białej kobiety i czarnego mężczyzny w czasach apartheidu. "Ukryte żony" ukazują życie mormonów, wielożeństwo, ortodoksję, przymusowe małżeństwa - krótko mówiąc przerażająca historia dwóch sióstr, które marzą o lepszym życiu. "Musiałam odejść" wspomnienia żony oraz syna Bin Ladena, ale na ile jest prawdą to, co zostało napisane, to tylko wiedzą oni. Książka napisana jest lekko, czyta się szybko, jedna z moich ulubionych, więc koniecznie przeczytajcie.
Dwie książki, które zajmują szczególne miejsce nie tylko na półce, ale i w moim sercu. Dwie kobiety - niezwykłe, silne i inteligentne, które uczą pokory i pokazują, jak cieszyć się z małych rzeczy. Dwie historie o raku, o umieraniu. Z tym, że Joanna Sałyga sama zmagała się z chorobą, zaś Agnieszka Kaluga opisuje to, co widzi oczyma wolontariuszki hospicyjnej. Dwa blogi wydane w formie papierowej. Oba tak bardzo poruszające i piękne. O "Zorkowni" pisałam ostatnio TUTAJ, a o "Chustce" TUTAJ, choć była to moja pierwsza książkowa recenzja na blogu, więc dziś napisałabym to inaczej, może kiedyś ponownie się tego podejmę. I nie wiem, czy słyszeliście, ale dokument "Joanna" został nominowany do Oscara. Jakby ktoś wiedział, gdzie można go obejrzeć, to byłabym wdzięczna.
Seria książek z cyklu "historie prawdziwe", póki co przeczytałam trzy: "Dziewczyny wojenne", "Upadłe damy" oraz "Ostatnie dni dyktatorów". I muszę przyznać, że to właśnie ta o końcowym życiu dyktatorów podobała mi się najbardziej. Ale całą serię oczywiście polecam.
Pierwszy stos zawiera książki, które mogłyby być idealne dla faceta, ewentualnie o facetach. Polecam szczególnie "Życie po śmierci" o trójce z West Memphis, o jednej z najgłośniejszych spraw w Stanach. Spore wrażenie zrobił na mnie "Prawdziwy gangster", czyli historia Jona Robertsa, kokainowego kowboja. Kolejną książką, która bardzo mi się podobała to "Marzenie Celta" o życiu Rogera Casementa, o Kongo, Amazonii oraz ludzkim okrucieństwie. Żałuję, że jej nie zrecenzowałam zaraz po przeczytaniu, bo jest naprawdę warta uwagi.
Kolejny stos książek to historię dotyczące II wojny światowej bądź okołowojenne. Jestem świeżo po lekturze "Dziewczyny atomowe" oraz "W kanałach Lwowa" i obie polecam, na pewno wspomnę o nich w najbliższych postach. "Ocalenie Atlantydy" powieść nieco inna niż wszystkie, bo napisana jest groteskowo o życiu powojennym, taki czarny humor, który trafia w samo sedno. "Sprawiedliwość w Dachau" to jedna z tych książek nr 1 według mnie, każdego szczerze do niej namawiam. Opowieść o procesach nazistów, którzy osobiście znęcali się i mordowali niewinnych ludzi. "Wstręt do tulipanów" bardzo polecam, ukazuje życie podczas II wojny w Holandii oczami dziecka, choć nie jest to historia opowiedziana na faktach. Kolejna książka Richarda Louriego dopiero przede mną. "Dziennik" Anny Frank niestety mnie nie zachwycił. Zdaję sobie sprawę z tego w jakich okolicznościach został napisany, więc tym bardziej ciężko jest go oceniać. Jednak jako że został okrzyknięty najważniejszą książką o holocauście, to przyznam tylko tyle, że spodziewałam się całkiem czego innego.
Kilka książek o fotografii, wszystkie bardzo polecam, o jednej z nich pisałam TUTAJ, zaraz po tym jak zakupiłam lustrzankę, bardzo pomocne i przydatne dla takiego laika jak ja.
