Postanowiłam dokumentować to, co uda mi się przeczytać w poszczególnych kwartałach. Tym razem zapraszam na wpis o książkach pochłoniętych od początku tego roku. W styczniu, lutym i marcu przeczytałam łącznie 12 książek (jednej z nich nie ma na pierwszym zdjęciu, bo akurat poszła w obieg), co daje średnio 4 książki na miesiąc, a 1 na tydzień. I mimo że liczby nie powalają, to i tak jestem zadowolona z tego wyniku :-)
W ciągu tych trzech miesięcy zrecenzowałam tylko 4 książki. Wciąż biję się z myślami, czy powinnam pisać o każdej przeczytanej książce (a przynajmniej o tych tego wartych) czy tylko o tych wybranych, wtedy kiedy najdzie mnie taka ochota. Tak robiłam ostatnimi czasy, choć dawniej starałam się wspominać o każdej. A może od czasu do czasu robić recenzje zbiorowe, gdzie np. w trzech zdaniach ją podsumuję, pisząc, czy polecam czy może wręcz przeciwnie (choć takich jest niewiele). O "Kwiatach na poddaszu" pisałam TUTAJ, o "Dziewczynach atomowych" TUTAJ, a o "Lasach w płomieniach" TUTAJ.
"Zorkownia" to pierwsza książka przeczytana w tym roku i tak się zastanawiam teraz, czy może to był taki znak dla mnie, że pierwsza książka, że nowy rok, że wolontariat, że ukryte chęci, niespełnione marzenia... To coś co chodzi za mną od dawna, tylko wciąż nie mam odwagi. Póki co dojrzewam do tej decyzji. I nie wiem, kiedy to nastąpi - za rok, trzy czy może dziesięć, ale wiem, że kiedyś to zrobię. I nie mówię tu konkretnie o wolontariacie hospicyjnym. Kiedyś otworzę te przysłowiowe drzwi, o których wspomina Agnieszka Kaluga w swoim występie na TEDzie. Jeśli macie ochotę obejrzeć jej piękną i wzruszającą przemowę to koniecznie zajrzyjcie TUTAJ. A po moje przemyślenia na temat książki zapraszam TU.
Historia życia Callas oraz Yoko i Johna szczególnie mnie ujęła, obie pozycje bardzo polecam. Osobiście bardzo lubię biografię. I cieszę się, że tę drugą książkę dostałam, bo sama nigdy bym po nią nie sięgnęła. W książce "Wszystko w porządku", to co miał do powiedzenia Prokop czytało mi się z przyjemnością, często też i z rozbawieniem, a Hołownia zazwyczaj mnie strasznie nudził. "Minaret" to opowieść o arabskiej dziewczynie, która żyje w mało arabski sposób, a jednocześnie o islamie z wyboru. "Kometa i ja" opowiada o psim bohaterze, którego poświęcenie i przywiązanie niejednokrotnie mnie wzruszało.
"W kanałach Lwowa" pokazuje, jak wyglądało życie Żydów ukrywających się w kanałach. "Życie trudne, lecz nie nudne" to obraz życia Władysława Bartoszewskiego. A "Autobiografia Stalina" tak naprawdę jego autobiografią nie jest, a jedynie fikcją literacką, która głównie skupia się na walce o władze z Trockim.
CZYTAŁYŚCIE POWYŻSZE KSIĄŻKI?
Ja myślę, że to ładny wynik :) Mi się udało od początku roku przeczytać tylko 4 książki :(
OdpowiedzUsuńI tak super, nie liczy się wynik, a sama przyjemność z czytania :-)
UsuńŻadnej książki nie czytałam, ale czeka na mnie książka Nory Roberts :) Wynik rewelacyjny, ja przeczytałam niecałe 10 :)
OdpowiedzUsuń"Lasy w płomieniach"? Mi dzisiaj przyszły jeszcze dwie nowe książki Roberts ;-)
Usuńnaprawde mamy zupełnie odmienny gust. W ogóle brawo za sfotogrofwanie prawie wszystkich książek, ja juz 3 miesiąc robie podsumowanie książkowe i jeszcze ani razu mi się nie udało :(
OdpowiedzUsuńTo zrób podsumowanie kwartalne tak jak ja :-))
UsuńWspaniały wynik, zazdroszczę :-) Ja, choć lubię czytać, za dużo czasu marnuję przed tv i komputerem. Muszę się poprawić :-)
OdpowiedzUsuńJa bardzo mało oglądam telewizji, ale gorzej z komputerem ;-)
UsuńŁadny wynik :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące książki :) Ja z nich wszystkich to znam tylko Kwiaty na poddaszu :)
Dzisiaj mi przyszła druga część ;-)
Usuńłady wynik :) Nie czytałam żadnej z wymienionych książek.
OdpowiedzUsuńwg mnie powinnaś pisać recenzję tylko kiedy masz ochotę.
Ja muszę pisać recenzje czy mi się chce czy nie, a to nie jest fajne.
