Ostatnio w książkowym tagu na pytanie o książkę, którą powinien przeczytać każdy, niezależnie od swoich zainteresowań, odpowiedziałam, że według mnie powinien to być "Mój Auschwitz" Władysława Bartoszewskiego. Tego się trzymam. Książka dostarcza wielu informacji dotyczących obozów koncentracyjnych i jest napisana bardzo prostym językiem, zrozumiałym dla każdego. Sądząc po komentarzach, wiele z was gustuje w książkach o tematyce II wojny światowej, więc was tym bardziej namawiam do sięgnięcia po poniższą pozycję.
Bartoszewskiego raczej nikomu przedstawiać nie trzeba - historyk, polityk, pisarz, działacz, i na czym głównie skupia się książka - były więzień obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Numer 4427. Jego 199 dni w obozie śmierci, w obozie nieludzkiego traktowania, w obozie bicia, poniżania i głodzenia. Ale udało mu się przetrwać, dzięki temu, że trafił do szpitala, a życie zawdzięcza doktorowi Edwardowi Nowakowi, który wierzył w młodych, wtedy osiemnastoletniego Bartoszewskiego. Wierzył, że młodzi przeżyją i opowiedzą to, co działo się w obozie, bo świat wtedy dopiero poznawał, co to właściwie są obozy koncentracyjne. Bartoszewski został zwolniony, do dziś nie wiadomo dokładnie dlaczego, kto się za nim wstawił i kto mu pomógł. I mimo że po wyjściu ze szpitala był w bardzo ciężkim stanie, nie wstał z łóżka przez półtora miesiąca, to dokonał tego, czym obarczono go w obozowym szpitalu - opowiedział o tym, czego był świadkiem w Auschwitz.
Książka podzielona jest na dwie części. W pierwszej z nich zawarta jest rozmowa - wywiad z Władysławem Bartoszewskim, przeprowadzona przez Piotra Cywińskiego i Marka Zająca. Bartoszewski opowiada zarówno o swoim pobycie w Auschwitz, jak i o powrocie do domu, o uczuciach jakie mu w tym czasie towarzyszyły oraz wspomina kolegów, z którymi dzielił swoją niedolę.
Zaś druga część książki zawiera antologię, a dokładnie broszury i opowiadanie wydane w czasie wojny w celach informacyjnych. Znajdziemy tu między innymi pierwszą w Europie broszurę "Oświęcim. Pamiętnik więźnia." Haliny Krahelskiej, która oparta jest głównie na informacjach i wspomnieniach Bartoszewskiego. Umieszczony jest również broszura "W piekle" Zofii Kossak, która została wydana w kolejności jako druga broszura, mowa jest tam również o takich obozach jak Mauthausen - Gusen, Dachau, Oranienburg czy Ravensbruck. Zawarte jest także opowiadanie "Apel" Jerzego Andrzejewskiego, przedstawiające przerażający obraz wielogodzinnej, morderczej stójki w obozie. Zeskanowano również broszurę "Za drutami obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu" autorstwa człowieka chowającego się pod pseudonimem O. Augustyn. Znajdziemy tu również zdjęcia osób przebywających w Auschwitz, o których mowa jest w książce, a także obrazy przedstawiające ludzi czy sceny z życia obozu.
Nam, którzy nigdy nie byliśmy naocznym świadkami wojny, obraz jej nie mieści się w głowie. Uderzają nas informacje. Przerażają liczby i fakty. Wciąż nie możemy uwierzyć, dlaczego człowiek człowiekowi może zgotować taki los. Dlatego podziwiam tych, którzy przeżyli to piekło na ziemi. Nieważne jakiej byli narodowości, Polak czy Żyd, przecież wszyscy jesteśmy ludźmi. Głęboko mnie poruszają takie historię jak np. ta z choinką, kiedy to Niemcy postawili w obozie bożonarodzeniowe drzewko, w więźniach zatliła się nadzieja na lepsze jutro... do czasu aż pod choinką zobaczyli ciała poukładane niczym prezenty... Albo kolejna historia z choinką - kazano wejść na jej czubek jednemu z więźniów, czterdzieści metrów nad ziemią, i śpiewać hitlerowską piosenkę, a inni piłowali choinkę... I jeszcze to co najgorsze, historia helenowskich dziewcząt, które trafiły na stacje "rozpłodową", gwałcono je, aż zaszły w ciąże... Tych historii jest całe mnóstwo, przerażających i wstrząsających, o których nie da się zapomnieć. Może dlatego te słowa Władysława Bartoszewskiego poruszyły mnie najbardziej:
"To Miejsce Pamięci, cmentarzysko, paląca rana ludzkości,
wiecznie wznoszący się ku niebu krzyk ofiar.