Książki Cheryl Strayed bardzo lubię. Założę się, że zarówno o jednej i drugiej słyszeliście, bo głośno o nich było w blogosferze, sama pisałam o nich TUTAJ oraz TUTAJ. Powstał również film na podstawie "Dzikiej drogi" o tym samym tytule, zobaczcie zwiastun <KLIK>, jestem ogromnie ciekawa filmu, nie mogę się już doczekać, aż go zobaczę, bo zapowiada się świetnie.
Biografia Jobsa jeszcze przede mną. A co do "Władcy pierścienia" oraz "Hobbita" - mam do nich sentyment z dzieciństwa. Wszystkie filmy oczywiście też oglądałam ;-)
Pierwszy stosik to historie opowiedziane na faktach. W szczególności polecam książki Martyny Wojciechowskiej, Tomka Michniewicza oraz Wojciecha Jagielskiego, dzięki którym możemy przenieść się w inne kraje, o wszystkich trzech pisałam TUTAJ. "Ofiarowana" to opowieść o tym, jak wygląda życie w sekcie scjentologów. Co do "Dowodu" mam mieszane uczucia, jestem sceptykiem i ciężko mi uwierzyć w to, co nie można zobaczyć czy dotknąć. "Burka miłości" to historia Hiszpanki o życiu w Afganistanie, o sile miłości i niekoniecznie mądrych decyzjach. "Uzależnieni" to okrutny obraz zmagania z narkotykami przez bliźniaków, gdzie jeden tę walkę wygrywa, zaś drugiemu to się niestety nie udaje. Sama historia mi się podobała, ale już sposób napisania oraz licznych powtórzeń już nie.
Drugi stos zawiera powieści w większości znanych autorów. "Wędrówka przez słońce" to zdecydowanie jedna z moich ulubionych książek, ukazuje nam, jak wygląda współczesne niewolnictwo. Wstrząsająca książka, po którą naprawdę warto sięgnąć. Emily Giffin to jedna z najbardziej poczytnych pisarek, o jej książce więcej TUTAJ. Evansa powieści przeczytałam już trzy i wszystkie mi się podobały, więc warto sięgnąć po nie w ciemno. Nora Roberts - jedni lubią, inni twierdzą, że to pisarka dla starszych pań, ja tam zaliczam się do pierwszego grona, bo "Czarne Wzgórza" na tyle mi się spodobały, że zaopatrzyłam się w inne jej książki i mam nadzieję, że okażą się równie ciekawe. Cecelia Ahern znana jest głównie jako autorka "Ps. Kocham Cię", jednak mam za sobą również jej dwie inne książki "Dziękuję za wspomnienia" oraz "Pamiętnik z przyszłości" i wszystkie trzy polecam.
Władysława Bartoszewskiego raczej nikomu przedstawiać nie trzeba, "Mój Auschwitz" zrobił na mnie największe wrażenie ze wszystkich książek, które dotychczas przeczytałam na temat II wojny. Każdemu polecam, a w szczególności tym, którzy taką obozową literaturę lubią. Więcej i szczegółowiej o niej TUTAJ. "...naocznych świadków, mnie, wkrótce nie będzie. To kwestia kilku lat. (...) Opowiedziałem, dałem świadectwo. Ostatni z nas odchodzą. Zostaną nasze historie. Dobrze by było, gdybyście wyciągnęli z nich wnioski". Kolejna książka Bartoszewskiego jeszcze przede mną.
Wszystkie książki powyżej czekają na przeczytanie, mam nadzieję, że w pół roku się z nimi rozprawię ;-)
PODSUMOWUJĄC: Moja mini biblioteczka liczy obecnie 108 książek (16 z nich nie ma na zdjęciach), w 2014 roku udało mi się przeczytać 57 książek, co daje średnio jedną książkę na tydzień. Mam nadzieję, że w tym roku pójdzie mi równie dobrze :-) Powyżej wspominam o tytułach książek, które szczególnie mi się podobały. Te które nieco mniej lub były typowymi średniakami - omijałam, bo post wyszedł już i tak nieco za długi ;-)
Czytaliście powyższe książki? A może któraś Was zainteresowała?