W sumie racja, dlatego nie ciągnie mnie do współprac, bo nieważne czy ma się czas lub ochotę, to książkę trzeba przeczytać i zrecenzować :-)
UsuńŚwietny wynik. Nie znam żadnej z tych książek.
OdpowiedzUsuńU mnie znacznie mniej książek zeszło:/
OdpowiedzUsuńKwiaty na poddaszu czytałam wraz z kolejną częścią Płatki na wietrze. Jest jeszcze trzecia część A jeśli ciernie ale do tego jeszcze nie dotarłam. Jeśli kusi Cię wolontariat to po prostu zrób to :) Parę lat temu podjęłam się tego w szpitalu onkologicznym. Doświadczenie, które niesamowicie stawia twardo na ziemi i pozwala dostrzec to co w życiu najważniejsze.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj przyszły mi "Płatki na wietrze" ;-) Na pewno prędzej czy później podejmę się tego, ale jeszcze nie dziś i teraz, jeszcze się waham ;-) aaa, no i podziwiam bardzo, może kiedyś napiszesz coś więcej o wolontariacie?
UsuńZazdroszczę Ci tego czasu ! Ja pragnęłabym przeczytać chociaż jedną na miesiąc i nie mam kiedy ;(
OdpowiedzUsuńi wcale się nie dziwię, skoro masz w domu takiego malucha :-)
UsuńNie jest to zły wynik, książka tygodniowo to na obecne czasy sporo :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam "Wszystko w porządku" Świetna książka :P
http://tittadiary.blogspot.com/
Wiem, ale gdybym chciała, to tych książek mogłoby być więcej ;-)
UsuńAniu ja uwielbiam Twoje wpisy książkowe i z przyjemnością czekam zawsze na jakieś recenzje godnych polecenia pozycji :) będę się cieszyła jeśli z tego nie zrezygnujesz :D oczywiście nie pisz z przymusu tylko kiedy będziesz miała ochotę :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że nie zrezygnuję, zastanawiałam się tylko czy nie pisać częściej o książkach ;-)
Usuńa pewnie jak dla mnie możesz codziennie :D
UsuńHaha ;**
UsuńWow, kiedy Ty znajdujesz czas na czytanie? :D Mi od początku roku udało się przeczytać raptem 3 ksiązki (2 styczeń, 1 marzec)..
OdpowiedzUsuńChyba nie ma recepty na to :-)
UsuńJa musze policzyć ile przeczytalam, ale wynik średnio mnie zadowala... Myślę, że nie przekroczyłam 10. Przez Ciebie kupiłam całą serię "Kwiatów na poddaszu" :P były po 14.99 w Carrefourze! Tylko teraz muszę znaleźć czas na lekturze.
OdpowiedzUsuńa ja właśnie zamówiłam drugą część "kwiatów" :-) mam nadzieję, że książka będzie ci się podobała :-)
UsuńZazdroszczę tylko przeczytanych ksiązek, ja nie mam niestety totalnie czasu na czytanie:/
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post:
http://alanja.blogspot.com/2015/04/trzy-panny-mode-moja-suknia-subna-i.html
Zainteresowałaś mnie tą pozycją "W kanałach Lwowa". Dużo czytam z literatury poświęconej holokaustowi, a tego nie znam. Czytałam tylko "Dziewczynkę w zielonych sweterku" (w oparciu o którą powstało "W ciemności").
OdpowiedzUsuń"W kanałach Lwowa" to ta sama historia co w "dziewczynce", tyle że opowiedziana z punktu wielu osób, które tam się znalazły :-) Też lubię książki o holokauście...
UsuńSzacunek. Ja od stycznia przeczytałam trzy książki..
