O maszynie do szycia marzyłam od dawna i zaczytywałam się we wszelkich forach na ten temat, by w końcu tą jedyną i właściwą znaleźć - padło na Janome TXL607. Szczegółowiej o niej możecie przeczytać TUTAJ. Urzekła mnie swoją nowoczesnością, designem, ogromną ilością rozmaitych ściegów oraz alfabetem, w tym oczywiście też polskim. Jedyną maszyną, z którą do tej pory miałam styczność to stary Łucznik, jednak nigdy nie miałam do niej cierpliwości, więc na maszynie szyć się nie nauczyłam. A co za tym idzie wszystko, co pokazywałam dotychczas szyłam ręcznie. No i teraz jestem stu procentowo pewna, że do tego nie powrócę, bo w nowej maszynie się zakochałam - jakby nie patrzeć jest to MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO SZYCIA. Obawiałam się, że będę dniami uczyć się z nią współpracować, ale na szczęście okazało się, że maszyna jest bardzo prosta w obsłudze. Właściwie to siadasz i szyjesz, a największym (i przyjemnym) problemem okazuje się, który ścieg wybrać, bo jest w czym wybierać. Za najlepszą funkcję tejże maszyny uważam automatyczne obcinanie nitki i nawlekanie igły, teraz nie umiałabym się bez tego obyć. Ogromną jej zaletą jest również to, że podpowiada nam, którą stopkę mamy wybrać do danego ściegu. Bardzo pomocne, tym bardziej dla takiego laika jak ja! Maszyna posiada również tak zwane "wolne ramię", dzięki czemu sprawnie można obszyć rękawy czy też nogawki.
Wszystko wybieramy za pomocą panela dotykowego. Każdy ścieg możemy tworzyć według własnych potrzeb, może być szerszy, węższy, ciaśniejszy czy też bardziej strzelisty. Możemy również łączyć różne rodzaje ściegów, tworząc ciekawe kompozycje, bo maszyna ma system zapamiętujący. I w ten sposób zapisujemy też wyrazy czy też całe zdania, bo jej pamięć sięga aż do 50 liter, po czym później wszystko ładnie nam wyszyje. Ma również 8 rodzajów obszywania dziurek.
A tu moje pierwsze próby na niej, oczywiście póki co największą radochę sprawia mi alfabet oraz wszelkie ściegi ozdobne. Próbowałam też różnych rodzajów materiałów czy też zszywania ich do siebie. Oczywiście nie bierzcie tego na poważnie, bo dopiero się uczę, więc jeszcze mam czas dojścia, choć do minimalnej perfekcji.
A że ciekawość zżerała męża mego, też musiał ją wypróbować, i jak się okazuje jest najlepszym przykładem na to, że maszyna jest bardzo prosta w obsłudze, bo sam dzielnie wyszył poniższe mini dzieło! Oczywiście bez mojego podpowiadania... nawet podglądać mi nie pozwolił! ♥
A czy Wy również szyć lubicie? :-)
Marzycie o nowej maszynie? A może już na tych swoich wymarzonych szyjecie?
Ja też jestem na etpie poszukiwania maszyny do szycia. Stary Łucznik jest dla mnie zbyt skomplikowany.
OdpowiedzUsuńNo właśnie też nigdy nauczyć się jego obsługi za nic nie potrafiłam! A z tą maszyną trwało to zaledwie chwilę! :-)
UsuńŚwietny i gadżeciarski sprzęt:) Ja niestety szyć nie potrafię;)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory tylko ręcznie potrafiłam :-)
Usuńbardzo lubie szyć niestety nie tak profesjonalnie ;)
OdpowiedzUsuńDo profesjonalnego szycia jeszcze mi daleko :-)
UsuńPodziwiam ludzi z pasją. Niech Ci służy długi czas. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, oby jak najdłużej! :-)
UsuńBardzo bym chciała umieć szyć na maszynie!!! A Ty Aniu sama się uczysz czy masz kogoś do pomocy??
