29 sie 2013

Polecane filmy.


DELIKATNOŚĆ
Delikatność (2011)
Kino francuskie. Film ukazuję drogę, z którą zmaga się główna bohaterka po śmierci męża - tęsknotę za ukochanym, powrót do pracy, poznanie nowego mężczyzny, który budzi zarówno zainteresowanie innych, jak i zdziwienie. Nienachalny, subtelny i "tytułowo" bardzo delikatny film, na pewno inny niż wszystkie, bez cukierkowych scen i tekstów. I nie powiedziałabym, że jest to komedia romantyczna, bliżej mu do melodramatu. Budzi skrajne emocje - albo się go lubi, albo nie. Polecam.







 PAMIĘTNIK
Pamiętnik (2004)
Bardzo wzruszający film zekranizowany na podstawie książki Nicholasa Sparksa. Ukazujący piękną, trwałą i niecodzienną miłość pomiędzy dwojgiem ludzi, których po latach głównym łącznikiem jest pamiętnik. Mężczyzna czyta go kobiecie chorej na alzheimera. Historia ta pokazuję, że to miłość w życiu jest najważniejsza i to właśnie ona czyni nas szczęśliwymi, a wszystko inne się nie liczy. Bardzo polecam dla osób lubiących popłakać przy filmach.







PRZENIESIENIE
Przeniesienie (2011)
Jeden z najlepszych filmów, jakie ostatnio oglądałam. Bardzo mocne więzienne kino. Świetna, niebanalna i co najważniejsze - nieprzewidywalna historia. Zaskakujące zakończenie. Niektóre sceny oglądałam niemal z zasłoniętymi oczami, ale też i wzrusza. To całkiem inny film, niż te które zazwyczaj oglądam. Z pewnością zasługuję na o wiele wyższą ocenę na filwebie, bo to świetny film, który z czystym sumieniem polecam.







OCH ŻYCIE
Och, życie (2010)
Przyjemna komedia romantyczna. I mimo że przewidywalna, jak wiele innych tego typu filmów, oglądało się ją bardzo miło. Ciepły, rodzinny i zabawny. Odmóżdżający. Polecam na zbliżające się jesienne wieczory.









MAGICZNE LATO
Magiczne lato (2012)
Film opowiada o niepełnosprawnym pisarzu, który zagubił swoja pasje do pisania, zaś w jego sercu główną rolę zajął alkohol. Zmieniając otoczenie, zmienia się jego podejście do życia i na nowo zaczyna pisać. Świetny film, zabawny, momentami wzruszający. Mądry i bardzo pozytywny. Ukazuje nam, że nigdy na nic nie jest za późno. Polecam każdemu.





Źródło zdjęć: filmweb.pl

27 sie 2013

Kilka nowości.

Choć właściwie to już nie takie nowości, bo część z tych rzeczy zakupiłam jeszcze przed ślubem, czyli ponad miesiąc temu. Czas pędzi jak szalony.  I znów do mojej szafy trafiło pełno kolorowych ciuszków, a większość pochodzi jeszcze z wyprzedaży.


Spodenki jeansowe są chyba jednym z najczęściej noszonych zakupów, bo chodzę w nich praktycznie non stop. A jak wyglądają na mnie możecie zobaczyć np. TUTAJ lub TUTAJ.


W sukienkach nigdy nie chodziłam, w szafie nie miałam ani jednej, ale w to lato zmieniło się nieco moje nastawienie i zakupiłam dwie sukienki, muszę przyznać, że wręcz je uwielbiam! Idealne na upały! I na pewno zaopatrzę się w kolejne ;) A jedną z nich miałam na sobie TUTAJ.


Legginsów nigdy dość! Świetna jakość i niska cena! :-)



Coś na zbliżającą się jesień ;-)



Dwie pary kolorowych butów, idealnych na moje wiecznie obtarte stopy. Niezwykle mięciutkie, aż z przyjemnością je noszę. Zdecydowanie najlepszy butowy zakup! :-)


Coś może i Wam się spodobało? :-)

26 sie 2013

Wstrząsająca historia Allomy Gilbert.

