17 lis 2014

Jerzy Stuhr - Tak sobie myślę...




Po książkę Jerzego Stuhra sięgnęłam z miłą chęcią, jednak ciężko mi napisać, czy ją polecam, bo czego innego się po niej spodziewałam, a całkiem co innego dostałam. Książka została wydana w czasie, kiedy aktor chorował na raka, więc nastawiłam się na to, że będzie właśnie o zmaganiu z chorobą, z resztą nawet opis z tyłu książki na to wskazuję, mówiąc, że to zapis kilkumiesięcznej walki z nowotworem. Ale prawda jest taka, że o chorowaniu jest tu niewiele. Sama nie wiem, czy to właściwie dobrze, czy też nie.

"Tak sobie myślę..." to głównie przemyślenia na temat teatru, aktorów, ludzi, polityki, a nawet i piłkarzy. Czyli - wstyd przyznać - niekoniecznie o tym, o czym mam pojęcie i o czym z chęcią czytam. Na szczęście książka ma też swoje plusy - przede wszystkim humor, którego zdecydowanie tu nie brakuje, oraz różne ciekawostki i anegdoty z życia. Moją ulubioną jest ta o Shreku, kiedy to matka do córki krzyczy "Patrz, Osioł ze Shreka!", a ona mówi, że niepodobny... Albo wszelkie wtrącenia o "Seksmisji", bo chyba każdy z nas zna kultowe "Ciemność, widzę ciemność" albo "O! nasi tu byli". 

Drugim ogromnym plusem książki jest spostrzegawczość otaczającego świata i wyciąganie wniosków z różnych sytuacji. Zazwyczaj trafna też z moimi poglądami. Są tu też listy od ludzi, fanów i kilkuletnich dzieci, którzy ślą słowa wsparcia i życzą zdrowia. Jest tu o "Nietykalnych", o Magdzie Prokopowicz, kolegach z pracy i o książkach. A także o rodzinie - o Maćku, żonie Basi, córce i oczekiwaniu na narodziny wnuczki Lenki.

I wyciągnięte są wnioski z chorowania. Choroba uszlachetnia, uczy cierpliwości i pokory, pokazuje piękno życia oraz sprawia, że najpiękniejszym słowem jest nadzieja.

Przyznaję się, że do połowy książki czytanie szło mi dość opornie, zaś drugą połowę niemal pochłonęłam i żałowałam, że już się skończyła. Miałam ochotę na więcej zabawnych historii, więcej z życia młodego dziadka i więcej ciekawych opowieści z planu filmowego. Więc to już Wam zostawiam do oceny, czy macie ochotę sięgnąć po tę książkę, czy też nie. 

Czytaliście może?

55 komentarzy:

  1. Raczej nie dla mnie książka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam i może sięgnę po nią, skoro nie jest o chorobie (bo o tym bardzo nie lubię czytać) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie lubię biografi, ale ta może być fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię biografii ale może po tą sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam, ale pewnie mojej babci by się spodobała. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zwykle nie czytam tego gatunku książek, ale dla pana Jerzego zrobię wyjątek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ciekawa jestem, czy by ci się spodobała :-)

      Usuń
  7. Książka czeka u mnie na półce na swoją kolej:)

    OdpowiedzUsuń
  8. To nie jest aktor, który należy do moich ulubionych, więc nie ciągnie mnie do tej książki.
    Teraz Ty jesteś nominowana! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie książki <3 :)
    Chyba po nią sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za tego typu książkami, ale Ty ją fajnie opisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Może właśnie o to chodzi? Analiza tego, co go spotkało, co przeżył, co się dzieje i na czym się zna pomaga walczyć z chorobą, bo pokazuje, że coś w tym życiu jest więcej, poza nowotworem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że o to chodzi, jednak ja początkowo nastawiłam się na coś innego :-)

      Usuń
  12. Może książka przez to, że o chorobie ma niewiele wspólnego, pokazuje właśnie tą pokorę iż mimo walki z chorobą potrafi skupić się na czymś innym i tak "SOBIE MYŚLI" o tematyce mi również obcej ! teatr aktorzy?
    Książka wg mnie ma swój urok, właśnie przez okoliczności jej tworzenia.

    kiss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko możliwe :-) A książka zdecydowanie ma swój urok, szczególnie druga połowa :-)

      Usuń
  13. nie czytałam ale w chwili obecnej tego typu książki nie przemawiają do mnie...

