Ostatnio miałam blogowego lenia, jakoś nie chciało mi się tu zaglądać, potrzebowałam krótkiej przerwy zarówno od bloga jak i komputera. Ale teraz wracam i nadrabiam, czas podglądnąć co u was ;-) Wszystkich tych, których komentarze pod poprzednim postem o Auschwitz się nie ukazały - bardzo przepraszam, niestety przez pomyłkę zamiast "publikuj" wcisnęłam "usuń". Morał z tego taki, że następnym razem nie będę dodawać komentarzy na telefonie ;-)
Jakiś czas temu kupiłam spore ilości kiełek z myślą o moich Świnkowych, byłam pewna że z chęcią będę jadły, w końcu wszystkie zielsko wcinają, aż uszy im się trzęsą, niestety kiełek nie chciała ruszyć zarówno jedna, jak i druga... I tak jadłam te kiełki - to do sałatki, to na kanapki. Nie wiem, jak Wy, ale ja mam tak, że jak jem coś często, to szybko zaczyna mi się nudzić. Więc zaczęłam szukać dań z wykorzystaniem kiełek - byle nie w sałatkach. I trafiłam na jajka w czapeczkach z farszem z kiełek. Zrobiłam i były pyszne, na pewno jeszcze nie raz powtórzę ten przepis. Idealne na Wielkanoc. Tyle że tym razem nie będę odcinała "czapeczek", tylko jajka po prostu przekroję na pół, bo ciężko było mi wyciągnąć z nich żółtka. Taka mała rada.
Potrzebujemy:
- jajka
- kiełki (u mnie brokuła i rzodkiewki)
- szczypiorek
- majonez
- papryka słodka i ostra
Jajka gotujemy na twardo. Odcinamy z nich czapeczki i wyciągamy żółtka (radzę przeciąć na pół - w poprzek - bo bardzo ciężko je wyciągnąć). Żółtka mieszamy z majonezem, posiekanym szczypiorkiem, kiełkami oraz odrobiną papryki słodkiej i ostrej. Następnie powstałą masą faszerujemy jajka. Możemy przyozdobić je kiełkami, by ładniej się prezentowały.
SMACZNEGO!
zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńRewelacja :) Uwielbiam takie jajka, u mnie najczęściej z rzeżuchą i kiełkami rzodkiewki.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że muszę rzeżuchę posiać :-)
UsuńAle pieknie wygladaja:-)
OdpowiedzUsuńPrawie takie same jedliśmy dzisiaj na śniadanie :)) pychota!
OdpowiedzUsuńNo to trafiłam z przepisem ;-)
Usuńuwielbiam kiełki <333
OdpowiedzUsuńTeż lubię, byle nie codziennie ;-)
UsuńZdrowa propozycja, w dodatku jak te jajka ślicznie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńTak wiosennie :-)
Usuńdobrze,że wróciłaś:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło :-)
UsuńAle pyszności ! Będę musiała koniecznie wypróbować na święta :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej namawiam, zawsze to coś innego niż tradycyjne jajka :-)
UsuńJadłam w tej postaci, strasznie mi smakowały :)
OdpowiedzUsuńMiło, że potwierdzasz :-)
UsuńMuszą być naprawde pyszne, lubię kielki.
OdpowiedzUsuńwyglądają cudnie ;)
OdpowiedzUsuńBlogowy leń może zdarzyć się każdemu, mnie też to czasami dopada:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kiełki, to taka niepozorna bomba witaminowa. A jajka wyglądają bardzo wiosennie. Fajna propozycja na Wielkanoc :)
Takie jajka dużo ładniej będą prezentować się na wielkanocnym stole, niż te tradycyjne :-)
UsuńŚwietnie wyglądają! Uwielbiam kiełki, więc to coś dla mnie :) Rzeczywiście super na Wielkanoc.
