Mój storczyk tyle razy uśmiercany, ale jest niczym feniks z popiołów... ;-)
Z serii: "co miałam na obiad" ;-)
Naleśniki! Z chińszczyzną, kurczakiem i sosem czosnkowym! Pycha! <PRZEPIS>
Ktoś musi pracować, by przeszkadzać musiał ktoś...
Ps. A jakie piękne białe ślady łap pozostawił na podłodze w całym mieszkaniu podczas malowania!
Moja pierwsza litera-poducha :-)
A w Tłusty Czwartek zjadłam 2 pączki, szkoda że to nie Babcine pączki, bo wtedy zjadłabym ich pewnie z 10, aż patrząc na to zdjęcie, zamarzył mi się taki domowy pączek :-)
Trafiły mi się świnki o dwóch kompletnie różnych charakterach, jedna niczym aniołek, a druga to taki mały diabełek ♥
Historia jednej z najsłynniejszych śpiewaczek operowych, książkę polecam!
Najlepsze na świecie pierogi to tylko te robione przez mamę :-)
W niedziele zawitałam w swoje rodzinne strony, ale pogoda niestety nie dopisała.../A te kosmetyki dostałam, płyn do kąpieli pachnie pięknie :-)
Jakieś 2 lata temu, zrobiłam mamie taki oto koszyczek z gazety, taka papierowa wiklina to świetna sprawa! Nadal bardzo mi się podoba, a sporo osób dziwi się, że to gazeta ;-)
A jeśli jesteśmy przy koszykach, to tym razem materiałowy, jak ktoś nie widział poprzedniego postu, to zapraszam TUTAJ, tam krok po kroku jak uszyć :-) A poducha to również handmade :-)
Makaron ze zblendowanym brokułem, przyznam, że najlepiej smakuje na drugi dzień! <PRZEPIS>
♥♥♥♥♥
Gratuluję talentu! wszystko piękne, zwierzaki tez :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńzdolniacha z Ciebie, jestem pełna podziwu wykonania koszyczka z gazety :)
OdpowiedzUsuńcudowne zwierzaki uwiecznione na pięknych fotkach;
pozdrawiam
Dzięki, ale sama się dziwię, że tak ładnie wyszedł :-)
UsuńLitera L jak Laki? :D
OdpowiedzUsuńMoim storczykom coś ostatnio nie pasuje, bo bardzo szybko zgubiły płatki :(
Może być L jak Laki albo Love, a tak naprawdę L to najłatwiejsza literka do uszycia, więc chciałam zacząć od niej :-) A co do kwiatów, to ja do nich nigdy ręki nie miałam, dlatego wciąż się dziwię, że od czasu do czasu coś mi tam zakwita ;-)
UsuńBardzo lubię Twoje przeglądy zdjęć :)
OdpowiedzUsuńco Laki miał na łepetynie? xd
OdpowiedzUsuńKaptur z mojego swetra, a którym chodzę po domu ;-)
Usuńhaha wygląda tak uroczo że nie można przestać się na niego patrzeć:D
Usuńuwielbiam to zdjęcie, rozśmiesza mnie za każdym razem, kiedy tylko na nie spojrzę :-)
UsuńPiękne momenty :)
OdpowiedzUsuńo Boże! Jaka Ty utalentowana jesteś :) jak zrobilaś ten koszyczek? Przy mojej papudze, to byłoby idealne rozwiązanie, bo jakby zepsuła, to zrobilabym nowy, a nie kupowała kolejny wiklinowy :D Super zdjęcia jak zawsze. Laki cudowny!
