22 paź 2014

Blistex Intensive + Problem czerwonych ust





Blistex Intensive czyli intensywnie regenerujący balsam do ust - to mój nowy hicior wśród wszelkich specyfików do ust. Pokazałam go ostatnio w moich zakupach kosmetycznych, więc dziś pora napisać o nim kilka słów. Ale na początek wspomnę o swoich ustach. Ustach który szczerze nie cierpię. 

Gdybym miała jedną rzecz do wymiany na swoim ciele, to byłyby to właśnie usta. Wiecznie spierzchnięte, mimo nawilżania, stosowania różności, używania non stop wszelkich balsamów czy pomadek ochronnych. I kolor - ten intensywny czerwony, wręcz bordowy. Przeszkadza mi. Kiedyś nawet szukałam na forach - czy da się rozjaśnić usta. Widać, że nie tylko ja mam z tym problem. A tam ludzie pisali, że "ciemne usta są fajne", "wolałabym mieć czerwone niż blade", "nie trzeba malować na czerwono", itp. No nie, to nie wygląda jak czerwone usta po użyciu szminki. Pamiętam nawet, że kiedyś kolega zapytał mnie, dlaczego ja zawsze maluje usta na ciemno. Tyle że ja nie maluję, ja już takie mam. Po mojej mamie pewnie, bo też takie ma. I to nie są usta fajne, bo nie da malować się ich szminką. Kolory wyglądają po prostu źle. Całkiem inaczej niż na kimś, kto ma usta jasne. Nie da się ich rozjaśnić podkładem czy pudrem. I powiem szczerze - zazdroszczę tym, co mają ładne blade czy różowe usta. Nie wspominając już o ich kondycji. 

I Blistex choć na chwilę daje mi tę wymarzoną gładkość ust. A i bladsze są nieco, tak odrobinę. I za to go lubię najbardziej. Uśmierza też takie uczucie pieczenia. Usta nie wyglądają na spierzchnięte, ale na bardziej zadbane i zdrowe. Znikają wszelkie "suche skórki". Ogromny plus za to, że się nie klei. Balsam podpatrzyłam u brata, poleciła mu go dentystka, bo też ma takie straszne usta jak ja, więc dzięki ci bracie za tę próbkę. Mały problem jest z jego dostępnością, bo nie było go w kilku aptekach (tzn. jest ale wykupiony), na szczęście można go dostać w Rossmannie za dyszkę. Są jeszcze inne jego warianty, więc też chętnie wypróbuję. 

Balsam lekko mrowi i chłodzi, coś a'la błyszczyki powiększające usta. Wiem, że wiele osób za tym nie przepada, ale ja to uczucie bardzo lubię. Zapach ma nieco miętowy. Ale i jest jeden wielki minus - efekt jest dość krótkotrwały. Choć może na ustach o lepszym wyglądzie jego działaniem można cieszyć się dłużej. W końcu usta ustom nierówne. Za to wynagradza tym, że nałożony na usta - od razu je wygładza, dosłownie w sekundę. I tym mnie ujął, bo dotychczas jeszcze nie spotkałam się z balsamem, który działałby tak ekspresowo. Polecam wszystkim tym, którzy na co dzień borykają się ze spierzchniętymi i popękanymi ustami. Przynosi natychmiastową ulgę.


A Wy macie swojego ulubieńca do ust?

68 komentarzy:

  1. O prosze coś dla mnie , musze wypróbować jeszcze tego produktu nie miałam do usta ; )

    http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie miałam tego balsamu do ust. moim wystarcza tisane, a ostatnio bardzo polubiły ochronne pomadki yves rocher

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem tych pomadek z yr, bo nie używałam nigdy :-)

      Usuń
  3. Takie specyfiki są potrzebne. Dzięki za ten post!