Przede wszystkim dzięki, że przeczytałaś, bo byłam pewna że nikt się tego nie podejmie, skoro tak się rozpisałam ;-) Książki głównie kupuję na Znaku, np teraz jest promocja -60% na niektóre tytuły i tam książki kieszonkowe obecnie są za niecałe 6 zł... No i mój hit: książki Bartoszewskiego kupiłam tam za dyszkę! Choć jedna z nich warta jest 70 zł! więc radzę tam zaglądać, jak będziesz już w Polsce, bo zdaję sobie sprawę, że zagranicę nie opłaca się zamawiać... A recenzji piszę sporo, choć zazwyczaj są one pojedyncze, a nie takie zbiorcze, kolejny taki zrobię za rok ;-)
OdpowiedzUsuńdawno nie liczyłam ile pozycji liczy moja domowa biblioteczka:) zauważyłam, że część książek nam się pokrywa:)
OdpowiedzUsuńJa z kolei kieszonkowych wersji nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńNo, no masz tych książek trochę ;) Mi odkąd zostałam recenzentką powili brakuje w mieszkaniu miejsca na nie ^^
"Życie po śmierci" czeka u mnie już od roku, razem z innymi książkami. Niestety nie miałam do tej pory na nie czasu :(
Sekrety fotografii cyfrowej - świetne książki (ja mam 200 ujęć). Uwielbiam też książki o fotografii kulinarnej. Mam 2 i są to jedne z moich ulubionych pozycji :)
"Dziką drogę" przeczytałam w ramach akcji "Przeczytaj i podaj dalej" - super książka, podobnie jak "Małe cuda". Również polecam :)
Do "Władcy pierścienia" i "Hobbita" nikt by mnie nie zmusił ;p
"Papierowe marzenia" - uwielbiam Evansa, a to była pierwsza książka tego autora, którą przeczytałam ("Obiecaj mi" również mi się podobało) :)
Pozdrawiam :)
To też była moja pierwsza książka Evansa :-) U mnie na szczęście miejsca jeszcze sporo ;-)
UsuńA ja np. nie lubię książek w wersji kieszonkowej. Dla mnie książka musi być duża i gruba. I musi pachnieć książką :)
OdpowiedzUsuńDla mnie pockety też pachną książką :-)
UsuńTak patrzę i chyba nic z tego nie czytałam. Ja właśnie skończyłam trylogię o Greyu :D
OdpowiedzUsuńJa jestem przy drugiej książce!:)
UsuńA mnie do Greya nie ciągnie ;-)
UsuńBloga "Chustki" czytałam od deski do deski...ryczałam, gdy Joanna odeszła...chętnie obejrzałabym ten film.
OdpowiedzUsuńJa ryczałam przy co drugim wpisie... też chciałabym obejrzeć, ale nie wiem gdzie można go zobaczyć!
UsuńSpora biblioteczka.
OdpowiedzUsuńZnam tylko Perskie dziewczyny
"Perskie dziewczyny" bardzo lubię :-)
UsuńJejku, ale dużo tego :D
OdpowiedzUsuńReeeety jaki Ty masz pokaźny ten zbiór! :)
OdpowiedzUsuńJa mam czytnik i w nim książki, jak przeczytam, to usuwam... :D
ojej jaka wspaniała biblioteczka :D mogę wpaść poczytać? :)
OdpowiedzUsuńjuż sobie dopisałam dużo do mojej listy :D
Pewnie, wpadaj :-DD
UsuńCzytałam kilka z tych książek ale ta "Dzika droga" to jakaś tragedia. Nic, nic specjalnego, nic się nie działo , z każdą stroną czekałam kiedy koniec a od był jeszcze tak daleko i generalnie ciesze się tylko, że kupiłam ją w Empiku za -30% (tak, jestem dzieckiem złą bo kupuje w Empiku:D). Nie zmotywowała mnie do niczego ale na 100% zniechęciła mnie do innych jej książek...Ale wiadomo, że każdy ma inny gust ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście każdy ma inny gust, bo nudno by było, gdyby każdemu to samo się podobało, czy gdyby każdy sięgał po identyczne książki :-) Mnie "dzika droga" się bardzo podobała :-))
Usuńojj fantastyczna recenzja Twojej biblioteczki, której szczerze Ci zazdroszczę :) Ja powiększam stopniowo swoje zbiory, jednak do takiej ilości na pewno nie dojdę ze względu na papugę, która skrupulatnie niszczy moje wszystkie książki :) Cieszy mnie też to, że młodzi ludzie czytają poważne książki, też je bardzo lubię, choć ostatnio przerzuciłam się na poradniki, szczególnie te o pozytywnym myśleniu :)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie przepadam za książkami o pozytywnym myśleniu, bo na mnie nie działają ;-) Moje świnki też podgryzają książki ;-))
Usuńwow!!!!