OdpowiedzUsuńNie ważne ile, ważne że w ogóle :-)
UsuńPrzede wszystkim serdeczne GRATULACJE! To jest piękne :)
OdpowiedzUsuńJuż się biorę za recenzję "Lasów". Lubię Norę Roberts, a nie wiedziałam ostatnio po co sięgnąć. Ja polecam "Trzy boginie" :)
Dzięki, na pewno przeczytam :-) Właśnie zamówiłam dwie książki Roberts :-)
UsuńNo wow dużo książek przeczytałaś :) Ja choć uwielbiam książki to już od bardzo dawna nie mam czasu, żeby cokolwiek przeczytać :( muszę to naprawić! Bardzo chciałabym przeczytać "Kwiaty na poddaszu", bo słyszałam o niej wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mi się podobała, więc jak znajdziesz czas, to koniecznie przeczytaj :-)
UsuńWszystkie bym chętnie przeczytała :)
OdpowiedzUsuńCzyli że mamy podobny gust? ;-)
UsuńZazdroszczę czasu i pieniędzy ( bo niestety na moją studencką kieszeń kupno książki jest dużym wydatkiem). Ja teraz czytam wszystkie romanse Sparksa, znasz?:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie kupuję drogich książek, cała moja biblioteczka jest skompletowana z książek nie droższych niż 10-12 zł :-) Sparksa nigdy nie czytałam, jedynie oglądałam kilka filmów na ich podstawie, ale muszę wreszcie sięgnąć po jakąś jego powieść, bo same dobre rzeczy o nich słyszę :-)
Usuńnie czytałam żadnej z przeczytanych przez Ciebie książek, ale w swojej biblioteczce mam "Kwiaty na poddaszu", do przeczytania których zbieram się już chyba z drugi rok ;)
OdpowiedzUsuńTo bierz się za nią jako następną, ja już kupiłam drugą część ;-)
UsuńWidzę na pierwszym zdjęciu, że lubisz zaznaczać ulubione fragmenty - kiedyś też tak robiłam :)
OdpowiedzUsuńTak, chociaż i tak to ograniczyłam, bo kiedyś potrafiłam po 30 stron w książce zaznaczyć ;-)
Usuńkwiaty na poddaszu chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :)
Ania,
Masz świetny wynik w czytaniu! :) Moja sterta zaległości wciąż czeka na chwilę wolnego czasu, ehh. Najgorsze jest to, że czas upływa, a nowych książek przybywa ^^
OdpowiedzUsuńCzasu jak zawsze za mało ;-)
UsuńGratuluję takiego wyniku! Na mnie czeka mnóstwo książek, ale zabiorę się za nie dopiero po maturze :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę :-)
UsuńNie ma co patrzeć na liczby. Czytanie ma sprawiać przyjemność, a nie wyścig ;) A 12 książek, to i tak chyba fajny wynik!
OdpowiedzUsuńPewnie, że nie o wynik chodzi :-)
UsuńMam w swoich zbiorach (jeszcze nie przeczytane) Atomowe dziewczyny i autobiografię Stalina. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń"Atomowe dziewczyny" fajna książka, a "autobiografia Stalina" średnio mi się podobała ;-)
UsuńObecnie czytam Wszystko w porządku :)
OdpowiedzUsuńWięc ciekawa jestem, jak ci się podoba :-)
UsuńNie czytałam żadnej z tych książek :) Obecnie przerzuciłam się na klasyki "Duma i uprzedzenie", "Przeminęło z wiatrem"... Obie serdecznie polecam :) Ja przez te trzy miesiące pochłonęłam 16 książek
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik, gratuluję :-)
UsuńLasy w płomieniach bym przeczytała, bardzo lubię dzieła Nory Roberts
OdpowiedzUsuńJa również, polecam też "Czarne wzgórza" :-)
Usuńczytasz w zawrotnym tempie - podziwiam!:)
OdpowiedzUsuńbywało dużo lepiej ;-)
UsuńDużo się naczytałaś:) Te książki są nam nieznane.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko Kwiaty na poddaszu, zresztą całą serię.. kusi mnie Minaret, ale nigdzie w bliskiej bibliotece jej nie ma.
OdpowiedzUsuńZakupiłam już drugą część kwiatów :-)
UsuńMuszę w końcu zacząć czytać, niestety moje studia pochłaniają większość mojego czasu ;/
OdpowiedzUsuńwynik super :) ja w tamtym roku dużo bardzo czytałam a w tym roku czar prysł-ŻADNEJ:/ będzie trzeba się za to zabrać :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do wspólnej obserwacji :)
Też czasem tak mam, że potrafię czytać jedną książkę za drugą, a później długo nic ;-)
Usuńma ktos troche czasu wolnego do odstąpienia ? przyjmę:P
OdpowiedzUsuńHehe i ja też z chęcią przyjmę, czasu nigdy za wiele ;-)
Usuńświetny blog,obserwuje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać książki i sama dużo ich pochłaniam, ale niestety żadnej z tych nie czytałam... aktualnie pochłonięta jestem "MASA o pieniądzach polskiej mafii", więc bardzo Ci polecam, bo warto :)
OdpowiedzUsuńA gdy skończę, może zacznę coś z tych, podanych przez Ciebie :)
Kochana, czy mogłabym Cię prosić o kliknięcie w linki w poście oraz baner Sheinside?
z góry bardzo dziękuję i jeśli będę mogła odwdzięczyć się tym samym, to pisz :)
Pozdrawionka :)Daria
Czytałam "MASA o kobietach..." i bardzo mi się podobała, więc z chęcią bym sięgnęła po część "o pieniądzach" :-)
UsuńZazdroszczę tylu przeczytanych pozycji. Ja niestety mam teraz bardzo mało czasu i maksymalnie raz w tygodniu mam chwilę na czytanie :/
OdpowiedzUsuńwłaśnie kupiłam se lasy w płomieniach i mam nadzieję, że mi się spodoba, bo czytałam inna książkę tej autorki i bardzo mi się podobała, a mianowicie "Błękitny dym" polecam jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńwww.nacpana-ksiazkami.bloog.pl
Polecam też "Czarne wzgórza", a po "Błękitny dym" chętnie sięgnę :-)
Usuń