Właściwie tego postu nie planowałam, bo co kogo obchodzi, kto jaką nitkę kupił, ale skoro pokazujemy kosmetyki, ubrania, nowe książki, a nawet zakupy spożywcze (tu głównie you tube), to dlaczego by się nie pochwalić czymś, co przydaję się przy szyciu czy tworzeniu rzeczy handmade. W końcu to też część mnie, to co lubię i co, mam nadzieję, sprawi, że z jeszcze większą frajdą będę się do tego zabierać. Tak naprawdę to miałam zakupić tylko nożyczki, a cała reszta jakoś sama wpadła do koszyka i tym sposobem tyle się tego uzbierało ;-) Większość rzeczy kosztowała 2-3zł, a czasem nawet i mniej, więc zamawiałam trochę tak na próbę, bez żadnego planu do czego konkretnie to użyję. Takie rzeczy prędzej czy później mogą się przydać :-)
Porządne krawieckie nożyczki marzyły mi się już od dłuższego czasu, wspominałam o nich nawet w wishliście. No i wreszcie sobie je sprawiłam, teraz cięcie materiału to sama przyjemność, wręcz suną po nim (w porównaniu do małych tępych nożyczek "do wszystkiego", które do tej pory używałam). Są ciężkie i ostre jak brzytwa, już zdążyłam się nimi skaleczyć ;-)
Pistolet do kleju na gorąco też bardzo chciałam, mam nadzieję, że mimo swojej niskiej ceny będzie dobrze się sprawował, ale to się okaże wkrótce, bo jeszcze go nie używałam, więc nic więcej nie mogę o nim napisać.
Styropianowe kołka przydadzą się przy tworzeniu wianka, nawet już mam plan na niego, ale muszę coś jeszcze zamówić, by go wykonać. Zaś styropianowe jajka będą idealne na zbliżającą się Wielkanoc, albo powędrują do mojej mamy, która ozdabia je szydełkowo :-)
Wszelkich szpilek i agrafek nigdy dość, to tak jak z wsuwkami i gumkami do włosów - zawsze gdzieś się gubią!
Znikający pisak, prujka, biała kreda w kredce, obcinacz do nitek. Czyli taki mini niezbędnik ;-)
Ten fioletowy znikający pisak jest rewelacyjny, jeśli szyjecie, to koniecznie się w niego zaopatrzcie. Można nim pisać po materiale (czyli zaznaczać jakieś wykroje), a później samoistnie znika. Napisane jest, że po 36 godzinach, ale przetestowałam i zniknął po mniej więcej 12 godzinach, jak wieczorem wymalowałam nim całą poduszkę, to z rana nie było już po nim śladu :-) Świetna sprawa!
Kolorowa sznurówka (mam zamiar obciąć i posłuży mi jako zwykły sznurek), centymetr, ćwieki przyklejane na gorąco, ruszające się oczy, cekiny na taśmie i białe pióra. Wszystko wzięte ze zwykłej ciekawości.
Nici zawsze są niezbędne, a mulina może do czegoś się przyda ;-) Nie wspominałam Wam jeszcze, że w dzieciństwie wyszywałam obrazy na kanwie haftem krzyżykowym ;-)
Z całych zakupów jestem bardzo zadowolona, a w szczególności z nożyczek i znikającego pisaka. Aż śmieszne może się to wydawać, że takie rzeczy mogą cieszyć bardziej, niż wszystko inne :-)
Tworzycie rzeczy diy?
ja nie tworze, ale Ciebie podziwiam ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
Usuńno no , fajne rzeczy - mi też by się przydały
OdpowiedzUsuńmuszę sobie również zakupić pistolet - ten co mam jest felerny, za słabo rozgrzewa klej
Kurczę, obawiam, że mój też może być słaby, bo był strasznie tani...
