Tusz to kosmetyk, który na moich rzęsach zawsze musi być. Stawia taką kropkę nad "i" w makijażu. Bez niego czuję się tak, jakby coś było niedokończone. Czuję się tak "łyso". Nie lubię wychodzić z domu, gdy mam niepomalowane rzęsy, bez podkładu też nie lubię się pokazywać, to dwa kosmetyki, które na sobie mam zawsze, inaczej czuję się niepewnie. Za to cala reszta innych kosmetyków już nie jest taka ważna. Też tak macie?
Tusz pokazywałam ostatnio w moich zakupach kosmetycznych i od pierwszego użycia bardzo się z nim polubiłam. Szczoteczka jest taka, jakie lubię najbardziej - bardzo duża, pokryta gęstym włosiem. Zawsze kieruję się tym przy wyborze tuszu, im większa szczoteczka tym lepiej, za to nie lubię szczoteczek silikonowych, mimo że kiedyś tylko w takich gustowałam. Tusz ładnie rozdziela rzęsy, nie skleja ich, nie osypuje się, ani nie kruszy, wydłuża je i nieco podkręca, nie tworzy grudek. Efektu sztucznych rzęs na pewno nie daje, próbowałam z kilkoma warstwami i tego nie zauważyłam. Ale na szczęście nie przeszkadza mi to. Według mnie nadaje rzęsom ładny, delikatny efekt, idealny na dzień. No i na dodatek jest bardzo tani, kupiłam go za ok. 10 zł. Minusów się nie dopatrzyłam. Jestem z niego jak najbardziej zadowolona i na pewno kupię go ponownie. I polecam :-)
Używałyście tego tuszu?
jeszcze nie używałam ale fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńWibo to firma z mojego rodzinnego miasta:-) ja tez bez tuszu na rzesach czuje sie naga:-)
OdpowiedzUsuńO! Brakowało mi słowa "naga", dlatego napisałam "łysa" ;-)
UsuńU mnie ostatnio o tuszu zapominam ale wtedy nie widzę tego błysku w moim makijażu;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze pamiętam, czasem lekko pociągnę tuszem po rzęsach, ale zawsze musi być ;-)
Usuńdla mnie za slaby efekt :(
OdpowiedzUsuńKiedyś uwielbiałam rzęsy mocno wytuszowane, ostatnio lubię tak lekko :-)
Usuńmam, ale efekt nie adekwatny do tyego co psize prodcent.. na dzien spoko ale bez szału
OdpowiedzUsuńZałożenie producenta się nie sprawdziły, jednak mi to nie przeszkadza :-)
UsuńU mnie nie obejdzie się bez tuszu i różu na policzki :)
OdpowiedzUsuńRóż rzadko używam, jak już to wolę bronzer ;-)
UsuńJa mam tusz do rzęs z Bourjous i bardzo polecam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam tuszu z Bourjous :-)
Usuńa ja nie musze miec ani tuszu ani podkladu zeby czuc sie dobrze. zazwyczaj w ogole sie nie maluje ;]
OdpowiedzUsuńale wiadomo, tusz uzywam czesciej!
Ja nie lubię być niepomalowana ;-)
Usuńpiekne oczka <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńmiałam i oddałam :D
OdpowiedzUsuńMoim faworytem i number one jest maybelline lift up ;)
OdpowiedzUsuńładne zdjątka i świetna prezentacja :)
Nigdy nie używałam, ale chętnie wypróbuję :-)
UsuńNigdy wcześnie nie miałam styczności z tym tuszem. Może się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://stylevitaemeae.blogspot.com/
Nie używałam, ale efekt mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie duze szczoty :)
OdpowiedzUsuńDuże szczoty są zdecydowanie najlepsze :-)
UsuńTeż lubię takie szczotki :) Mi głównie chodzi o kształt. Nie wiem czemu, ale takimi najlepiej rozprowadza mi się tusz na rzęsach. Masz piękne oczy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Dlatego takie szczoty lubię najbardziej :-)
UsuńDla mnie podkład i tusz to również makijażowy must have i takie kosmetyczne minimum, bez którego poza domem się nie pojawię. Jednak niestety ten tusz nie przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńJa też, no chyba że na spacerze z psem po podwórku ;-)
UsuńMam go i używam aktualnie i jakoś z 4 miesiące nie zasechł do tej pory i plus za to że się nie osypuje - nie wiem jak u Ciebie ale u mnie jakby ta szczoteczka się ruszała ale w tej cenie to mi to nie przeszkadza (tak klika dziwnie).