"Ocal mnie od złego" Allomy Gilbert to bardzo wstrząsająca i poruszająca książka. Okrutna historia straconego dzieciństwa. Opowieść bardzo wciąga, pochłonęłam ją w kilka godzin i wzbudziła we mnie ogromne emocje. Ciężko przejść wokół niej obojętnie, na pewno pozostanie w mojej głowie na długo. Uświadamia nam jak bardzo sadystyczny może być człowiek, ile może zadać bólu i cierpienia innym, i jeszcze przy tym czerpać z tego wszystkiego satysfakcję.


Jeżeli jesteście w stanie wyobrazić sobie najgorsze tortury, to uwierzcie, że może być jeszcze gorzej... dużo gorzej! A najgorsze w tym wszystkim jest to, że to nie jest opowieść zmyślona, to nie fikcja, historia jest prawdziwa, a na dodatek miała miejsce całkiem niedawno. Alloma trafiła do przybranej matki, gdzie wraz z innym dziećmi była poddawana torturom przez wiele lat. Były bite, głodzone, wychudzone, zastraszane, wmawiano im, że są dziećmi diabła, kazano im pić płyn do naczyń, robiono lewatywy, zmuszano do jedzenia odchodów czy wymiocin... To tylko część okrucieństw, które potrafi zadać jeden człowiek drugiemu. Choć aż trudno kogoś takiego nazwać człowiekiem, bardziej potworem! Przerażające!


Zacytuję sędziego, bo to najlepiej daje obraz tej przerażającej opowieści: "Trudno zrozumieć, by ktokolwiek mógłby choć pomyśleć o tym, co pani wprowadziła w czyn - nie mówiąc już o metodycznym działaniu poprzedzonym namysłem. Metodycznie i z powodzeniem stosowała pani coś, co można uznać za pełne sadyzmu tortury. Jest to najgorszy tego rodzaju przypadek spośród tych wszystkich, z jakimi miałem do czynienia w ciągu czterdziestu lat zajmowania się sprawami kryminalnymi."


Chcąc być w stu procentach pewną, że historia była prawdziwa, natrafiłam na wiele informacji dotyczących tej historii, np. TUTAJ.
W głowie mi się nie mieści jak można być tak bezwzględnie okrutnym,
aż brakuję słów, by to pojąć...

24 sie 2013

Sałatka brokułowa z kurczakiem.

Nasza dzisiejsza obiado-kolacja! :-)


Potrzebujemy:
- brokuły
- 2 piersi z kurczaka
-  pomidorki cherry 
- kiełki (u mnie kiełki rzodkiewki)
- przyprawa do kurczaka
- sos czosnkowy (majonez, jogurt, czosnek, koperek)

Brokuły gotujemy w osolonej wodzie do miękkości. Kurczaka kroimy w kostkę i doprawiamy przyprawą do kurczaka. Smażymy. Pomidorki dzielimy na ćwiartki. Przygotowujemy sos czosnkowy. Brokuły, kurczaka i pomidorki układamy na talerzu, posypujemy kiełkami i polewamy sosem.

SMACZNEGO! 


Lubicie brokułowe sałatki? :-)

23 sie 2013

Przypadkowe fakty o mnie - część I.

Jak usiadłam z kartką papieru, to faktów na mój temat uzbierało się więcej niż 50, dlatego celowo nie podaje żadnej liczby, a post dzielę na dwie części, by nie było zbyt wiele czytania, a że fakty te wciąż mi się mnożą, to nie wiem na ilu zakończę... Zapraszam do czytania :-)


1. Jestem niecierpliwa, uparta, nerwowa i wybuchowa, potrafię rzucać rzeczami podczas kłótni ;-)

2. Jestem w gorącej wodzie kąpana i jednocześnie mam słomiany zapał - zawsze chcę coś tu, teraz i natychmiast, a gdy emocje opadają nie tknę tego przez długi czas, rzucę w kąt i zapomnę...

3. Najbardziej na świecie nie lubię prasowania i prania ręcznego - potrafię chodzić w jednej rzeczy non stop, tylko dlatego że nie chcę mi się czegoś innego wyprasować, a jeśli mam coś wyprać ręcznie czasem przeleży to miesiącami w koszu, kiedy w końcu do tego się zabiorę.