OdpowiedzUsuńUczę się sama :-)
UsuńA do maszyny dołączona jest naprawdę bardzo jasna i czytelna instrukcja, nawet opisane jest, który ścieg do czego tak właściwie ma służyć. A oprócz tego jest jeszcze niezawodny YouTube, i zawsze można obejrzeć różne instruktażowe filmiki :-)
w sumie też nie wiedziałam. wiedziałam jedynie, że jest frisbee, które można "zaświecić"
OdpowiedzUsuńja szyć nie umiem i dlatego podziwiam. boję się, że gdybym się nauczyła to nie mogłoby się mnie odciągnąć od maszyny. ale raczej do tego mam dwie lewe ręce więc to mi nie grozi..
mam małe pytanko.. ile kosztowało to cudeńko ??
Maszyna kosztowała 2099 zł ;-)
UsuńMi też marzy się maszyna do szycia. W domu jest jakaś, ale tylko mama potrafi się nią obsługiwać. Świetne te ściegi różne, tulipanki super, tylko czy to wszystko się przyda? :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że do użytku domowego (typu przeszycie zasłon, podwinięcie nogawek, itp) nie potrzebne są ściegi ozdobne czy alfabet, bo najzwyczajniej w świecie to się nie przyda, a można kupić świetną maszynę za dużo mniejsze pieniądze i też będzie dobrze służyć :-) Moje zamiary są jednak inne, więc na dzień dzisiejszy mogę stwierdzić, że raczej większość będzie mi przydatna, inaczej nie inwestowałabym w tak drogi sprzęt, ale co z tego wyjdzie - zobaczymy! ;-)
Usuńchciałabym się nauczyć szyć, mam w domu starą maszynę do szycia i mam zamiar zacząć coś z nią eksperymentować xd
OdpowiedzUsuńWięc życzę dużo cierpliwości i wspaniałych efektów :-)
UsuńMam w domu starego Łucznika, ale przez to, że często się zacina, psuje itd. nigdy sama nie miałam cierpliwości, by na nim szyć.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że istnieją tak nowoczesne maszyny :) Patrząc na tą, aż chciałoby się zacząć uczyć szyć ;)
Zanim zagłębiłam się w temat maszyn, też nie miałam pojęcia o takich elektronicznych maszynach ;-) A do Łucznika to chyba nikt nie ma cierpliwości ;-)
UsuńBardzo lubię szyć, a o maszynie myślę już od dłuższego czasu:)
OdpowiedzUsuńWięc życzę, by i Tobie to marzenie udało się spełnić :-)
Usuńmaszyna do szycia to dla mnie magia ;D
OdpowiedzUsuńJestem w szoku. Moja Babcia miała maszynę do szycia. Łucznika. Wciąż stoi u nas w domu. Maszyna to dla mnie masa wspaniałych wspomnień. Sukienek w kwiatki. Kolorowych fartuszków. Wszystkiego tego, co uszyła dla mnie Babcia.
OdpowiedzUsuńOjj tak, stary łucznik chyba jest u każdego w domu :-)
Usuńfajny sprzęt :D
OdpowiedzUsuńFajny sprzęt :D
OdpowiedzUsuńJa nie potrafie szyć ;c
świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńnormalnie zazdro :) mam nadzieję, że niedługo uda mi się uciułać na maszynę, jak już wpadnie trochę nadprogramowej kasy :)
OdpowiedzUsuńWięc mam nadzieję, że kasy wpadnie więcej niż przewidujesz :-)
Usuńpodziwiam, ja w kwestii szycia jestem zupelnie zielona !