Powiedzmy sobie szczerze:
naocznych świadków, mnie, wkrótce nie będzie.
To kwestia kilku lat. (...)
Opowiedziałem, dałem świadectwo.
Ostatni z nas odchodzą.
Zostaną nasze historię.
Dobrze by było, gdybyście wyciągnęli z nich wnioski."
Nic dodać, nic ująć.
Przeczytajcie.
Myślę, że to powinna być pozycja obowiązkowa dla każdego, a przede wszystkim dla każdego gimnazjalisty. Właśnie dla tych wniosków, o których mowa w cytacie na końcu posta.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, a cytat jest bardzo mądry.
UsuńW podstawówce byłam na wycieczce w Oświęcimiu i uważam że byłam za młoda, nie tylko ja cała klasa. W liceum powinno się więcej mówić i wtedy wycieczki robić i uświadamiać młodzież.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, ja nigdy nie byłam, ale faktycznie podstawówka to chyba trochę za szybko na takie tematy, tak mi się wydaje.
Usuńw podstawówce dzieciaki nie mają tej świadomości, nie są uświadomione co działo się w tym miejscu. Więc uważam że takie wycieczki to dla młodzieży z gimnazjum/ liceum. Sama byłam tam 2/3 razy. I dopiero na ostatniej wycieczce tam się skupiłam i w sumie z nie dowierzaniem na to wszystko patrzyłam.
UsuńNie czytałam tej książki ... Ale koniecznie muszę po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńnapewno wpisuję ją na listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i potwierdzam, tak jak obok innych książek Bartoszewskiego nie da się przejść obojętnie.
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jedną na półce "Życie trudne, lecz nie nudne", mam nadzieję, że też okaże się tak dobra, jak ta :-)
Usuńpostaram się gdzieś dorwać tę ksiązkę!
OdpowiedzUsuńNo więc oby udało się ją znaleźć :-)
UsuńJa właśnie piszę pracę "różne ujęcia rzeczywistości obozowej" o obozach koncentracyjnych. ale postawiłam na banał..."medaliony", "inny świat" i "u nas w auschwitzu" .
OdpowiedzUsuńwww.cukrowana.blogspot.com
W takim razie życzę powodzenia :-)
Usuńkiedyś czytałam wiele książek o ej tematyce, zrobiłam się zbyt wrażliwa. wolę tego nie przeżywać po raz kolejny
OdpowiedzUsuńA ja dopiero zaczynam sięgać po tę tematykę, ale chyba tak już jest, że jak coś jest w nadmiarze to czujemy tym przesyt ;-)
Usuńlubię okres II wojny światowej, mimo że to co się wtedy działo wywołuje u mnie ciarki na plecach i niepowstrzymany atak płaczu
OdpowiedzUsuńTeż bardzo przeżywam książki o tej tematyce...
UsuńNa pewno ciekawa książka! Kiedyś miałam fazę na książki o obozach koncentracyjnych i musiałam zrobić przerwę bo tak nieznośnie przesiąkłam smutkiem. Tak samo mam ze zwiedzaniem obozów. Po przejściu przez Majdanek, przez resztę dnia nie mogłam odzyskać dobrego samopoczucia, taka cisza tam panowała i to krematorium. W pewnym momencie znalazłam się w nim sama i nie mogłam wytrzymać, szybko wybiegłam na słońce.
OdpowiedzUsuńA ja bardzo chciałabym odwiedzić jakiś obóz, nigdy nie miałam okazji.
UsuńJa z kolei nie przepadam za książkami o II wojnie światowej. Po prostu nie lubię wojen... ale tą książkę mam w planach przeczytać.
OdpowiedzUsuńWojen chyba nikt nie lubi ;-) Ale po historię warto sięgnąć.
UsuńA ja trochę się boję książek o tej tematyce. Ze względu właśnie na tragedię tamtych wydarzeń...
OdpowiedzUsuńNie są to książki lekkie i przyjemne, ale jak bardzo lubię literaturę faktu :-)
UsuńZ zamiarem jej kupna nosze się od dawna. Póki co mam inne książki o podobnej tematyce do przeczytania, ale z tej na pewno nie zrezygnuje i liczę na to, że niebawem pojawi się na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńWypatruj promocji, ja swoją kupiłam za dwie dyszki na Znaku :-)
UsuńMuszę ją przeczytać, wizyta w Auschwitz była dla mnie wielkim przeżyciem.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś też będzie mi dane odwiedzić to miejsce, bardzo bym chciała...