OdpowiedzUsuńU mnie też tak się dzieje ;-)
Usuńja jeszcze go nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńMam podobnie jak Ty - tusz musi być! Tego jeszcze nie miałam okazji testować ale może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńPiękne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńmuszę go kiedys zakupić
OdpowiedzUsuńSpróbuj, spróbuj, kosztuje niewiele, więc warto wypróbować :-)
Usuńnie używałam, efekt nawet okej :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na moje candy :)
http://lesia-rekodzielo.blogspot.com
Pozdrawiam
Muszę przyznać, że na rzęsach prezentuje się ślicznie, naturalnie ale są widoczne :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy i u mnie by się nie kruszył bo jakoś ostatnio wszystkie mi się osypują :(
Raczej nie powinien, osoba w komentarzu powyżej to potwierdziła :-)
Usuńa ja jakoś się nie maluję :( nie umiem, nie chce-nie wiem, ale omijam tą czynnośc z samego rana wielki łukiem! :D
OdpowiedzUsuńA może to i dobrze, bo jak już się robi to od kilku lat codziennie, to ciężko przestać :-)
Usuńdla mnie również podkład i tusz to najważniejsze kosmetyki, ale dorzucam jeszcze korektor, wiek swoje robi :) Reszta to już uzupełnienie, które oczywiście tworzy cały efekt, ale jeśli musiałabym ekspresowo zrobić makijaż, to napewno te trzy kosmetyki (chyba, że zdążyłabym jeszcze zrobić kreski eyelinerem ;)) Tego tuszu nie próbowałam, ale za taką cenę chętnie przetestuję skoro polecasz, tym bardziej, że ja zawsze kupuję niedrogie tusze, które mam już sprawdzone i nie mam potrzeby wydawać na nie majątku :)
OdpowiedzUsuńA ja kilka lat robiłam codziennie kreski, a tak od pół roku jakoś rzadziej goszczą na moich oczach ;-) No i też nie lubię wydawać dużo na tusze :-)
UsuńJa także bez tuszu nie wyjdę z domu :)
OdpowiedzUsuńTego tuszu nie miałam. Ale podobnie jak Ty bez podkładu i tuszu do rzęs ani rusz.
OdpowiedzUsuńJa z tuszem i podkładem nie czuję się sobą :P Także tuszu używam może 2 razy w miesiącu, podkładu jeszcze rzadziej :)
OdpowiedzUsuńAle może kiedyś się przestawię :D
Wszystko możliwe :-)
UsuńNie używałam tego tuszu, ja mogę wyjść na zewnątrz bez makijażu. :)
OdpowiedzUsuńFajny post. :))
Pozdrawiam
Maja ♥
http://friend-ffriend.blogspot.com/
Nie miałam i przyznam się szczerze, że nigdy nie używam tuszu, no chyba, że na jakąś okazję ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że aż nie spodziewałam się, że tyle z was się wcale nie maluje :-)
UsuńTak, też tak mam- bez podkładu, pudru i tuszu nie wychodzę z domu. Czułabym się jak bym na goło wyszła.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, tak "nago" jakoś ;-)
UsuńMiałam ten tusz, szczoteczka trochę nieporęczna. Jest ok, choć nie powala na kolana.
OdpowiedzUsuńA mi się dobrze używa tej szczoteczki, w sumie chyba jak wszystkich innych ;-)
Usuńja też nie lubię sylikonowych szczoteczek, bardzo trudno nimi tuszować rzęsy. takich, jak Twoja też rzadziej używam, najczęściej wybieram te twarde, z rzadszym włosiem. najłatwiej mi nimi "wymodelować" oko ;)
OdpowiedzUsuńTakie z trochę rzadszym włosiem też są ok :-)
UsuńMiałam z firmy Lovely ten tusz w żółtym opakowaniu :) Bardzo fajny :) Tego różowego jeszcze nie próbowałam :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja nie używałam tego w żółtym ;-)
Usuńużywałam;) fajnie maluje
OdpowiedzUsuńpozdrawiam woman-with-class.blogspot.com
nie używałam,a le ma fajną szczoteczkę ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich szczoteczek ;]
OdpowiedzUsuńNie używałam, bardzo ładnie się prezentuje c;
OdpowiedzUsuń+ zapraszam na nowy post u mnie!
~~~~~~
juliettexoxo.blogspot.com
O, tego tuszu jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale prezentuje się bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt daje i ma super szczoteczkę. Następnym razem ją kupię :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :-)
UsuńNie używałam, ale polecam wypróbować z Wibo taki żółty Pump Up, za 9zł a jest porównywalny do tego L`Oreal, Volume Million Lashes :)
OdpowiedzUsuńJa też bez tuszu i podkładu czuję się naga...
Dzięki za polecenie, nigdy go nie miałam :-)
Usuń