OdpowiedzUsuńTen wielki stos książek robi wrażenie, ja jednak czytam dużo wolniej ;)) Ale również dzięki Tobie poprawiłam się pod tym względem i czytam więcej niż kiedyś :) Zarażasz miłością do książek :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło to słyszeć, dzięki! :-)
Usuń6 tytułów mam na pewno u siebie, a książek u mnie stosy, więc musiałabym posprawdzać, bo nie wszystkie pamiętam
OdpowiedzUsuńuwielbiam czytać a tolkiena mogę cały czas :)
OdpowiedzUsuńo jaaa:) ile książek, bogata ta Twoja kolekcja :) zazdroszczę :) moja jest nieco uboższa i nie lubię wydań kieszonkowych :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam! Też myślalam o takim poście typowo książkowym, ale chyba jeszcze trochę czasu minie zanim się zabiorę za niego :)
OdpowiedzUsuńlubimy chyba zupełnie inną tematykę, ja uciekam w swiat fantastyki (tylko nie myl z wampirami, nienienieee) m.in Wiedzmina, Gre o tron czy star warsy, ale niestety Władca pierscieni w ogole mnie nie zacheca, moze musze do niego "dojrzec" haha. Ty z kolegi czytajac notke mialam wrazenie ze bardziej gustujesz w bardziej realnych powiesciach. "Krucha jak lód" mnie zaciekawiła i chyba zapiszę sobie gdzies tytuł, bo autorkę znam i pozytywnie odebralam. Wczoraj moja kolezanka wypożyczyła "Małe cuda", ale to chyba tez nie moj klimat. Ciagle mowie "chyba", bo staram sie byc otwarta na wszystkie gatunki i czasami bywa ze powiesc historyczna mnie totalnie wciagnie a innym razem dluzy mi sie i czytam z....3 tygodnie.
Moglabym tak pisac i pisac i pisac....masz moze strone na lubimyczytac.pl? :) Z checia bym dodała.
Z boku mam dodaną stronę na lubimyczytać :-) No i zgadza się - najbardziej lubię takie realne, "przyziemne" książki, literaturę faktu, prawdziwe historie, biografie, obyczajówki, itp, choć czasem zdarza mi się czytać też co innego, choć po inne gatunki rzadziej sięgam :-) Zrób taki post, chętnie podpatrzę :-))
UsuńMasz racje z tym zapisywaniem pożyczonych książek. Ja niestety kilka tytułów pożyczyłam i zapomniałam komu, co, kiedy itd. Tak samo miałam swego czasu z płytami, pożyczałam, a później zapominałam, i one rzecz jasna już nigdy do mnie nie wróciły. Nie to, żebym była jakoś sceptycznie nastawiona do pożyczania, oczywiście, że nie, pożyczam do tej pory, tylko teraz to po prostu egzekwuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Też mi się tak zdarzało, niestety... Swoją drogą, głupie jest to że o swoje rzeczy trzeba się upominać, jak ja od kogoś coś pożyczam, to nie trzeba mnie upominać, żebym to oddała...
UsuńO, tu poruszyłaś drugi bardzo ważny aspekt :)
UsuńKwiaty na poddaszu <3
OdpowiedzUsuńDziką drogę bym z chęcią przeczytała.