UsuńKsiążka dająca wiele przemyśleń- myślę że warto sie skusić i przeczytać - także postaram sie ją upolować :)
OdpowiedzUsuńWypatruj promocji, ja swoją kupiłam za dwie dyszki na Znaku :-)
UsuńKsiążka absolutnie do przeczytania. Brat mojego dziadka (stryjeczny dziadek ?) napisał dwie książki - wspomnienia z obozu w Dachau więc temat nie jest mi obcy. Mimo, że tematyka jest ciężka dobrze jest przeczytać taką książkę choćby po to żeby docenić to co mamy teraz. Od razu przechodzi ochota, żeby na cokolwiek narzekać.
OdpowiedzUsuńAż ciekawa jestem czy książki nadal są ogólnodostępne?
UsuńCzytałam , daje do myślenia
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do odwiedzenia mojego Bloga,Pozdrawiam :*
Z ciekawości bym przeczytała, chociaż na codzień sięgam po inne książki.
OdpowiedzUsuńRaczej też zazwyczaj czytam książki o innej tematyce, lecz te o II wojnie też bardzo lubię.
UsuńTematyka, która bardzo mnie interesuję jestem właśnie w połowie książki.
OdpowiedzUsuńWięc ciekawa jestem, jak wrażenia? Podobała się?
UsuńMoże kiedyś przeczytam, chociaż teraz na studiach mam literaturę powojenną i czytamy bardzo dużo książek o wspomnieniach wojennych. Pewnie gdy zdam już z tej literatury egzamin będę nią przesycona i nie będzie mi się chciało czytać takich książek.
OdpowiedzUsuńChyba tak już jest, że jak coś jest w nadmiarze to czujemy tym przesyt ;-)
UsuńMnie jest zawsze smutno jak czytam tego typu książki, taka tematyka jest bardzo ciężka, ale powiem o tej książce chłopakowi, na pewno go ona zainteresuje :)
OdpowiedzUsuńWięc mam nadzieję, że chłopakowi książka będzie się podobać.
UsuńMam ebooka jednak jeszcze się do niego nie zabrałam ;)
OdpowiedzUsuńWiem jednak, że z miłą chęcią go przeczytam ;)
O proszę, miło wiedzieć ;-)
UsuńCzekałam na tę recenzję. Na pewno sięgnę po tę książkę. Chwilowo jednak muszę wojenne tematy odpuścić by nie poszło mi na psychikę;)
OdpowiedzUsuńJuż dawno miałam dodać recenzję, lecz książkę odłożyłam na półkę i zapomniałam... No nie dziwię się, tym bardziej że Ty wiele czytasz książek o II wojnie, ja to od czasu do czasu po coś sięgnę...
UsuńChwilowo robię sobie przerwę od tak smutnej tematyki, bo mnie przytłoczyła nieco. Z pewnością jednak do niej powrócę:)
Usuńmam zamiar przeczytać
OdpowiedzUsuńKsiążka którą każdy powinien choć raz przeczytać, daje do myslenia, momentami wstrzymywałam się bo zbyt dużo emocji wywoływała, naparwde polecam
OdpowiedzUsuńJa też tak miałam, dlatego po przeczytaniu każdej z broszur sięgałam po książkę z jakąś lekką tematyką, a później znów do niej wracałam.
UsuńCzytałam książkę Bartoszewskiego o Powstaniu Warszawskim i zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Po tę też pewnie sięgnę. Ale w Auschwitz byłam tylko raz i na pewno więcej tam nie pojadę.
OdpowiedzUsuńA ja bardzo chciałabym pojechać do Auschwitz, mam nadzieję, że będzie mi to dane. A na półce mam jeszcze jedną książkę Bartoszewskiego "Życie trudne, lecz nie nudne", ale jeszcze nie przeczytała.
UsuńSłyszałam o tej książce, ale jeszcze nie czytałam. Poruszana tematyka bardzo mnie interesuje więc dopisuję do mojej listy.
OdpowiedzUsuńWięc mam nadzieję, że uda się po nią sięgnąć :-)
UsuńKsiążka, zresztą cała "literatura obozowa" jest ważna, ponieważ pokazuje jakie rzeczy jest w stanie zgotować jeden człowiek drugiemu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ja to czytam, oglądam filmy czy dokumenty, i wciąż nie wierzę...