OdpowiedzUsuńJak miło, dzięki :-) A co do koszyka, to już nie pamiętam jak się go robiło, najlepiej poszukaj na necie "papierowa wiklina koszyk, krok po kroku" i wyskoczy ci wiele tutoriali, ja na ich podstawie go zrobiłam :-)
UsuńTeż robiłam z papierowej wikliny koszyki:) Fajna sprawa:):) widzę że szyciem się zaczęłaś zajmować:) Ja próbowałam ale nie mam cierpliwości;) Fajną podstawkę na jedzenie mają Twoje świnki:)
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć, że też lubiłaś papierową wiklinę :-) A szyłam od dziecka, tyle że ręcznie, odkąd mam maszynę, to robi się to znacznie przyjemniej (i szybciej) ;-)
UsuńJesteś bardzo utalentowaną kobietą, ten koszyk z gazety i poduchy są genialne :) Naleśniki aż tu u siebie poczułam, pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) A naleśniki są pyszne, polecam :-)
Usuńwłaśnie cały czas próbuję kupić storczyka i wiecznie mi nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńa te naleśniki muszę spróbować:D
Więc życzę smacznego :-)
Usuńfantastyczna jakość zdjęć!
OdpowiedzUsuńNaleśniki wyglądają pysznie, może spróbuje zrobić, ale moje zdolności kulinarne... :P Boski Laki ale są i świnkiiii <3 U mnie też kżda ma inny charakter, są tak zupełnie różne a i tak żyć bez siebie nie mogą :) Ten koszyczek faktycznie nie wygląda jakby był z gazety, ale cudowny jest, ciekawe jak to zrobić :D
OdpowiedzUsuńNajlepiej poszukaj na necie jak zrobić taki koszyk z papierowej wikliny, wiele jest tutorali krok po kroku :-) Co do świnek - to u mnie też jedna jest za drugą, jak wyciągnę z klatki jedną, to ta co zostaje, biega jak oszalała w kółko i drze się wniebogłosy ;-) A naleśniki robi się bardzo prosto, bo farsz to tylko mrożona mieszanka chińska plus przyprawiony kurczak, więc na pewno dałabyś radę :-)
UsuńZ ciebie to twórcza osoba jak nie szycie to gotowanie . Podziwiam
OdpowiedzUsuńLubię to :-)
UsuńWięcej zdjęć zwierzaków proszę! :) Super.
OdpowiedzUsuńA myślałam, że macie już ich przesyt ;-)
UsuńJak zawsze swietne i bardzo pozytywne zdjecia! Najbardziej zazdrosze pierogow.. Ale bym sobie zjadla jakies z serem..
OdpowiedzUsuńZ serem najlepsze! kocham ruskie pierogi :-)
Usuńprzesłodkie jest przedostatnie zdjęcie <3
OdpowiedzUsuńAle fajna ta poduszka w kształcie L. Czy zamierzasz stworzyć cały napis LOVE? :)
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała takie poduchy, ale nie potrafię szyć :P
Tak :-) Wrzucę krok po kroku jak je uszyć, może coś pomogę ;-)
UsuńKoszyczek przecudny, musiałam się dobrze przyjrzeć a i tak nie widać, że z gazety :)) Super robota. Makaron z brokułem też lubię i też mi smakuje najbardziej na drugi dzień, ale rzadko zostaje bo zazwyczaj wchłonięty jest od razu. Do storczyków nie mam ręki, za to ciekawi mnie ta maseczka marchewkowa :)))
OdpowiedzUsuńJa ogólnie do żadnych kwiatów nie mam ręki, dlatego dziwię się, że coś am urosło ;-) Maseczka bez szału, wczoraj wypróbowałam i nic nie robi ;-)
UsuńJuż to pisałam ale napiszę jeszcze raz ;) Zazdroszczę Ci talentu do szycia :) A ciuchy też szyjesz ? :)
OdpowiedzUsuńNie, ale też chcę :-) Jako nastolatka jedynie przerabiałam sobie ciuchy ;-)
UsuńŚwietne zdjęcia, jaki słodki pies ! ;)
OdpowiedzUsuńco powiesz na wspólną obserwacje ? ;)
http://xblueberrysfashionx.blogspot.com
Słodkie zdjęcie z psem :)
OdpowiedzUsuńMasz talent! - Literka 'L' idealna.
