27 mar 2013

Zupa fasolowa z parówką.

Póki jeszcze tej wiosny jest zima, a za oknem leżą śniegi, nadal potrzebujemy czegoś rozgrzewającego do jedzenia, a cóż nas bardziej rozgrzeje niż talerz gorącej zupy? Dziś proponuję fasolówkę w nieco innym wydaniu niż tradycyjna. Jak to z niektórymi daniami bywa, zupa najlepiej smakuje na drugi dzień!

Potrzebujemy:
- 200 g fasoli perłowej (namoczonej przez całą noc)
- 3 ziemniaki
- 3-4 cienkie parówki
- połowę puszki kukurydzy
- 1-2 buliony na wędzonym boczku
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego
- 2-3 łyżki śmietany 12%
- koperek


 Kostkę rozpuść w 1,5 l wody. Namoczoną wcześniej fasolę ugotuj w wywarze. Gdy zrobi się lekko miękka dodaj ziemniaki. Pod sam koniec gotowania wrzuć do zupy kukurydzę, pokrojone w plasterki parówki, koncentrat pomidorowy i śmietanę. Dopraw pieprzem i solą. Chwilę jeszcze gotuj. Podaj posypaną koperkiem.




Lubicie zupy? :-)

44 komentarze:

  1. Takiej fasolowej jeszcze nie jadłam :) Z pewnością wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie na taką zupę mówi się fasolka po bretońsku :)
    Zamiast parówek dodaję kiełbaskę:)

    Uwielbiam tę zupkę! <3

    Mniam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fasolkę po bretońsku również jadam i to coś całkiem innego ;]

      Usuń
  3. Na pewno smaczne :)

    Zapraszam do mnie ; > .

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety. Nie jestem fanką zup. Fasolowej tym bardziej nie lubię. Za to mój mąż lubi zupy. I mamy konflikt interesów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze że my mamy raczej takie same preferencję co do jedzenia :D

      Usuń
  5. Świetny blog ! Zapraszam do mnie na rozdanie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie przepadam za zupami, ale takie treściwe, jak Twoja, jak najbardziej na TAK. :) Mmmmmmm, chyba mamie podsunę ten przepis. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam fasole:D pod każda postacią:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też - i tą białą, i czerwoną i szparagową! :D Kocham :D

      Usuń
  8. Nie znoszę ani fasoli ani parówek więc to nie dla mnie, ale dla kogoś kto lubi jest to pewnie dobra rzecz bo wygląda całkiem smacznie !

    Jest w tym wiele prawdy, na początku może jeszcze mi się czasami chciało a teraz mimo młodego wieku czuję się jak stara dupa, która woli sobie poczytać o protistach niż imprezować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to już jest, że zakazany owoc smakuje najlepiej :)

      Usuń
  9. tak jak nie lubię fasoli tak fasolową - z miłą chęcią :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie jadłam :D ale chetnie bvym zjadła :>

    OdpowiedzUsuń
  11. Z parówką?:D
    Pierwszy raz widzę taką zupę.. Chętnie bym spróbowała.:P

    OdpowiedzUsuń
  12. mmm apetycznie wygląda!:)
    nigdy czegoś podobnego nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda bardzo smakowicie. Na pewno zrobię, jak większość dań z przepisów z Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mniam mniam...uwielbiam zupę fasolową

    OdpowiedzUsuń
  15. jak nie lubię zup, tak na nią zrobiłaś mi ochotę :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię zupy :))) Ale nie przepadam za rosołem... Ale takie uwielbiam... mniam :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam fasolową ale nie wiem czy odważyłabym się dodać parówkę!

    OdpowiedzUsuń
  18. nigdy nie byłam przekonana do tej zupy, ale może Tobie się uda. :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Fasola bardzo zdrowa, duzo skrobii i węglowoadnow ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. oj akurat zupa fasolowa nie dla mnie ;D od dziecka jej nie jadam ;))

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię takie gęste i treściwe zupy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. dziękuję bardzo :))
    może obserwujemy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. great recipe :)
    what about follow each other?
    let me know :)
    have a nice day!
    xx
    veronica

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale bym taką zjadła, mmm musiała być pyszna :D

    OdpowiedzUsuń
  25. o matko ! chce !!! :))
    pozdrawiam serdecznie
    malaczarnablogg

    OdpowiedzUsuń
  26. nie lubię zupy fasolowej. ;p

    OdpowiedzUsuń