Usuńfaktycznie, trochę nakupiłaś! :D
OdpowiedzUsuńLepiej raz i porządnie, niż za każdym za przesyłkę płacić ;-)
UsuńJa z muliny "plątałam" bransoletki :)
OdpowiedzUsuńTeż mam styropianowe jajko, tylko dużo większe i chyba powinnam już zacząć je ozdabiać na święta :D
Moja mama też ma te jajka, to są z dwa razy większe niż te moje. Póki co nie mam pomysłu jeszcze na nie, muszę poprzeglądać internety, może coś mnie natchnie ;-)
Usuńpiękne nożyczki :)
OdpowiedzUsuńja DIY nie mam czasu ;/ :(
OdpowiedzUsuńzaszalałaś:) teraz będziemy wszyscy czekać z niecierpliwością na wpisy pokazujące co wyczarowałaś przy pomocy tych wszystkich niezbędników:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że takie wpisy będą pojawiać się coraz częściej :-)
UsuńDIY to raczej nie moja bajka, ale ostatnio sama stworzyłam sobie skarbonkę :)
OdpowiedzUsuńWięc jednak trochę Diy ;-)
UsuńAnia - piękne rzeczy pokazujesz, chociaż mnie chyba najbardziej urzekły nożyczki :)
OdpowiedzUsuńNo mnie też! I najbardziej właśnie je chciałam! jedyne takie ładne, które znalazłam w całych internetach ;-))
UsuńNie mam talentu ani cierpliwości do diy.. Dlatego bardzo Cię podziwiam :)
OdpowiedzUsuńdzięki :-)
Usuńwow, jestem ciekawa co z tego wyczarujesz, jaki będzie efekt końcowy, muszę w końcu kupić pistolet do kleju i też się pobawić.
OdpowiedzUsuńWszelkie handmadowe posty będą się teraz pojawiać coraz częściej, przynajmniej mam taką nadzieję ;-)
UsuńZnikający pisak jest super. Moja mama taki ma, posłużył mi przy szyciu rożków :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać cudowności, jakie powstaną z tych wszystkich zakupionych rzeczy... ;)
A ja nigdy o tym pisaku nie słyszałam i w sumie to nie wierzyłam, że będzie znikał ;-) Kosztował parę złotych, to myślę "biorę", co mi szkodzi, no i był strzałem w dziesiątkę :-)
UsuńPoluję na takie jajka ze styropianu, też mam zamiar je na szydełku obrobić :)) W ogóle to fajne zakupy, teraz widzę, jakie mam braki w wyposażeniu ;))
OdpowiedzUsuńZerknij na allegro, tam pełno rzeczy ze styropianu, jajka w różnych rozmiarach, a nawet zajączki czy inne zwierzaki ;-) Też mam braki, dlatego powoli chcę zainwestować w trochę rzeczy, żeby później najwyżej tylko materiały dokupować ;-)
UsuńJakie ładne :)
OdpowiedzUsuńBył czas kiedy odurzona blogami handmade miałam ciągoty do tworzenia różnych rzeczy. W tej chwili jakoś mi przeszło. Ale nadal lubię podziwiać dzieła innych :) Będzie cudny wianek :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś non stop przeglądałam blogi handmade, z resztą nawet swój założyłam z taką myślą, więc trochę chciałabym do tego wrócić ;-)
UsuńJestem totalnie zakręcona na punkcie takich kolorowych rzeczy! Nieważne, czy mi się do czegoś przydadzą, czy nie ;D
OdpowiedzUsuńNożyczki urocze, szpilki też prześliczne (bo kolorowe :D). Znikającym pisakiem mnie zaciekawiłaś - nie szyję, ale moja babcia się tym zajmuje i jak na taki trafię, to jej sprezentuję ;D A taki zestaw muliny to i mi by się przydał, bo czasem robię bransoletki, ale mam jeszcze jakieś resztki z zestawu i dokupuję tylko pojedyncze kolory, które wiem, że spożytkuję...
Tych pisaków pełno na allegro, kupiłam za 8 zł ;-)
Usuńczadowy ten pisak! nigdy o takim nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńNo ja też nie i nie wierzyłam, że będzie działał, a tu taki zaskok ;-)
Usuńświetne zakupy :) aż sama bym coś podziałała podobnego :)
OdpowiedzUsuńWięc co stoi na przeszkodzie ;-)
Usuńudane zakupy :)
OdpowiedzUsuńLubię oglądać takie zakupy :) Do szycia mnie nie ciągnie, bo nie mam zdolności w tym kierunku.