Dowód też mam ale jeszcze nie czytałam :)
Wow niesamowita kolekcja! :) Niedługo czeka mnie przeprowadzka, więc zobaczę jak wygląda moja :) Bo sama nie wiem co mam.
OdpowiedzUsuńWięc pokaż swój zbiór książek, jak już się urządzisz :-)
Usuń'Chustkę' przepłakałam całą :/ ale książka bardzo poruszająca. Chętnie przeczytałabym też tą drugą, 'Zorkownię', pewnie jest równie wzruszająca :)
OdpowiedzUsuńObie książki są bardzo wzruszające! Na jednej i drugiej płakałam...
Usuńsuper książkowa kolekcja - ja książki kocham. Od dziecka były one moją pasją i sporo mam ich w domu. Obecnie częściej jednak korzystam z biblioteki i kupuję tylko te pozycje do których zamierzam powracać ( bark miejsca ) :-)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście miejsca jeszcze sporo ;-)
UsuńUwielbiam ludzi, którzy czytają! :)
OdpowiedzUsuńSporo książek z Twojej biblioteczki też posiadam- szczególnie te z Biedronki! :)
1/3 mojej biblioteczki jest z Biedry ;-)
UsuńMasz dużą ilość i różnorodnych książek. Ja jestem typowym molem książkowym i czytam jeszcze więcej niż Ty. Nie mam sprecyzowanej tematyki, czytam prawie wszystko - może oprócz książki telefonicznej, którą kiedyś też czytałam z racji wykonywanej przeze mnie pracy. Ja bardzo lubię mroczne książki skandynawskich autorów, sensacyjne, kryminały napisane z nutką pieprzu. Uwielbiam Krajewskiego i takie różne inne. W zasadzie każdą książkę da się przeczytać, jedna zachwyci, inna nie. Nie przepadam za romansami typu Harlequin, ale za to uwielbiam wszystko, co napisał Sparks. To piękne historie - subtelne i przejmujące. Lubię mroczną literaturę Grahama Mastertona, trochę mniej Cobena, a Nora Roberts chyba już mi się trochę znudziła. Jest wielu wspaniałych pisarzy i wiele książek, których nigdy nie zdążę przeczytać, czego bardzo żałuję, bo każda z nich to nowy film w mojej głowie. Czytanie to najlepsza forma odpoczynku i relaksu, nie zamieniła bym tego na nic innego. A czytam minimum 5 książek tygodniowo, bywa czasem, że więcej tylko niestety muszę jeszcze chodzić do pracy. Pozdrawiam serdecznie i życzę byś zawsze znajdowała czas na czytanie :)
OdpowiedzUsuń5 książek tygodniowo? Wooow, podziwiam! :-))
UsuńJa kocham czytanie. To moja pasja. Potrafię nie spać całą noc by dokończyć ciekawą książkę :D
UsuńBardzo bym chciała przeczytać Dzika drogę, jeszcze zanim wejdzie film do kin. Mój stos książek nieprzeczytanych jest większy niż tych przeczytanych, bo ciągle pożyczam książki z biblioteki, a te moje odkładam na później :)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie zając, nie ucieknie :-))
UsuńNiektóre ksiażki z Twojego zbioru znam i lubię choć ja mam książek o wiele wiele więcej :) Ostatnio jakoś nie mogę czytać bo natchnienia brak ale w końcu muszę nadrobić zaległosci :)
OdpowiedzUsuńTeż czasem nie mam natchnienia na czytanie, miałam tak w we wrześniu i październiku, nie przeczytałam wtedy chyba ani jednej książki ;-)
Usuńkolekcja jak z obrazka <3 marzenie niejednej kobiety mieć tyle książek ! :)
OdpowiedzUsuńja niestety nie mogę sie pochwalić tak imponującą kolekcją, ale karta w bibliotece sporo juz poznała ^^ :D
Też kiedyś często chodziłam do biblioteki, teraz kompletuję własną biblioteczkę ;-)
UsuńNie czytałam tych książek. Ja chciałam zrobić całe wezwanie książkowe..muszę zacząć czytać jeszcze więcej :)
OdpowiedzUsuńW takim razie powodzenia życzę :-)
UsuńSporą masz kolekcję :) wiele z nich nie czytałam, a jednak rzadko kupuję książki raczej z mężem wypożyczamy w bibliotece.
