Dziś post z serii "będę się chwalić", co prawda nie moim osiągnięciem, tylko męża mego.
Ostatniego dnia sierpnia odbył się 35. Półmaraton Gryfa w Szczecinie, w
którym mój luby wziął udział. I choć zmęczony, dobiegł do mety cały,
zdrowy i z uśmiechem na buzi. Zajęło mu to godzinę, trzydzieści osiem minut i jedenaście sekund. Jestem dumna i podziwiam, bo ja co
najwyżej mogę robić za wsparcie duchowe albo przesyłać pozytywne fluidy.
Ewentualnie stać z boku z aparatem w ręku i pstrykać zdjęcia. Jestem totalnym
anty-sportem, o czym z resztą niejednokrotnie wspominałam. Ale cieszę się, że są ludzie, którym się "CHCE", a
pokonywanie kilometrów sprawia im radość i satysfakcję. Aż miło się patrzy! :-))
I mimo że cały dzień był deszczowy, to w momencie biegu na szczęście nie padało :-)
Rozgrzewka :-)
Pozytywnie nastawieni :-)
Świetnie gratuluje :)) Ale jak Ty ładnie wyglądasz :)) jaka promienna
OdpowiedzUsuńMiło, dziękujemy :-)
UsuńO tak, uwielbiam. Gratulacje dla męża! :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla męża :) Ja biegać nie znoszę :p
OdpowiedzUsuńJa kiedyś też tak myślałam :)
UsuńPóki co też jestem na etapie, że nie lubię, ale może kiedyś to się zmieni ;-)
UsuńGratulacje dla męża;) musisz być dumna:)
OdpowiedzUsuńJestem! Dziękujemy :-)
UsuńGratulacje dla męża :) Ach mi bieganie nie wychodzi jeszcze najlepiej :)
OdpowiedzUsuńA mi póki co w ogóle ;-) Dziękujemy :-)
UsuńGratulacje dla męza:) ja zbieram się do biegania i zaczac nie mogę
OdpowiedzUsuńJa też! Ale może kiedyś się przełamię :-)
UsuńGratulacje dla męża! Mój związek z bieganiem jest dość burzliwy ;) od miłości i euforii, po totalne znudzenie i niechęć.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że z moim lubym tak nie będzie ;-) Dziękujemy :-)
UsuńMoje serdecznie gratulacje!
OdpowiedzUsuńJa nie lubie biegac, no chyba ze w grze w pilke to tak :)
A ja co najwyżej przy zabawie z psem ;-) Dziękujemy :-)
UsuńGratulacje! :)
OdpowiedzUsuńNie biegam, chociaż ciągle obiecuję sobie, że wreszcie zacznę :p Za to wybieram rolki czy rower :)
O tyle dobrze, bo ja kompletnie nic, może kiedyś wreszcie zacznę ;-)
Usuńgratulacje dla męża! :-)
OdpowiedzUsuńzapraszam Cię do mnie na urodzinowe candy :)
Dziękujemy :-)
UsuńGratulacje Aniu, masz męża na schwał :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, bo bardzo chciałabym biegać, ale... nie lubię się męczyć ;)
To tak jak i ja :-) Dziękujemy :-)
UsuńGratuluję i podziwiam - osobiście nie znoszę biegania i zawsze zadziwia mnie, że komuś się chce ;)
OdpowiedzUsuńTeż mnie to zadziwia, ale i podziwiam :-)
Usuńgratuluję tak wysportowanego męża :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-)
UsuńWow! Super, gratulacje dla męża, ja też bym kiedyś tak chciała, ale do tego potrzeba dużo wysiłku i ćwiczeń, a niestety lenistwo czasami wygrywa...
OdpowiedzUsuńU mnie lenistwo cały czas wygrywa, ale może kiedyś się przełamię, kto wie ;-)
UsuńNiestety nie mogę biegać - ale uśmiech był :)
OdpowiedzUsuńMiło, uśmiech i u mnie :-)
UsuńAniu Gratulacje dla Męża ;) duże brawa
OdpowiedzUsuńgratuluję ;) popodziwiam go :D
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-)
UsuńGratulacje! Nic tylko podziwiać i brać przykład. :-)
OdpowiedzUsuńnajlepiej by było :-) Dziękujemy :-)
Usuńwow.. brawa!
OdpowiedzUsuńOsobiście zazdroszczę ludziom-niestety nie umiem biegać :(
Umieć, to chyba każdy u mnie, ale nie każdy ma na to ochotę :-) Dziękujemy :-)
Usuńgratuluję, ja za bieganiem raczej nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńA ja ciągle sobie obiecuję, że zacznę i tak mi zeszło do jesieni, a teraz już pogoda będzie odstraszać i chyba poczekam do wiosny.
OdpowiedzUsuńHaha, może i się przełamię i na wiosnę też zacznę, któż to wie :-)
Usuńnic tylko pogratulować:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-)
UsuńNo no no :):) Gratulacje.
OdpowiedzUsuńŚliczna jesteś. Powtarzam się ;p
Jak miło to słyszeć :-) Dziękujemy :-)
UsuńGratulacje i brawa dla Męża :) SUPER !
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-)
Usuń