OdpowiedzUsuńRewelacja!!! Co prawda zakup niecodzienny ale ja tak samo uwielbiam spełniać marzenia...Cieszę się razem z Tobą!!! Tak trzymać...cieszmy się życiem...Pozdrawiam Juz czekam na nowości z pod Twojej ręki:)
OdpowiedzUsuńI to na pewno ukażę się nie jeden post! ;-)
Usuńo ja :D Moja mama zyje od zawsze ale nei wiedziaalm że takie wzorki to mozna też na maszynie wyszyc:o jak to sie człowike uczy całe życie :) połamania igieł :D
OdpowiedzUsuńNie dziękuję! ;-)
UsuńWooow!:) no cudenko;))
OdpowiedzUsuńO kurcze jaka maszyna!!! nie wiedziałam , że są nawet takie:)
OdpowiedzUsuńJa dostałam kiedyś w prezencie od dziadka maszynę , ale w dalszym ciągu jeszcze nie nauczyłam się dobrze na niej szyć:)
Twoja jest rewelacja !
Pozdrawiam
Sylwetta
Życzę dużo samozaparcia w nauce szycia :-)
Usuńja to nienawidzę szyć ;)
OdpowiedzUsuńale maszyna jak ta lala ;)
Nie umiem szyć, ale świetna ta maszyna :)
OdpowiedzUsuńSuper! Zazdroszczę :) Moja mama ma talent do szycia i w sumie mogłabym się od niej czegoś nauczyć, ale wydaje mi się, że to bardzo trudne.
OdpowiedzUsuńSzycie jest dużo łatwiejsze niż mogłoby się to wydawać :-)
UsuńTa maszyna chyba wszystko potrafi! :) Próbowałam kiedyś nauczyć się szyć na maszynie, ale jakoś mi nie wyszlo :)
OdpowiedzUsuńI ja dawniej się zraziłam do maszyn, ale na szczęście ta maszyna to zmieniła :-)
UsuńO, ale Ci fajnie, ja marzę o maszynie ;)
OdpowiedzUsuńWięc oby i Twoje szyciowe marzenia się spełniły :-)
Usuńto super, że spełniasz swoje marzenia
OdpowiedzUsuńoo super:) ja nie potrafię szyć:P
OdpowiedzUsuńFajnie, że chwytasz swoje marzenia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam: pieknekosmetyki.blogspot.com
ja czasami szyję, ale tylko czasami:) życzę powodzenia w spełnianiu marzeń:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :-)
UsuńPorządny sprzęt. Ja nie mam "daru" do szycia :C
OdpowiedzUsuńZapraszam ♥
I bardzo dobrze :) Żyjemy po to żeby spełniać marzenia kochana :* Świetny sprzęt :)
OdpowiedzUsuńCzekamy na więcej :)
monmondeefou.blogspot.com
Bez wątpienia moje pomysły jeszcze wiele razy się tu ukażą! ;-)
UsuńMnie uczy szyć babcia, więc jakieś podstawy znam, mam zamiar pogłębiać swoją wiedzę i umiejętności w tym kierunku ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za Twój komentarz na moim blogu ; )
lifebecomesbetter.blogspot.com
Więc życzę miłego szycia :-)
Usuńgenialna, nie umiem szyć mam do tego dwie lewe ręce za to kiedyś umiałam szydełkować :)
OdpowiedzUsuńkochana czekamy na Twoje nowe diy!
Moja mama ma również dar do szydełkowania :-)
Usuńjejuuu maszyna wymiata :D
OdpowiedzUsuńJa nie ale moja mama ... jej pokochała by ją !, mam starej daty maszyne juz szwankuje :( hmm, jaby było mnie stać kupiłabym mamie.
OdpowiedzUsuńi nie, nie jesteś chwalipiętą, lubię posty jak ktoś spełnia Swoje marzenia,
mąż ładny dryczek wyszył 'Kocham Anię' hihi ;)
buziak
Dziękuję w jego imieniu :-) A maszyna niestety nie mało kosztuje...