    OdpowiedzUsuń
  4. Należę do tych bladoustych - wolałabym mieć trochę ciemniejsze ;) U mnie pielęgnacja sprowadza się do używania masła kakaowego na dzień i witaminy A+E w kapsułkach na noc. Staram się też dużo pić szczególnie teraz kiedy działa już ogrzewanie. Szminek praktycznie nie używam bo zawsze mam problem z doborem koloru - ale błyszczyki uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to za kapsułki? tzw. rybki? Na całą twarz nakładasz?

      A wody piję dużo, praktycznie nic innego oprócz niej nie piję ;-)

      Usuń
    2. zwykła witamina A+E w okrągłych kapsułkach do kupienia w aptece - nie wiem czy jest w innej postaci ;) smaruję tylko usta :)

      Usuń
    3. No to chyba też muszę wypróbować :-)
      A początkowo myślałam, że o to chodzi: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=20251

      Usuń
  5. Nie miałam tego produktu do ust, widuję go natomiast w sklepie regularnie. Nie bardzo jednak lubię efekt chłodzenia, mrowienia :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam jedynie próbkę ale ona juz u mnie zdziałała cuda, więc jak tylko zajdzie potrzeba kupię pełnowymiarowy produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy go nie miałam. Obecnie do ust mam około 10 specyfików :D. Nie wiem kiedy jest zużyję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Carmex u mnie się sprawdza idealnie :) Ale nie mam aż takich problemów jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Carmex też fajny, choć Blistex według mnie jest lepszy ;-)

      Usuń
  9. nie miałam, ale chętnie się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wcale nie masz złych ust, ale jak ktoś ma tak duży kompleks to nawet milion pozytywnych opinii go nie przekona. :)
    Moim faworytem jest balsam z oriflame lip spa therapy, regularnie kosztuje 19.90 zł ale jest często w promocji za 9.90. Mimo wszystko i tak sporadycznie go używam, bo nie mam żadnych problemów z ustami i na co dzień nie potrzebuję żadnych balsamów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki CI za przypomnienie! Używałam go kiedyś non stop! To był mój ulubieniec! Zapomniałam o nim! :-)) Muszę zamówić :-)

      Usuń
    2. P.S Nominowałam Cię do Versatile Blogger jak masz ochotę weź udział. :)

      Usuń
    3. Dzięki :-) postaram się odpowiedzieć na tag :-)

      Usuń
  11. Też mam bardzo ciemny pigment ust, więc rozumiem w pełni Twój problem :) U mnie dobrze się sprawdzają masełka Nivei :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem sama ;-) A masełka chętnie wypróbuję :-)

      Usuń
  12. Niech coś równie dobrego wymyślą do rąk, bo ja jeszcze nie okryłam swojego ulubionego kremu do rąk... a chciałabym, chciała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim ulubieńcem do rąk jest ziaja kokosowa, ale muszę przyznać, że rzadko je kremuję, jakoś nie są one wymagające :-)

      Usuń
  13. Bez pomadki nie ruszam się z domu, a w domu używam ich kilka na raz :)) Najlepiej sprawdzają się u mnie Isana i Bebe, natomiast tych z YR nie polecam, bardzo szybko schodzą z ust.

    OdpowiedzUsuń
  14. ja używam zwykłej pomadki, ale dobra jest :)
    chociaż nazwę Twojej zapamiętam! Może się kiedyś przydać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zwykłą też mam chęć, więc na pewno wypróbuję :-)

      Usuń
  15. to coś dla mnie :) choć mi pomaga pomadka z Neutrogeny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc też muszę wypróbować, może i u mnie się sprawdzi :-)

      Usuń
  16. ja używam wielu specyfików ale chyba nie mam ulubieńca ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzisz niektórzy mają blade usta i chcieli by mieć o intensywnym naturalnym kolorze, a tym masz ciemne i chciałabyś mieć jasne. :)
    Obyś się kiedyś do nich przekonała albo znalazła jakiś sposób na rozjaśnienie ich np. pomadką.
    Ja uwielbiam malinowy błyszczyk z Yves Rocher i lubię arbuzowy z Nivea.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie nigdy się nie przekonam, bo od zawsze mi to przeszkadzało ;-)