    OdpowiedzUsuń
  14. chętnie przeczytam tą książkę

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam obu panów Stuhr i chętnie bym przeczytała. Przyznam jednak, że mam opory przed czytaniem książek z tematyką nowotworu w tle więc dla mnie to akurat plus, że o chorobie jest niewiele. Zaglądałam już do biblioteki i pewnie skuszę się na Obywatela Stuhra ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po "Obywatela" też chętnie bym sięgnęła :-)

      Usuń
  16. nie czytałam. mało mam czasu na jakieś książki :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam ochotę sięgnąć po tę książkę, bo bardzo tego Pana lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  18. nie czytałam, poza tym od tego Pana wolę jego syna;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Raczej nie lubię czytać biografii, ale może jednak się skuszę. Ale zapewne dopiero po świętach, bo przez natłok szkolnych rzeczy nie mam za bardzo na nic innego czasu.

    Pozdrawiam Karolina (grumpyy-blog)

    OdpowiedzUsuń
  20. myslałam że bedzie bardziej osobista,

    OdpowiedzUsuń
  21. Taki rodzaj książek raczej do mnie nie przemawia, wolę romansidła w okropnie zimne wieczory ! :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja już dawno nie czytałam żadnego romansidła, ale mam ochotę na coś lżejszego :-)

      Usuń
  22. Ja bym bardzo chętnie przeczytała, właśnie za to, że jakąś taką sympatię żywię do p.Jerzego.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie przepadam za tego typu literaturą aczkolwiek zdarza mi się czasami po nią sięgać - nie wiem czy mnie nią dziś zainteresowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zaczęłam czytać ale .... nie zmogłam. Książka mnie rozczarowała. Spodziewałam się czegoś innego. Dla mnie był to zlepek jakiś tam przemyśleń, które mnie po prostu .... znudziły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak miałam, początek jest mało ciekawy, w wyniku czego książka przeleżała kilka miesięcy, mogę Cię tylko pocieszyć, że później na szczęście jest lepiej - przynajmniej w moim odczuciu ;-)

      Usuń
  25. Zastanawialam sie nad zakupem tej ksiazki,ale teraz nie wiem czy warto

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny aktor, więc myślę, że warto przeczytać. Recenzja też sprawia, że książka jest jeszcze bardziej ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie przepadam za Stuhrem.. pewnie też dlatego nie sięgnęłabym po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Z jednej strony rozumiem autora. Nie chciał wydać kolejnej książki, która opowiada o tym, jak cudowna jest zmiana przy chorobie. Jakiego to cudownego olśnienia dostaje, itd... Może nie chciał STAĆ SIĘ TĄ CHOROBĄ? Rozumiem więc, dlaczego o raku jest mało i bardzo mnie to przekonuje do książki. Chciałabym przeczytać lekturę, w której człowiek nie żyje rakiem, lecz żyje Z rakiem. Bo przecież choroba to nie całe życie, RAK to nie imię. Fajnie, że biografia jest prawdziwą biografią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko możliwe, że jest tak jak opisałaś. I nie jest to biografia, bo w większości są to przemyślenia na różne tematy, nie do końca dotyczące własnego życia. Te o życiu mi się podobały, reszta mniej, po prostu nastawiłam się na coś innego ;-)

      Usuń
  29. Lubię Stuhra, kiedyś byłam na jego wykładzie i byłam zachwycona :) A tę książkę chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  30. A ja przyznam się szczerze, że o książce Stuhra nawet nie słyszałam... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka już dawno została wydana, a ja ją przeczytałam rok temu :-)

      Usuń
  31. Chcialabym tá ksiázke kiedys przeczytac, na pewno musi byc ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  32. Chyba zachęciłaś mnie, żeby wpisać ja do pozycji wartych przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie cierpię czytać książek:P
    wolę filmy;))

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwielbiam czytać,ale książki tego typu nigdy jakoś specjalnie mnie nie interesowały;) Osobiście uważam za plus brak długich wzmianek o chorobie. Może nie chciał wypełniać tym swoich myśli co jest bardzo ważne gdy się walczy z takim wrogiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe że tak właśnie było, jednak ja się po prostu nastawiłam na coś innego ;-)

      Usuń
  35. Stuhra cenię bardzo jako aktora, natomiast nałogowo nie lubię czytać biografii. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Czytałam " Rodzinne historie" J. Stuhra i ta książka mocno mnie pochłonęła, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja chyba nie przepadam za tego typu książkami.

    OdpowiedzUsuń