OdpowiedzUsuńCzy serię Kwiaty na Poddaszu przeczytałaś całą? :) niedawno mam ją za sobą, ale ostatnią piątą część powrotu do historii rodziny sobie odpuściłam.
Ani jednej książki z tej serii jeszcze nie przeczytałam, "Kwiaty na poddaszu" jeszcze przede mną :-)
UsuńTo serdecznie polecam i czekam na Twoje wrażenia ;)
UsuńJak przeczytam, to na pewno o niej wspomnę :-)
UsuńChustkę przeczytałam ze łzami w oczach, jeśli chodzi o resztę to przyznam, że nie znam, choć staram się sama trochę czytać :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna kolekcja! Ja czytam książki na Kindlu, bo lubię w domu minimalizm i nie mam raczej miejsca na książki :)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście sporo miejsca na książki :-)
UsuńJa muszę się powoli rozejrzeć za jakimś nowym regałem na książki, bo mój już pęka w szwach :)
Usuńo wow! Jaki pokaźny zbiór! To wydanie Tolkiena mam:))
OdpowiedzUsuńWooow! Ile książek.. kiedyś wypożyczałam głównie z biblioteki, a od kiedy wyjechałam za granicę byłam zmuszona zacząć kupiwać. Bardzo mi się to spodobało! Moja kolekcja jest jeszcze niewielka, ale liczę, że będzie się regularnie powiększać *.* bardzo podoba mi się tematyka książek po które siegasz. Dodaje posta do zakładek, na pewni przy kolejnej wizycie w Polsce zainspiruje się tym wpisem podczas zakupów : ) obserwuję
OdpowiedzUsuńMiło to słyszeć :-) Marzy mi się cała ściana książek :-)
Usuńdużo ciekawych książek, ta Krucha jak lód mnie zainteresowała
OdpowiedzUsuńKoniecznie przeczytaj, to moja ulubiona ksiązka :-)
Usuńmożesz własną bibliotekę otworzyć normalnie :D
OdpowiedzUsuńHaha :-)
Usuńmasz tego sporo , ja niestety lub stety bazuję na "kolekcjach" moich rodziców ;-)
OdpowiedzUsuńI dobrze, ja dawniej biegałam do biblioteki :-)
UsuńKsiążek nie kolecjonuję, wolę przeczytać i puścić w świat.
OdpowiedzUsuńI tak można :-) Mi się marzy własna biblioteczka :-)
UsuńZazdroszczę tak wielkich zbiorów :)
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja! Ja mam właśnie na tapecie książkę prof. Balcerowicza bo lubię tematy ekonomiczno gospodarcze.
OdpowiedzUsuńZauważyłam Twoją odpowiedź przy jednym z komentarzy. Mnie również nie ciągnie do Greya. Nie rozumiem tak dużego zafascynowania tą książką. Masz podobny gust do mojej mamy. Ja jednak wolę sf, fantastykę. Chociaż jakiś czas temu czytałam książkę od Nory Roberts i bardzo mnie wciągnęła. Jedna książka na tydzień- niezły wynik :)
OdpowiedzUsuńTeż nie rozumiem, ogólnie erotyków nie lubię, według mnie to strata czasu ;-)
Usuńulala... ale tego dużo :D
OdpowiedzUsuńZbiór godny pozazdroszczenia. Zainspirowałaś mnie do zrobienia porządków wśród moich książek. Przez ostatnie lata ciągle przeprowadzałam się i większość książek mam niestety nadal w pudłach...
OdpowiedzUsuńjak uporządkujesz wszystko, to pokaż swoją biblioteczkę, chętnie podglądnę :-)
UsuńNiezła ta Twoja biblioteczka. Też mi się marzy taka wielka domowa biblioteka, ale póki co nie bardzo jest gdzie trzymać książki.