4. Za to odkurzam i ścieram kurze codziennie (nawet w święta), psia sierść czasem doprowadza mnie do szału, mam wrażenie, że te sierściuchy opanowały cały mój dom i  wszystko jest nimi oblepione, muszę przyznać, że gdyby chciało mi się bardziej to odkurzałabym kilka razy na dzień ;-)

5. Moje włosy naturalnie są koloru blond, ale po wielu latach rozjaśniania i codziennego prostowania postanowiłam je przyciemnić, by nieco odżyły, co teraz jest wyraźnie zauważalne! Póki co nie planuję powrócić do blondu. A to zdjęcie z przed 2 lat (lipiec 2011r.), więc sami oceńcie, w którym kolorze włosów jest mi lepiej ;-)


6. Nie piję kawy i rzadko zdarza mi się pić napoje gazowane, nie przepadam za colą czy pepsi, czasem jedynie piję drinki ze spritem czy 7up.

7. Często płaczę - ze wzruszenia, ze szczęścia, w smutku, ze złości, w gniewie, z bezsilności, na filmie, czy przy książce ;-)

8. Mam pamięć do dat - pamiętam o urodzinach, rocznicach, półrocznicach, miesięcznicach, pierwszych spotkaniach, zamieszkaniach, o datach śmierci, założenia bloga, czy od kiedy jest z nami Laki, itp.

9. Lubię historię prawdziwe - zarówno oglądać filmy czy różne programy, jak i czytać książki.

10. Czasem mam wrażenie, że powinnam urodzić się w innych czasach lub w innym miejscu, często otoczenie mnie strasznie wkurza, nie potrafię zrozumieć dzisiejszego świata i zasad w nim obowiązujących, często mam odmienne zdanie niż wszyscy i czuję się nieco wyobcowana. W dziwnych czasach przyszło mi żyć.

11. Uwielbiam oglądać zdjęcia, czy to na komputerze, czy też w albumie - potrafię te same zdjęcia oglądać setki razy, a i tak wciąż do nich wracam. Marzy mi się ściana złożona z wielu mniejszych i większych ramek, jak np. coś takiego:


12. Od mniej więcej 2 lat mam mam w głowie plan i zarys tego, jak będzie wyglądało nasze mieszkanie po remoncie (kiedyś tam w przyszłości) - kolory ścian, meble, dekoracje, wiem już co i gdzie będzie stało.

13 - to moja ulubiona liczba!

14. Nigdy nie mam w co się ubrać - i to czasem tak NAPRAWDĘ! Mam tendencję do kupowania ciuchów o różnych kolorach i dziwnych wzorach, po czym wszystko mi później trudno skompletować, bo nic do siebie nie pasuje... raczej mało mam ciuchów takich stonowanych.

15. Nie mam ręki do kwiatów, nigdy nie pamiętam o podlewaniu, więc wszystko mi usycha, a czasem zdarzy się, że jest aż przelane, bo podlewam 'na zapas' ;-) Nawet moja kolekcja kaktusów szybko ode mnie odeszła... ech! a tyle ich nakupowałam ;-)

16. Lubię wszystko planować i zapisywać, tworzyć różnego rodzaju listy...

17. ...a mimo wszystko i tak jestem wiecznie roztargniona i niezorganizowana, o wielu rzeczach nie pamiętam i wszystko gubię.

18. Nie znoszę niepomalowanych paznokci u stóp, zaś na paznokciach u rąk mi to nie przeszkadza ;-)

19. Uwielbiam inspirujące strony, mogę godzinami przeglądać zszywka czy stylowi.

20. Jestem taka Zosia-samosia, wszystko lubię robić sama, ciężko mi się z kimś współpracuje, wolę sama się czegoś nauczyć na zasadzie prób i błędów, niż miałby mi ktoś coś tłumaczyć.

Na 21. urodziny dostałam od męża prezent w postaci Lakiego, zawsze marzyłam o piesku! :-)

22. Uwielbiam dynie i potrafię zjeść jedną paczkę na dzień! Kiedyś za to non stop męczyłam słonecznik ;-)

Na 23. urodziny pojechaliśmy nad morze i tam mąż mi się oświadczył!


24 - tyle mam lat.

25. Często ludzie dają mi mniej lat niż tak naprawdę mam, mojemu mężowi też - więc czasem w sklepie każą nam pokazać dowód, a gdy kilka dni po ślubie poszliśmy na pizze i piwko, to pytanie o pełnoletność trochę nas rozśmieszyło ;-)



 Następna część wkrótce! :-)

21 sie 2013

Róż od Bell.