Usuńzawsze chciałam się nauczyć szyć na takiej maszynie :)
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
zapraszam do mnie na konkurs :)
http://monika-agness.blogspot.com/
Gratuluję nowego nabytku i sama zazdroszczę, chciałabym taką mieć u siebie ;)
OdpowiedzUsuńsupcarolyn.blogspot.com
Wiec życzę Ci tego, by i Tobie udało się zdobyć te wmarzoną maszynę :-)
UsuńO świetna, też by mi się przydała nowa :)
OdpowiedzUsuńNo więc tego właśnie ci życzę :-)
UsuńSuper post :*
OdpowiedzUsuńU mnie w domu umie szyć moja mama i tata, ale nawet lepiej od mamy :) Mnie jakoś nie ciągnie żeby się nauczyć :/
OdpowiedzUsuńŚwietna ta maszyna! I tyle ściegów.
Pozdrawiam.
O proszę, pierwszy raz słyszę o szyjącym tacie ;-)
Usuńmoim marzeniem też jest maszynka do szycia, ale zawsze mam jakieś nieplanowane wydatki i jeszcze nie udało mi się uzbierać na odpowiednią...
OdpowiedzUsuńNo więc oby nową maszynę udało się zdobyć jak najszybciej :-)
Usuńostatnie bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńjakie cuda można zdziałać maszyną do szycia, rewelacja! :)
To prawda, ta maszyna naprawdę działa cuda :-)
UsuńJa też chcę taką maszynę !! Chociażby dla tych wspaniałych napisów !! :D
OdpowiedzUsuńFantastyczna sprawa !! ;)
Ja raczej z szyciem niewiele mam wspólnego , jedynie co guzik przyszyć czy cuś ;D
Ale chciałabym kiedyś pobawić się tym !;)
Buziaki
Też od guzików zaczynałam ;-)
UsuńMaszyna do szycia rzeczywiście świetna *.* Niestety ja szyć nie potrafię, a szkoda bo bardzo bym chciała umieć ; ) jeszcze wszystko przede mną ;d
OdpowiedzUsuńA napis naszyty przez Twojego męża, cudowny <3
http://blog-pattie.blogspot.com/
Wbrew pozorom to nie takie trudne, dlatego życzę wiele owocnych szyciowych prac! I cieszę się bardzo, że mężowy napis się podoba! :-)
Usuńniestety nie umiem szyc. Zazdroszcze tej umiejetnosci :)
OdpowiedzUsuńDopiero się uczę na niej szyć, więc jeszcze daleko mi opanowania tej umiejętności :-)
UsuńJestem ciekawa, czy maszyna spełniła Twoje oczekiwania, bo wydaje się świetna :) Też chciałabym taka mieć, choć szyć nie umiem ;))
OdpowiedzUsuńZ maszyny jestem jak najbardziej zadowolona :-) wcześniej też nie potrafiłam szyć na maszynie, a obsługa starego łucznika, doprowadzała mnie do szału, kolosalna jest różnica pomiędzy starą maszyną a taką elektroniczną, szyje się na niej bardzo przyjemnie i jest łatwa w obsłudze :-) Myślę, że każdy nauczyłby się na niej szyć, tym bardziej że ja też jestem totalnym amatorem :-)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńto jest mój pierwszy wpis na jakimkolwiek blogu:) Może się uda...
Mam dylemat. Zastanawiam się nad zakupem maszyny i gdybam pomiędzy Janome 603 i 607. Różnią się one: automatycznym obcinaczem do nitek, sztywną walizką, stołem powiększającym pole pracy i ok 300ściegów więcej na korzyść 607. Niestety jest ona także o 600zł droższa. Pytanie czy te dodatkowe funkcje są wykorzystywane i warte dopłaty?? Dodam, iż nie zamierzam zawodowo szyć, tylko jakieś poduszki, coś dla dzieciaków i np takie zakładki jak twoje (są świetne). Chociaż te wzorki wyglądają świetnie, tylko czy wykorzystuje się to? Proszę doradź...