OdpowiedzUsuńWięc tym bardziej zachęcam do spróbowania :-)
Usuńmniam :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie kupiłam sobie nasionka na kiełki więc pewnie przepis wypróbuję za parę(naście?) dni :)
OdpowiedzUsuńAkurat będą na Wielkanoc :-)
Usuńja się ostatnio zastanawiałam czy nie kupić i wysiać kiełki:) Tak o chociaż do kanapek:) jajka wyglądają smakowicie
OdpowiedzUsuńJak najbardziej zasiej :-)
Usuńzdjęcie pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć :-)
UsuńPięknie wyglądają, a są na pewno jeszcze smaczniejsze. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam jajka, a tu proszę, jeszcze inna ich odsłona do wypróbowania! :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie przepadam za majonezem ;< A szkoda, bo wyglądają apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńNo i potwierdzam, nasze spaniele są prześliczne! :D
Haha, dokładnie :-)
UsuńJak dla mnie bomba, bo uwielbiam jajka- jestem od nich uzależniona:))
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam jajka - na twardo, miękko, jajecznicę, sadzone - wszystkie :-)
UsuńUwielbiam kiełki rzodkiewki, więc chyba podpatrzę to danie na Wielkanoc.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej namawiam, będą się ładnie na stole prezentować :-)
UsuńWyglądają naprawdę pysznie! A ja jajka uwielbiam więc z pewnością spróbuję :D
OdpowiedzUsuńCieszę się i życzę smacznego :-)
UsuńPięknie to wygląda.
OdpowiedzUsuńLubię kiełki. Od niedawna ;)
OdpowiedzUsuńojej, ale fajny pomysl, koniecznie musze sprobowac to powtórzyć :)) oby smakowalo :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że właśnie tak będzie :-)
UsuńJa lubię kiełki, więc pomysł chętnie wykorzystam. Do jajek najlepiej będą pasować kiełki cebuli :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam kiełków cebuli :-)
UsuńNo kochana, prezentują się obłędnie... :)
OdpowiedzUsuńZrobiło się pięknie i świątecznie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie i wiosenne :) My zwykle żółtko mieszamy z duszonymi pieczarkami :D
OdpowiedzUsuńChciałam Cię przy okazji zaprosić do zabawy na moim blogu- "Najpierw książka, potem film!". Szczegóły znajdziesz w poście http://my-blueberry-life.blogspot.com/2014/04/najpierw-ksiazka-potem-film.html
Nie jadłam z pieczarkami, ale chętnie wypróbuję :-)
UsuńWlaśnie zastanawiałam się dlaczego mój komentarz nie pojawił się pod postem o książce Bartoszewskiego ;)
OdpowiedzUsuńJajka rzeczywiście idealne na Wielkanoc, fajnie wyglądają :)
Zła byłam na siebie za te skasowane komentarze, że masakra... Drugi raz już mi się tak zdarzyło, że jak chciałam zbiorowo opublikować komentarze na tel, to wcisnęłam "usuń". Więcej nie próbuję ;-)
UsuńPrzepysznie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis na Wielkanoc :) Uwielbiam jajka a w tak ozdobionych jeszcze ich nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńcoś zdrowego, pysznego i pięknie wygląda;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam woman-with-class.blogspot.com
Ja nie lubię jajek, ale dla kogoś kto lubi musi być smaczne. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Maja ♥
http://friend-ffriend.blogspot.com/
Pierwszy raz słyszę, że ktoś nie lubi jajek :-)
Usuńsmakowicie wyglądają!:)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie, z pewnością spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJeżeli smakują, tak jak wyglądają, to musze spróbować
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
wyglądają super, choć to danie nie dla mnie :) Ale przynajmniej fajnie się to ogląda :) A co do komentarzy, ja raz chciałam na tablecie opublikować i zrobiłam to samo co Ty, dlatego na tablecie już nie publikuję :)
OdpowiedzUsuńMamy nauczkę ;-) Też więcej nie będę ;-)
UsuńKiełki po prostu uwielbiam! koniecznie muszę w Święta podać je z jajkami ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :-)
Usuńjak wielkanocnie :) ja niestety nie lubię jajek - wiem, jestem dziwna :P
OdpowiedzUsuńO proszę! To już dwie osoby które nie lubią jajek ;-)
UsuńŚwietny pomysł ! : ) Pozwolę sobie zaczerpnąć nutę insiracji na tegoroczne święta :D
OdpowiedzUsuńmartiniqe.blogspot.com
Bardzo mnie to cieszy :-)
UsuńOho, swietne na drugie śniadanie! :)
OdpowiedzUsuńMmm.. narobiłaś apetytu ;) pięknie to wygląda!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:*
Te jajeczka wyglądają po prostu bajecznie!!!
OdpowiedzUsuńMniam, cudowne jajka :P
OdpowiedzUsuńW wolnym czasie zerknij na moje http://wenus-lifestyle.pl/2014/04/jajka-faszerowane-na-wielkanoc/
Pychota, oby do niedzieli;)
OdpowiedzUsuń