OdpowiedzUsuńMam kilka pomysłów na ozdobienie jajek na Wielkanoc :) poczekam na Twoje propozycje Aniu
OdpowiedzUsuńPostaram się coś dodać jak najszybciej :-)
UsuńFajne ;))
OdpowiedzUsuńZ zakupem pistoletu do kleju na gorąco noszę się od kilku miesięcy i ciągle nie wiem czemu jeszcze go nie kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńTeż od dawna go chciałam, mam nadzieję, że okaże się ok ;-)
Usuńpodziwiam za ten zapał do handmade :) Ja do takich manualnych spraw zdolności nie mam, ale te kolorowe szpileczki mi się podobają :D
OdpowiedzUsuńChętnie kupię większość z tych rzeczy za 2-3 zł- tylko podaj gdzie..
OdpowiedzUsuńNa allegro jest tego pełno, tylko najlepiej jest kupić u jednego użytkownika, żeby tylko raz zapłacić za przesyłkę ;-)
UsuńTworzyłam kiedyś ale mój zapał niestety ostygł i teraz mam inne hobby :)
OdpowiedzUsuńTeż mam wiele innych hobby ;-)
UsuńTeraz tylko czekam aż pokarzesz co stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie się pojawiać więcej postów diy :-)
UsuńJa też ostatnio kupiłam kilka drobiazgów. Obecnie jestem na etapie robienia opasek dla mojego dziecka. Teraz przymierzam się do świątecznych dekoracji.
OdpowiedzUsuńOpaski muszą być śliczne! :-)
Usuńświetne nowości, nożyczki boskie a fioletowy pisak rewelacja ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę udanego tygodnia :)
Anru
Ciekawe co z tego stworzysz :) czekam..
OdpowiedzUsuńKonkretnego planu nie mam, ale na pewno wszelkie posty szyciowe czy handmadowe będą pojawiać się częściej ;-)
UsuńKochana, daj później znać jak sprawuje się pistolet, bo chciałabym sobie kupić. Ale właśnie taki w przystępnej cenie :)
OdpowiedzUsuńjak tylko użyję, to na pewno o nim wspomnę, mam nadzieję, że okaże się ok ;-)
UsuńMuszę sobie sprawić taki znikający pisak, bo zawsze mam problem ze śladami przy szyciu.
OdpowiedzUsuńJakby co to na allegro za 8 zł ;-)
UsuńŚwietne zakupy, ja marzę o zakupie maszyny do szycia, ale ciągle są jakieś inne ważniejsze wydatki... Takie nożyczki ostre zawsze się w domu przydają, podobnie jak kolorowe nici czy agrafki :)
OdpowiedzUsuńWięc mam nadzieję, że to marzenie uda ci się spełnić jak najszybciej :-)
UsuńPrzydałyby mi się takie akcesoria. Wraz z moim fotografem planujemy stworzyć kilka nietypowych stylizacji modelek do sesji. Pistolet na klej wydaje sie być tu konieczny.
OdpowiedzUsuńWięc sesja zapowiada się bardzo ciekawie :-)
UsuńNożyczki cudne:) Również uwielbiam takie zakupy ale moje zapasy wstążeczek, nici, guzików i innych ozdób już przekroczyły dozwoloną granicę;)
OdpowiedzUsuńOj tam... tego nigdy dość ;-)
UsuńZorganizowałaś sobie bardzo ładny i stylowy warsztat Aniu ;-) Czekam z niecierpliwością na Twoje wytwory :)
OdpowiedzUsuńDopiero powoli zaczynam go organizować :-) a mam nadzieję, że postów typu handmade będzie jak najwięcej :-)
UsuńNożyczki mnie uwiodły totalnie, a i ten pisak wydaje się być idealny! :)
OdpowiedzUsuńPisakiem jestem zachwycona :-)
Usuń