      Usuń
  18. o rany ja mam tyle mazideł do ust, że na pewno mnie nie skusisz na kolejne heheh :P

    OdpowiedzUsuń
  19. firmę znam ale jej wyrobów nie miałąm

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam ten balsam i wersję kolorową w sztyfcie, oba to świetne produkty:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja lubię pomadki z Nivea :) Miałam próbkę tego balsamu do ust i nawet dobrze go wspominam. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja używam pomadek z firmy Nivea :) Zawsze super się u mnie sprawdzają, a kupuję je co roku na zimę :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, u mnie nivea się nie spisują zbyt dobrze ;-)

      Usuń
  23. może kupię go na zimę teraz jestem bardzo zadowolona z wazelinek floslek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem ich, nigdy nie miałam :-)

      Usuń
    2. jestem zaskoczona tym, że tak świetnie działają,

      Usuń
    3. Więc mam nadzieję, że u mnie też tak dobrze się sprawdzą :-)

      Usuń
  24. Ja bym chciała sobie zrobić balsamik (tak, diy :D), ale wpierw muszę zainwestować w olej kokosowy. Bo ogólnie produktów do ust raczej mam mało, zgubiłam gdzieś swoją pomadkę z Avonu... :C
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie. (Porcelanovvy)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc jak zrobisz, to daj znać jak się spisuję, może okaże się lepszy niż te wszystkie sklepowe balsamy :-)

      Usuń
  25. O coś dla mnie!:),mam ich pełno w torebce,ale i tak ciągle mało:P

    OdpowiedzUsuń
  26. Blistex uwielbiam, ale ten który można kupić w Ameryce :) nasz rodzimy ma trochę gorszy skład ;)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zwracam uwagi na składy, ważne by działał :-)

      Usuń
  27. Pierwsze widzę :) póki co wspieram się na eosie, ale może i tego spróbuję :))

    OdpowiedzUsuń
  28. Ups nie znam go - ale może kiedyś :]

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja ciągle zapominam o mazidłach do ust, bo w sumie używam pomadki. Ale lubię tę z Oriflame, o której ostatnio pisałam. Lubię też pomadki ochronne z Yves Rocher.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomadkę z Oriflame muszę koniecznie kupić :-)

      Usuń
  30. Ja mam bardzo suche usta, ale to nie jest uciążliwe. Gorsza jest właśnie skóra wokół :/

    OdpowiedzUsuń
  31. Ogólnie nie mam na szczęście problemu z suchymi ustami, za to moja mama jest fanka wszelkich wazelin i tego typu balsamów :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Coś dla mnie! Muszę wypróbować produkt tego typu ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Muszę go wypróbować, bo teraz jak przyszedł mróz to mam wielki problem z ustami :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez cały rok mam problem z ustami, póki co ten balsam daje radę, więc spróbuj, może i Tobie pomoże :-)

      Usuń
  34. Rewelacja!!!W zeszłym roku kupiłam pierwszy raz (nota bene też po przetestowaniu próbki od dentystki) i przez całą jesień i zimę się z nim nie rozstawałam:-)Teraz będzie dokładnie tak samo,bo naprawdę jak dla mnie jest bezkonkurencyjny!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję, że i ja się z nim nie rozstanę, bo póki co to mój nr 1 wśród wszelkich mazideł do ust :-)

      Usuń
  35. Uwielbiam Tisane, Lips miałkaś kiedyś?

    OdpowiedzUsuń
  36. ja bardzo lubię wersję niebieską :) moja koleżanka ma straszne problemy z ustami , w ciągu dnia potrafią jej wszystkie suche skórki odlecieć od ust i ma jedną wielką ranę i też sobie chwali Blistex niebieski

    OdpowiedzUsuń