OdpowiedzUsuńMarzę o całej ścianie w książkach :-)
UsuńWow, jestem pod ogromnym wrażeniem kolekcji. Sporo tytułów kojarzę, kilka znam :)
OdpowiedzUsuńJakoś wolę wypożyczać, niż kupować książki :)
OdpowiedzUsuńKupuję tylko te,które są dla mnie w jakiś sposób wyjątkowe :)
Dawniej też wypożyczyłam, teraz kupuję, lubię :-)
UsuńPokaźny zestaw :)
OdpowiedzUsuńJaz tych pozycji posiadam Wszystko w porządku :)
Aktualnie właśnie czytam :-)
UsuńDużo, dużo ciekawych książek! super
OdpowiedzUsuńwoooo w sporo tego i bardzo ciekawe tytuły.
OdpowiedzUsuńJa przestałam kupować książki , bo potem gdzie schować one trochę miejsca zajmują .
Dlatego wypożyczać.
Na szczęście u mnie miejsca na książki jeszcze sporo ;-)
UsuńTwoje zbiory są wprost niesamowite! Imponuje mnie Twoja pasja do książek, to dobrze robi na głowę ! Ćwiczysz ją poprzez czytanie, a ja? się rozleniwiłam i tylko tą głowę 'ograniczam" z dnia.... na dzień ....
OdpowiedzUsuńAle Ty masz dziecko, więc swój czas poświęcasz dla niego, ja za to w wolnym czasie czytam książki ;-)
UsuńTeż uwielbiam czytać, ale nie przepadam za kupowaniem książek, dlatego wolę czytać je na tablecie ;)
OdpowiedzUsuńChętnie zapiszę sobie kilka pozycji, które podałaś ;) ciekawy post!
Cieszę się i mam nadzieję, że moje propozycje ci się spodobają :-)
UsuńOgromna biblioteczka, masz miejsce na te wszystkie książki? :D Ja staram się jak najwięcej książek wypożyczać, choć czasem po prostu czuję, że książka musi być moja :) Niewiele książek z tych przedstawionych przez Ciebie czytałam, ale co do Zorkowni i Chustki mam podobne zdanie, choć odrobinę lepsze wrażenie zrobiła na mnie Chustka.
OdpowiedzUsuń(I też chciałabym zobaczyć Joannę, więc jak gdzieś znajdziesz, to daj znać :) )
Nie jest tego dużo, dwie takie dłuższe półki wychodzą, więc miejsce jeszcze mam ;-) jak znajdę "Joannę" to wspomnę o niej w poście :-)
UsuńNie czytałam książki "Krucha jak lód", ale Jodi Picoult lubię za "To co zostało" i "Bez mojej zgody" :)
OdpowiedzUsuńDziką drogę ciężko mi się czytało, aczkolwiek książka jest bardzo dobra :) Małe cuda leżą na półce i jakoś nie mogę się zmotywować do przeczytania :)
A mnie "Dzika droga" tak wciągnęła, że przeczytałam w trzy dni, a "małe cuda" jeszcze szybciej pochłonęłam ;-)
UsuńBoskie zbiory, wiele książek chętnie bym Ci podkradła :) Najlepsze, że też mam całkiem sporo, a widzę, że z Twoich nie czytałam jeszcze żadnej :(
OdpowiedzUsuńMoże mamy różne gusta albo po prostu tak się złożyło :-)
UsuńSporo tego fajnie! Też kocham czytać :)
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie tytuł "Perskie dziewczyny", no i "Kobiety dyktatorów", które od dawna planuję przeczytać.
OdpowiedzUsuń"Perskie dziewczyny" mi się podobały, więc również polecam :-) A "kobiety dyktatorów" dopiero przede mną :-)
Usuńładna kolekcja;)
OdpowiedzUsuń'Sprawiedliwość w Dachau' czytałam. Ciekawa pozycja. Bardzo intryguje mnie Bartoszewski. Muszę koniecznie zdobyć polecaną przez Ciebie książeczkę.
OdpowiedzUsuńZaglądaj na Znak, obie książki udało mi się kupić za dyszkę :-) Zaznaczę, że jedna z nich kosztuje 70 zł!
UsuńNiezła kolekcja;)
OdpowiedzUsuń