Planuję zakup jakiejś rośliny, nigdy nie było tak, że coś dłużej pożyło u mnie na parapecie, czas to zmienić :) Takich naleśników jeszcze nie jadłam, zwykle jem w wersji na słodko, pora poeksperymentować :) Wszystkie zdjęcia mają w sobie "to coś", z wielką przyjemnością oglądałam ten wpis i zachwycałam się każdym z nich!
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło to słyszeć :-) Też nie mam ręki do kwiatów, dlatego jestem zdziwiona, że zakwitł ;-) A naleśniki jadam zawsze "na słono", już nie pamiętam, kiedy ostatni raz jadłam w słodkiej wersji :-)
UsuńWow! zdolniacha z Ciebie! Co do storczyka to gratuluję,że widać że żyje,bo mój sama nie wiem, tylko liście są zielone i tak od roku ;p
OdpowiedzUsuńOst sama próbuję coś uszyć ale różnie się to kończy,maszyna i nitki są ;)
zapraszam do mnie: jellybeanblack.blogspot.com
Planuję dodawać więcej szyciowych tutoriali, więc może cię do czegoś zainspiruję :-)
UsuńMuszę nadrobić zaległości, bo dawno tu nie byłam. Te naleśniki wyglądają super, a koszyk z materiału bardzo fajny, chyba warto zrobić. :)
OdpowiedzUsuńI na dodatek jest bardzo łatwy do zrobienia, więc tym bardziej namawiam :-)
UsuńPiękny feniks :)
OdpowiedzUsuńPomysłu na naleśniki nie wykorzystam bo mi kurka wodna naleśniki nie wychodzą :(
Chciałam zapytać czy planujesz jakiś napis z poduszek, ale już przeczytałam w powyższym komentarzu ;)
Naszła mnie chęć na pierogi. Chyba zrobię w weekend, o ile mi grypsko pozwoli.
Ten koszyk jest naprawdę z gazety?? :o Jaki ładny!
Pozdrawiam :)
O! To mnie zdziwiłaś! Bo u mnie naleśniki są chyba pierwszym daniem, jakie w życiu sama zrobiłam! I zawsze wydawały mi się mega proste ;-) Zdrówka życzę :-)
UsuńŁadny mix, jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńStorczyki bardzo lubię, mam kilka i uwielbiam czas kiedy kwitną.
Fajny i ciekawy pomysł na naleśniki, u mnie wciąż są ze szpinakiem i pieczarkami lub na słodko, ale mąż na słodko nie przepada ;)
Bardzo lubię te płyny do kąpieli Avon, tej wersji zapachowej jeszcze nie miałam :) chyba jednak by mi się spodobała.
Gratuluję umiejętności w szyciu!!
Może jednak by ci się spodobał, bo pachnie typowo cytrusowo :-) A naleśniki ze szpinakiem kocham :-)
UsuńSuper miks :) ależ bym pierogów zjadła, ale tylko tych babcinych :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie psiaka cuuudowne! <3
OdpowiedzUsuńJak tylko będę miała jakiś materiał to zabieram sie za uszycie koszyczka :)
Super byłoby gdybyś dodała tutoriale do zrobienia literki i tego przeuroczego koszyczka :)
Przepisy sprawdzam - w ogóle Twój blog jest bardzo inspirujący :)
Miło to słyszeć :-) Tutorial do literki na pewno dodam :-)
UsuńHahahahaha przedostatnie zdjęcie jest najlepsze!!! :)
OdpowiedzUsuńJa również czekam aż mój storczyk zakwitnie trzeci raz, ale póki co doczekać się nie mogę :(
Rety, Aniu ależ Ty jesteś wszechstronnie uzdolniona! :)
P.S. Co do zaproszenia wyślę jeszcze raz, tylko nie wchodź jako gość, może spróbuj wejść z komputera zalogowana u siebie na blogspocie, kliknij "wyświetl bloga" i powinno chodzić. Wszyscy wchodzą bez problemu :)
I kto to mówi! ktoś to uszył taki ładny becik (chyba tak to się mówi) dla dziecka! :-))
UsuńA zaproszenie zawsze akceptuje tak, jak napisałaś, więc teraz tym bardziej dziwię, że inni mogą wchodzić, a ja nie ;/ Później spróbuję jeszcze raz...