Muszę przyznać, że to mój pierwszy róż, więc nie mam porównania do żadnego innego. Zawsze używałam tylko bronzerów, zaś do róży nie byłam przekonana, ale wszystkiego w życiu trzeba spróbować, wiec nadszedł czas, aż w końcu się przełamałam i jestem posiadaczką tego oto modelującego różu do policzków Skin 2 Skin Rouge Bell. Na szczęście kosmetyk okazał się strzałem w dziesiątkę i bardzo przyjemnie się nam współpracuje. Polubiliśmy się do tego stopnia, że na mojej twarzy gości codziennie :-)


Róż ten kupiłam za 4,99 zł w Biedronce, więc cena jak najbardziej zachęca do wypróbowania. Ma śliczny, delikatny różowy kolor, który ładnie stapia się z cerą. Nie pozostawia plam i przebarwień, odcień jest subtelny, więc ciężko byłoby zrobić sobie nim krzywdę. Lekkie muśnięcie pędzlem ładnie ożywia twarz, wygląda bardzo naturalnie. Jest niewielki, ale za to bardzo wydajny, używam go już od miesiąca, a ledwo widać jakiekolwiek zużycie. Idealny do torebki. Nie osypuje się, ani nie pyli. Na twarzy trzyma się kilka godzin, po czym równomiernie znika. Świetna jakość za małe pieniądze, warto wypróbować :-)


Używałyście może tego różu? :-)
Lubicie kosmetyki Bell?

20 sie 2013

Kilka słonecznych zdjęć.

Za oknem szaro, buro i ponuro - więc na poprawę humoru kilka zdjęć z jednego ze słonecznych spacerów! :-)

 POZDRAWIAM :-)

19 sie 2013

Miłość z kamienia.

Nadal pozostaję w temacie książek. Najbardziej lubię historię prawdziwe, opowiedziane na własnych doświadczeniach, spisane losy realnych ludzi, którzy gdzieś tam żyją czy też żyli obok nas, książki autentyczne, oparte na faktach. Uwielbiam też dramaty, czytać o cudzych tragediach, wzruszać się i przeżywać razem z bohaterami, i patrzeć jak udaje im się pokonać swoje słabości czy też stawić czoła przeszłości. Właśnie te książki ujmują mnie najbardziej.


"Miłość z kamienia" to książka napisana przez Grażynę Jagielską, żonę korespondenta wojennego, Wojciecha Jagielskiego. Być może ktoś z Was już sięgał po ich wcześniejsze książki, ja do tej pory nie miałam z nimi styczności. Książka nie należy do tych łatwych, szybkich i przyjemnych. To poniekąd spowiedź z tego, jak się żyje z człowiekiem, który był na 53 wojnach, to ogromny strach i lęk kobiety, która bardziej czeka na śmierć męża, niż jego powrót. To straszna obawa nawet przed odebraniem telefonu. Samotność i odizolowanie się od przyjaciół i rodziny. Zmaganie się ze swoimi problemami i tęsknotą. Walka o miłość. Aż w końcu pobyt w klinice stresu bojowego, ale to nie jej stres, to stres jej męża, który ją obarczał swoimi kłopotami i opowieściami ze świata wojny - o ludziach skrzywdzonych, zabitych, gwałconych, o rozrywanych ciałach. Historia prawdziwa.


I jeszcze krótka informacja dla miłośników książek - w Biedronce można kupić książki po 7,99! (tzw. wydanie kieszonkowe).
Warto się w kilka zaopatrzyć! ;-)

Jeśli historia Was zaciekawiła i chcecie wiedzieć, jak naprawdę wygląda życie kobiety w cieniu znanego i cenionego męża 
- to bardzo zachęcam do przeczytania!

17 sie 2013

Filcowe zakładki do książki.

Skoro ostatnio pokazałam nową maszynę do szycia, to czas pokazać, co dzięki niej udało mi się uszyć. Póki co - coś bardzo prostego,  co umili czytanie, a są to zakładki wykonane z filcu :-)


Sedrucho z napisem :-)

Zębaty stwór :-)

Kieszonka na niewielkie karteczki, by szybko i łatwo zaznaczyć ciekawe fragmenty książki ;-)

Kokarda :-)

A tak prezentują się zakładki po zamknięciu książki :-)

I jestem ciekawa
- czy może macie ochotę na małe rozdanie? Czy chcielibyście takie zakładki zdobyć?

Jeśli tak, to z chęcią podobne zakładki Wam podaruję :-)