UsuńWarto przeczytać tę książkę! :))
OdpowiedzUsuńTakie cenne książki powinny byc obowiązkowo czytane i wprowadzone jako lektury, one daja duze do myslenia.
OdpowiedzUsuńKsiązki nie czytalam, ale brzmi bardzo interesujaco wiec niebawem po nia siegnę.
Zgadzam się, wolałabym przeczytać taką książkę, niż np. "Krzyżaków" czy inne tego typu ;-)
UsuńO! Nawet nie wiesz jak się cieszę, że polecasz coś z tej tematyki. I nie chodzi o drugą wojnę ogółem, ale konkretnie o obozy koncentracyjne. Mam na liście do przeczytania m.in. Archipelag Gułag i Poślij chociaż słowo. Aktualnie czytam Rozmowy z katem Moczarskiego (nadrabiam lekturę szkolną sprzed 6 lat - wstyd!).
OdpowiedzUsuńPolecasz jakieś inne wspomnienia osób, które przeżyły obozy? W przeciągu ostatnich lat wyszło parę bestsellerów, ale nie jestem w stanie sobie przypomnieć ich tytułów...
"Archipelag Gułag" i "Poślij chociaż słowo" też chciałabym przeczytać :-) A w książkach z II wojny dopiero się zaczytuję, więc ciężko mi coś polecić...
Usuńmuszą ją przeczytać ...
OdpowiedzUsuńkiedy w liceum po raz pierwszy sięgnęłam do tego typu literatury, to - choć może brzmieć to dziwnie - zafascynowałam się nią i od tamtej pory chętnie sięgam po pozycje w tej tematyce. do tej również z pewnością zajrzę :)
OdpowiedzUsuńA ja dopiero teraz częściej zaczynam sięgać po książki o takiej tematyce, wcześniej wolałam coś lekkiego :-)
UsuńZaczęłam czytać tę książkę i bardzo się cieszę, że akurat o niej wspomniałaś. Takich książek nie należy się bać. Bo niby dlaczego? Właśnie powinniśmy chcieć poznać ludzi z tamtego okresu. Z reguły mamy takie informacje, że wtedy było strasznie, ginęli niewinni ludzie i najbardziej gnębiła ich śmierć i ból fizyczny. Często do tego bólu fizycznego dochodziła tęsknota, strach o najbliższych, niepewność. Nie powinniśmy bać się tego, co chcieli/ chcą przekazać nam ludzie tamtego pokolenia.
OdpowiedzUsuńZ takich książek polecam Zimę o Poranku i Dziennik Reni Knoll. Obie książki są dziennikami młodych Żydówek, mieszkających w gettcie. Wiele w nich własnych przeżyć, które nie skupiają się jedynie na śmierci, ale na takich problemach codziennych. W wolnej chwili do przeczytania :)
Dziękuję za polecenie książek, już dodałam do swojej listy :-) I też mam takie samo zdanie jak Ty, że takich książek nie trzeba się bać, bo to kawał historii, który warto poznać...
UsuńMi się szczerze ten temat przejadł (p.s. wiem, że to nasza okropna historia, ale czasami trzeba każdy się nią nasyci - potrzeba przerwy)
OdpowiedzUsuńChyba tak już jest, że jak coś jest w nadmiarze to czujemy tym przesyt...
Usuńp.s. może kiedyś przeczytam , ale na razie muszę ochłonąć od takich tematów
OdpowiedzUsuńCzytałam, przejmująca książka :)
OdpowiedzUsuńMiło wiedzieć, że podzielasz moje zdanie :-)
Usuńczytasz zupełnie inne książki niż ja ;)
OdpowiedzUsuńEee, niektóre czytamy takie same :-) Ja jedynie kryminałów i horrorów nie czytam ;-)
UsuńCzytałam wiele ksiażek o tematyce wojejnnej jeszcze w liceum; niezwykle inetersujące i przejmujące jedroczesnie. Az trudno uwierzyc, że takie sytuacje miały miejsce naprawdę, wcale nie tak dawno temu........
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ciężko uwierzyć w to, że takie okropieństwa miały miejsce...
UsuńSłyszałam o tej książce bardzo wiele i pewnie po nią sięgnę. Z Jego biografii polecam książkę "Powstanie Warszawskie", warta uwagi i tak samo - dająca ogrom wiedzy!