Daj znać, jak poszło... ;)
UsuńOj tam, ja tylko uszyłam rożek... a Ty? Szyjesz, robisz takie cuda, wymyślasz przeróżne cudeńka... ;)
Psiak przesłodki:) Super zestawienie.
OdpowiedzUsuńja też zjadłam tylko dwa pączki w Tłusty Czwartek:)
OdpowiedzUsuńW tym roku było u mnie mega oszczędnie ;-)
UsuńPoduszka z serduchem jest niesamowita.
OdpowiedzUsuńpoduszki mnie urzekły!
OdpowiedzUsuńlitera poducha rządzi! :D
OdpowiedzUsuńi ten pies na kanapie.. :D
Koszyczek z gazety? Nigdy bym nie zgadła z czego jest zrobiony! :)
OdpowiedzUsuńJaka śliczna poduszka! <3
OdpowiedzUsuńa ja widziałam takie koszyki z wikliny papierowej, wyglądają jak prawdziwa wiklina :) Świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńA jak się pomaluje, to już w ogóle ciężko odróżnić :-)
UsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńCoraz fajniejsze rzeczy udaje Ci uszyć :)
OdpowiedzUsuńUczę się :-)
UsuńŚliczne zdjęcia, do tego bardzo fajne hand made i koszyczek który wygląda jak wiklinowy a jest papierowy, czarujesz kobieto :)
OdpowiedzUsuńMiło to słyszeć :-)
Usuńlubię oglądać Twoje jedzoenko, w końcu łasuchem jestem
OdpowiedzUsuńten koszyczek wcale nie wygląda , jakby był stowrzony z gazety
fajna ta literkowa poducha
No to i ja dołączam do grona osób, które dziwią się, że ten koszyczek jest z gazety. Co do kosmetyków z Avonu to uwielbiam je, nieważne co to miałoby być :D Psiak uroczy - nieważne, że przeszkadza. A co do makaron i brokułów to uwielbiam je w wersji z cebulką i boczkiem na wierzchu ♥ Jakbyś była zainteresowana to kiedyś o tym pisałam na blogu, ale jeśli nie, to w porządku. Tylko tak mi się przypomniało :)
OdpowiedzUsuńMam sentyment do avonowskich kosmetyków, bo przez kilka lat byłam konsultantką ;-)
UsuńJezuuu, jaka słodka psina! <3 Prześliczne zdjęcia robisz :)
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam zrobić taki wiklinowy koszyk ale skończyło się tylko na przygotowaniu rurek bo dalej nic mi nie szło:( Może pokażesz kiedyś jak go zrobić? :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, papierową wikliną bawiłam się ponad dwa lata temu, więc pewnie teraz taki ładny by mi nie wyszedł ;-)
UsuńUwielbiam storczyki, niestety ostatnio coś nie wychodzi mi w ich pielęgnacji :/ U mnie od miesiąca trwa remont i wszędzie ślady łapek po kocie :)
OdpowiedzUsuńAle mam nadzieję, że nie od farby ;-)
UsuńZ papierową wikliną bawię się do tej pory :) Fajne rzeczy można z niej wyczarować :)
OdpowiedzUsuńO proszę, pochwal się kiedyś, co ładnego tworzysz :-)
UsuńŚwietne zdjęcia.Zaciekawił mnie ten makaron brokułom :)
OdpowiedzUsuńWięc zachęcam do spróbowania i mam nadzieję, że będzie smakowało :-)
UsuńOo pierogi, pycha :) Będę robić jutro bo dawno nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńNaleśników z kurczakiem jeszcze nie próbowałam robić, ciekawe czy domownicy zgodziliby się na taki eksperyment, bo u mnie zazwyczaj naleśniki na słodko :D
A koszyczek z gazety wygląda jak normalny wiklinowy, super :)
U mnie naleśniki to głównie na słono ;-)
Usuń