Kasia
Początkowo też zastanawiałam się nad janome 603... I myślę, że ta w zupełności, by mi wystarczyła, bo prawda jest taka, że na co dzień niewiele używa się tych ściegów ozdobnych czy alfabetu, chociaż przez ostatni rok ogólnie niewiele szyłam, mam zamiar teraz skupić się na tym bardziej. Tobie pewnie o wiele bardziej przydałyby się te wszystkie "bajery", zwłaszcza do szycia rzeczy dla dzieci. Z drugiej strony mimo że mało używane, to te wszystkie ściegi i literki cieszą chyba najbardziej i są takim elementem zaskoczenia, zwłaszcza gdy np taką zakładkę otrzymuje ktoś w prezencie a na niej wyszyte swoje imię, dzięki temu wszystko można spersonalizować ;-) Ale największą zaletą 607 jest automatyczny obcinacz nitek, ogromna wygoda, jeden przycisk i masz obcięta nitkę, nie trzeba się z tym męczyć, co chwilę łapać za nożyczki... no super sprawa! Moja mama jak testowała u mnie maszynę, też stwierdziła że to najlepsza funkcja :-) To co jeszcze na korzyść 607 to możliwość programowania szycia, czyli że można sobie ustawić np. ścieg, napis, a później po prostu kliknąć i niemal samoistnie wyszywa, nie trzeba każdej literki z osobna wybierać. Co do walizki to ja się zawiodłam, myślałam, że to będzie coś w stylu walizki jaką miał łucznik, a to po prostu zwykły plastik, który nakłada się na maszynę, ale nie jest ona do końca nawet schowana, więc bez szału, jak miałabym gdzieś przenieść maszynę, to wołałabym w karton zapakować. Stół nie był mi przydatny, nie używałam nigdy. Jedyne co mnie dziwi (chyba że źle widzę) - to 603 nie ma oświetlenia, ale po prostu nie wpisali jako funkcję, choć w 607 jest to wymienione i nie wyobrażam sobie, by miejsce pracy nie było oświetlone. Ale oto chyba najlepiej dopytać, bo przecież nawet najtańsze maszyny mają światełko. Przy 607 to nawet w ciemności można szyć ;-) Nie wiem, czy już masz doświadczenie z maszyną, więc ciężko mi stwierdzić, co jeszcze mogłabym podpowiedzieć, bo sama dopiero się uczę, janome to moja pierwsza maszyna (próbowałam szyć na starym łuczniku, ale nie potrafiłam na niej pracować, nie miałam do niej cierpliwości) i dla mnie spełnia w stu procentach wszystko, a nawet i więcej niż obecnie jest mi to potrzebne :-)
UsuńU mnie podobnie było. Zaczęłam od Janome 603, ale nie miała automatycznego obcinania nici. Pomyślałam dorzucę te 400zł jako koszt do braku irytacji przy szyciu. Już zamówienie się realizowało, a ja w nocy się biłam z myślami, ale 607 ma literki i tak dołożyłam kolejne 400zł i jest u mnie od dwóch dni - Janome 607. Zero irytacji!!! Szycie to sama przyjemność! Maszyny testowałam na dwóch akcjach "uszyj Jasia" /akcja polega na szyciu jaśków dla okolicznych szpitali przy okazji to promocja maszyn/:w Ikei na maszynach Ikeowskich i Poznań City Center na Janome - tam ją testowałam. To była "miłość od pierwszego wejrzenia". Czekałam na ten zakup od maja. Też miałam w pierwszej chwili poczucie, że jest na moje potrzeby za bardzo wypasiona, ale na swoje usprawiedliwienie mam to, że to moja pierwsza i ostatnia maszyna w życiu to kiedyś się zamortyzuje:) Pozdrawiam i dziękuję za ten post, który nie ukrywam też przyczynił się w dużym stopniu do tego zakupu.
OdpowiedzUsuń