OdpowiedzUsuńZ resztą.. bardzo lubię i cenie sobie Pana Bartoszewskiego, za Jego osobowość, charyzmę w tym co robi i robił, za to kim był i kim jest. I oczywiście uwielbiam wywiady z Nim, jest skarbnicą wiedzy :)
Się rozpisałam :)
Pozdrawiam!:)
Chętnie sięgnę po "Powstanie Warszawskie", jesteś kolejną osobą, która poleca tę książkę w komentarzu. A ja mam na półce "Życie trudne, lecz nie nudne", mam nadzieję, że też okażę się warta przeczytania :-)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńMuszę gdzieś zapisać! Strasznie wciąga mnie ten temat. Jeszcze na polskim okres, gdzie do czytania były takie lektury, najbardziej mnie interesował.
OdpowiedzUsuńWięc tym bardziej do niej namawiam :-)
Usuńksiążki z tą tematyką są ciężkie, ale warto takie czytać, by wiedzieć, by znać historię!
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane :-)
UsuńWow, brzmi ciekawie. Jeśli lubisz książki historyczne polecam ZBRODNIE KAJZERA - dopiero zaczęłam czytać, ale już wiem, że warto po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie, dopisuję do swojej listy :-)
UsuńNie lubię tego typu książek, mam zbyt mocną wyobraźnię i za bardzo przeżywam takie tragedie, dlatego raczej unikam tej tematyki. Pewnie nikomu nie jest miło czytając taką książkę, wiem, że nie ma być miło, ale niektórzy aż tak tego nie czują. Niewyobrażalne przeżycia.
OdpowiedzUsuńJa bardzo przeżywam takie książki, ale mimo wszystko warto po nie sięgnąć...
Usuńwracaj do pisania:))))
OdpowiedzUsuńJuż jestem ;-)
UsuńPrzeczytałabym, ostatnio interesuję się tematyką II wojny, jak zresztą sporo moich znajomych. Polecam także książkę o sowieckich łagrach - Opowiadania kołymskie (choć nie przebrnęłam przez całą)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie, dopisuję do swojej listy :-)
Usuńchyba wiem co mogę kupić przyjaciółce na urodziny, dzięki za pomoc :D ona uwielbia wojenne książki!
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, wypatruj książki na Znaku, ja kupiłam swoją za 20 zł!
Usuńchętnie przeczytam... po lektorze medialionów nałkowskiej zaczęłam interesować się taką tematyką .
OdpowiedzUsuńTo jest jedna z tych książek, która trzeba przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTragedia, nienawidzę tych czasów, jak czytam fragmenty to aż krew mnie zalewa.
OdpowiedzUsuńMuszę ją przeczytać koniecznie. Będe miała jeszcze więcej powodów by klnąć czasy hitlerowskie.
Postaram się przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńendrie
Ciekawa książka! :)
OdpowiedzUsuńSkoro mówisz że to lektura obowiązkowa, to muszę gdzieś w bibliotekach u siebie poszukać tej książki :) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam... Ale lubię książki, w których opisuje się fakty. Straszne to były czasy.... Trzeba się w nią zaopatrzyć...
OdpowiedzUsuńvogueswing.blogspot.com
Straszne i przerażające, aż ciężko w to uwierzyć, jednak to kawał naszej historii, więc warto po nią sięgnąć.
UsuńPrzeczytałam już mnóstwo książek o tematyce obozowej (tej akurat nie) i zawsze książki te skłaniają mnie do głębokich refleksji. Nie ukrywam też, że z jednej strony nastrój mi spada, a z drugiej cieszę się, że moja rodzina nie żyje w tych czasach. Szczególnie ciężko jak czyta się o dzieciach. Dobrą książkę na temat obozów napisał Grzesiuk- "Pięć lat kacetu", przerażająca jest "Pracownia doktora Mengele" autora nie pamiętam), który gotował ciała w beczce, by oddzielić ciało od skóry. Przerażający jest film pt. "Chłopiec w pasiastej piżamie"- szczególnie końcówka. W Oświęcimiu byłam dwa razy i za każdym razem wyszłam stamtąd zdołowana.
OdpowiedzUsuńchciałam napisać- "by oddzielić ciało od kości"- z rozpędu strzeliłam gafę
Usuń"Chłopca w pasiastej piżamie" oglądałam i film bardzo mi się podobał, a tytuły książek dodałam już do swojej listy książek, po które chciałabym sięgnąć, dzięki :-)
UsuńBardzo poruszająca książka, jedna z moich ulubionych... Pozwala się na moment zatrzymać, i pomyśleć..
OdpowiedzUsuń